Nic dodać, nic ująć.

W dodatku była piękną kobietą w tamtym okresie. Oczywiście teraz, gdy ma tą 50-tkę, to i tak dobrze się trzyma. ;) Zwłaszcza w pierwszych odcinkach "Miodowych Lat". Jej gra aktorska również na wysokim poziomie. Fajnie by było znowu ją zobaczyć na ekranie... Ale albo jej nikt nie chce zatrudnić, albo zmieniła branżę. Bardzo ją lubię i cenię.

Mam podobne zdanie...Kiedy odeszła z miodowych lat ten serial stracił na wartości!

Branży nie zmieniła, w Teatrze Współczesnym w warszawie gra regularnie. Ponoć nie chcą jej ze względu na dość trudny charakter.

dokładnie!

dokładnie! zgadzam się co do joty! :)

Żak grał przy niej sztucznie?! Wolne żarty. Poza tym serial stracił na wartości? Kobiety są tylko dodatkiem to głównie role męskie tworzą ten serial tak klasowym i śmiesznym. Pan Żak i Pan Barciś ciągną ten serial w górę.

Co do Żaka to zagrał tak chyba swoją rolę życia, więc absolutnie nie można powiedzieć, że grał sztucznie. Oboje znakomicie się uzupełniali.

Za to określenie ,,sztuczna gra aktorska" idealnie pasuje do Katarzyny Żak, czyli Aliny #2. Swoją drogą to fenomen, gdyż pani Katarzyna jest utalentowaną aktorką, a tu chwilami jej kreacja przypominała grę z teatrzyków szkolnych.

dobry żart że K.Żak jet utalentowaną aktorką,już nijaka cipochwek jest lepszą "aktorką",słaba prowokacja,jest to typowe beztalencie zresztą jak pazura młodszy mąż Choteckiej(skojarzyło mi sie z miodowymi latami i 13 posterunku)oboje są na siłę ciągnięci przed kamery przez współmałżonków Ps.tylko nie wyskakuj mi tu z tą rolą co zagrała maciejkową czy jakoś tam bo oglądałem z 2-3razy ją w tej roli i to była straszna kicha zagrała jak ta babka z klanu co mówiła czy czaju naparzyć,TRAGEDIA

To prawda. Z całym szacunkiem do Pani Żak, ale Jej gra aktorska jest słaba. Gdyby nie sławny mąż, na pewno nie otrzymałaby ani roli Aliny, ani Solejukowej. Zresztą, gdyby nie te dwie role, to chyba w ogóle nie wiedziałabym o Jej istnieniu...

Alina nr 1 czyli Agnieszka Pilaszewska była śliczną kobietą w Miodowych latach, ciepła miła i zawsze kiedy ją widzialem to widziałem w niej mój ideał żony, jak tylko pojawiła się Alina nr 2 to odechciało mi się oglądać ten serial i faktycznie za dużo to ona tam się nie nagrała, serial szybciutko się skończył i dobrze bo to już było nędzne doświadczenie. Alina nr 2 do obcasa Aliny nr 1 nie dorasta.

Chyba chciałeś napisać pani Pilaszewska.

Pani Katarzyna dobrze gra w filmach, ale jeśli chodzę o grę w Miodowych Latach pani Agnieszki, bez urazy, ale pani Agnieszka o wiele lepiej grała tam.

to prawda . Ona w " Miodowych ... " grała chyba najbardziej naturalnie . Pani Katarzyna to już nie było to ale jakby sie zastanowić to chyba każdej aktorce która byłaby druga w kolejce trudniej byłoby przebić oryginał .

Co racja, to racja :) Mi nigdy gra p. Katarzyny Żak specjalnie nie imponowała. Nigdy też nie nazwałabym pani Żakowej dobrą aktorką, bo wg. mnie na takie miano nie zasługuje.
Zgadzam się z Tobą co do kwestii oryginalnej Aliny. Pani Pilaszewskiej nie przebiłaby w tej roli żadna inna aktorka :) Zamiana aktorki grającej Alinkę była wg. mnie kiczem roku w tamtych czasach :(
Co nie zmienia faktu, że "Miodowe..." to był do końca jeden z moich ulubionych, polskich seriali :)

Ale po tym jak Pani Agnieszka odeszła to było czuć jej brak na ekranie . Bez niej " Miodowe lata " to już nie było to , a o " całkiem nowe ... " to już nie wspomne bo to była klapa dekady . Nie wiem ile osób to zauważyło ale gdy role Aliny odgrywała Pani Agnieszka to nawet gdy była na niego zdenerwowana to zaraz potem szeptała mu czułe słówka albo przepraszała . Pani Katarzyna natomiast zachowywała sie względem męża jakby ją ktoś w d..e kopnął , wiecznie była niezadowolona , cokolwiek by nie zrobił .

"Pani Agnieszka to nawet gdy była na niego zdenerwowana to zaraz potem szeptała mu czułe słówka albo przepraszała . Pani Katarzyna natomiast zachowywała sie względem męża jakby ją ktoś w d..e kopnął , wiecznie była niezadowolona , cokolwiek by nie zrobił ."

Zgadzam się po raz drugi :) Pani Agnieszka miała coś niepowtarzalnego w sobie - takie pomieszanie dziewczęcej urody z klasą prawdziwej kobiety, żony, przyjaciółki.. po prostu wszystkiego w jednym :) I to było widać na ekranie. Człowiek po prostu cieszył się patrząc na nią u boku Karola :D
Mi właściwie "Całkiem nowe..." się podobały ;) Chociaż Alinka #1, która miałaby mieć dziecko bardziej by mi się podobała ;)
Ogólnie "Miodowe Lata" darzę większą sympatią ze względu na obecność pani Agnieszki. Potem było tylko gorzej :( Wiem, że jedno zdanie przeczy drugiemu (pisałam, że podobały mi się "Całkiem nowe..."), ale nigdy nie umiałam składać czegoś w logiczną całość xD

Święte słowa

Tak jak Fallon w Dynastii Pamela Sie Martin zagrała świetnie a Emma Samms już tylko nieźle..

Była świetna w " Miodowych latach".

Ona w "miodowych latach " jako jedyna grała naturalnie, bez tej całej sztucznej maniery

Dokładnie:)

W dodatku była atrakcyjna w poczatkowych odcinkach. Orientuje się ktoś w którym odcinku zniknęła z Miodowych lat ?

W momencie kiedy kończyły się oryginalne odcinki (te skopiowane z amerykańskiej wersji serialu) Ostatni odcinek z Panią Pilaszewska to "Bar szybkiej obsługi".

Aha dzięki.

Młodsza o Żak o dwa lata hmm nigdy bym nie powiedział na oko że jest od niej młodsza .Zawsze myślałem ,że jest starsza.

Prawda. Sztuczna to w ML była Żakowa. Od kiedy weszła do serialu, zmieniło się wszystko. Nawet Cezary Żak zachowywał się już zupełnie inaczej niż jak grał z Pilaszewską. Żakowa po prostu położyła ten serial swoją grą i podejściem. Pilaszewska miała w sobie tą charyzmę i wogóle a Żakowa tylko zrzędziła i wiecznie narzekała na wszystko.