Byc może odpowiedź na moje pytanie jest juz gdzieś podane ale jeśli ktoś będzie tak miły to prosiłabym o wyjaśnienie. Czy była to choroba, czy samobóstwo itp.?? dziekuję z góry za odpowiedź.
W marcu 2010 roku dowiedział się, że cierpi na chłoniaka nieziarniczego i natychmiast podjął leczenie w Nowej Zelandii. 11 września 2011 roku aktor zmarł w Sydney, po osiemnastu miesiącach walki z chorobą.
Przymierzałam się ogólnie do serialu Spartakus i właśnie zdziwiło mnie, że dwaj aktorzy grają rolę głównego bohatera.
Cóż, szkoda go jak każdego człowieka. Śmierć nie wybiera, przyjdzie po nas wszystkich.
Ja nie wiem skąd te nowotwory sie biorą . Człowiek sprawny fizyczne, pewnie dobrze się odżywiał itp., uprawiał sport po czym widać jak wyglądała jego sylwetka a tutaj ... Taka niespodzianka .. Szkoda chłopa naprawdę ..
Podejrzewam że 'Klubbe' chodziło o różnego rodzaje "pomoce" przy rozbudowie swojej sylwetki typu sterydy itp.
Genialny jako waleczny gladiator idealna rola dla niego bardzo żałowałem że nie gra w następnej części i długo się nie mogłem przyzwyczaić, natomiast dzisiaj nie wyobrażam sobie jego stojącego na czele wojska w przeciwieństwie do 'aktualnego' Spartakusa który radzi sobie świetnie.
Akurat Andy nie miał jakiejś zajebistej budowy ciała,przynajmniej nie takiej która sugerowałaby że koksował.Liznąłem trochę siłowni i wiem że odpowiedni trening plus normalne odżywki dużo dają,zresztą przyczyny wielu nowotworów w tym tego nie są poznane i mozna tylko gdybać.
Co do Andyego to wręcz pokochałem gościa w tej roli,teraz sięgam po drugą serię i nie wiem czy przyzwyczaję się do nowego aktora.
Szkoda gościa,tym bardziej że wydawało się iż wygrał z chorobą.
Jeśli chodzi o nowotwory to nie ma na nie reguły. Czasem jest i tak, że osoba która dba o siebie zachoruje. Może geny?
Był genialny w "Spartacusie" od początku do końca, czuł rolę. Właśnie zaczynam oglądać trzecią serię i nadal nie przyzwyczaiłam się do nowego aktora w roli głównej. Następca Andy'ego ma postawioną poprzeczkę bardzo wysoko, po takiej grze aktorskiej jaką pokazał nam ten "pierwotny" Spartacus. Liamowi brakuje doświadczenia i to niestety widać. Został zjedzony przez poboczne postacie jak Doctore, Crixus czy Agron. Patrzyłam na nowego Spartacusa i miałam wrażenie, że patrzę na przerażonego chłopca, który próbuje udawać przywódcę rebeliantów, a tak naprawdę nie ma pojęcia co tu robi. Dopiero w trzecim sezonie mam wrażenie, że oswaja się z rolą, ale nie chcę zapeszać, bo dopiero widziałam pierwszy odcinek. Nad tym jak bardzo nie podoba mi się gra aktorska Liama w "Spartacusie" mogłabym się rozwodzić jeszcze bardzo, bardzo długo. Strasznie źle dobrane zastępstwo Spartacusa, po tak świetnie odegranej roli Andy'ego.
Ale trzeba przyznać, że Liam pasuje na następce Andy'ego pod względem wyglądu. Jest trochę do niego podobny. Myślę, że to mogło w jakiś sposób mieć wpływ na dobór drugiego aktora, właśnie po to, żeby widzom było łatwiej przywyknąć do Liama.
Wedlug mnie Liam nie nadaje sie na jego nastepce, moim zdaniem jest zbyt ciotwaty. Andy mial pazur, jak prawdziwy wojownik a u jego zmiennika mi tego brakuje.
bzdury. W przypadku bialaczek i chloniaków najczęsciej przyczyna sa mutacje spowodowane narażeniem na benzen , promieniowanie lub niektórymi lekami stosowanymi w chemioterapii (!) lub wirusami najcześciej jednak przyczyny sa trudne lub niemożliwe do zidentyfikowania ale absolutnie nie zaobserwowano by sterydy miały zwiazek . Są nowotwory tego typu bardziej typowe dla doroslych ale i te które dotykaja dzieci.
Białaczki i chłoniaki nie są związane z czasem ekspozycji na słońce. Miał niestety pecha prawdopodobnie genetycznego.
eee to tylko mialo byc takie "pol zartem, pol serio"....
