Następczynię od czego? Jeśli masz na myśli urodę to nie ma co porównywać przesłodzonego, że aż mdłego kociaka do Pani Agnieszki, pięknej kobiety o szlachetnej urodzie.
Zgadzam się w zupełności. Agnieszka Wagner jest jedyna i niepowtarzalna i nie rozumiem jak jej klasyczne piękno można czymkolwiek "zastępować". Ludziom się zaczyna mocno mieszać w głowach z tymi poronionymi "nowymi następczyniami" i "odpowiednikami". A pisanie w ogóle o jakiejś śmiesznej "zmianie warty" jest szczytem absurdu i bezczelności.