No w sumie - przynajmniej w wyobrazni - by te australijskie slonce moglo w koncu do czegos "sie przydac"... ;)
No rozumiem że pół żartem pół serio :) Wszystko zawsze zwala się na to biedne australijskie słońce xD
miał dobrze wyrzeźbione ciało ale nie był wielkim mięśniakiem. Nie musiał koksować żeby osiągnąć taki efekt. A rak to rak. Jest wiele czynników. Mógł go mieć wpisanego już w geny od urodzenia.
Uważasz, że rodząc się, Twój organizm ma zakodowane "będę mieć raka, lub nie"? W końcu to nie zależy ode mnie... Co tam - obżeram się mięsem, kazeiną i glutenem, dodatkowo jakimś przetworzonym żarciem, w którym jest mnóstwo aspartamu, acesulfamu K, glutaminianu sodu, tartrazyny i innych syfów nad syfami. Ale co tam, lekarz powiedział mi, że to genetyczne, nie moja wina. Podejście statystycznego Polaka - Cebulaka, który wierzy we wszystko, co mu się powie i nawet nie próbuje weryfikować "wiedzy", której strzępy podają mu na syfnym (ale pięknie przystrojonym!) talerzyku. Wyłącz TV, włącz myślenie!
Zastanawiam się, czy jesteś idiotą, na prawdę. Jeśli uważasz, że geny nie mają żadnego wpływu na to, czy komórki rakowe się uaktywnią czy też nie - gratuluję ignorancji!
Najwyraźniej są jeszcze ludzie, którzy uważają, że to nie ma nic do rzeczy. Łał.
W sumie Ty uważasz mnie za idiotę, ja Ciebie za naiwnego baranka, który wierzy we wszystko co mu się powie. No ale po cóż od razu się wyzywać? Poddaję się, brak mi słów, może kiedyś przejrzysz na oczy. Nie będę na siłę przekonywała Cię do swojego zdania, bo tak nikt nie wygra. Mogę co najwyżej poradzić, być oglądnął kiedyś to:http://www.youtube.com/watch?v=qy29WIZxUOU Peace :)
Zawsze mnie śmieszy, gdy ktoś naiwny, o ubogiej wiedzy chemiczno-biologicznej odkrywa "prawdę" pośród całej chmary bredni. Droga Lateralusss, to że ten pan ma dar przekonywania nie sprawia, że jego twierdzenia są prawdziwe. Ten pan już od dawna nie jest naukowcem, tylko że tak powiem, showmenem. Wiadomo, na uczelni nie zarabia się takich kokosów. Nie wykłada przed naukowcami, ale przemawia przed publicznością.
Jeśli chcesz się dowiedzieć czegoś o determinizmie genetycznym zapoznaj się np. z teoriami Dawkinsa.
Nie chodzi o to, żeby przekonywać kogoś na siłę. Ciebie przekonało piękne opakowanie"nowej biologii", która naukowo logiczna nie jest, ale łatwo ją sprzedać ignorantom.
No tak, bo filmiki na youtube są bardziej wiarygodne niż opinia lekarzy, z którymi ma się bezpośredni kontakt.
Chcesz, żebym przejrzała na oczy? Jeżu malusieńki, jak to jest, że każdy na tym świecie myśli, że jest mądrzejszy od faktów? Że jak wrzuci link z youtuba to od razu wszyscy się ukorzą i powiedza "tak, masz rację i umiesz się posługiwać wyszukiwarką internetową, jesteś bogiem!".
No i skoro już tak polecasz to polecam ruszyć głową i poszukać wiarygodnych informacji na temat ludzkiej biologii i tego jak to jest, że geny mają kluczowe znaczenie. I nie bredź mi o dzisiejszych czasach i o tym, że konserwanty mają na nas wpływ, bo 100 i 300 lat temu tez były przypadki genetycznych zależności.
A teraz won do książek.
Hahaha, uważasz, że lekarz prawdę Ci powie? Lekarz, który dzięki Tobie żyje i się utrzymuje? Nie będę się dłużej spierała. Nie ufam medycynie konwencjonalnej, żyję chwilą i cieszę się życiem. Mam głęboko w poważaniu Waszych lekarzy. Najwyżej Wy będziecie mieć raka, nie ja, hehe. : ))) A uwierz Gabrielle, że pisząc "won do książek" sama pokazujesz, że jesteś osobą, która mierzy wszystkich ludzi jedną miarą. Widzisz, oceny zawsze miałam dobre, a nawet lepiej niż dobre, jednak nigdy nie uważałam siebie za mądrzejszą. Taka płytka nie jestem. Widać chyba Ty masz na tym punkcie jakieś kompleksy i próbujesz się dowartościować, bo tylko to liczy się w Twoim życiu. Współczuję, na prawdę (bynajmniej nie piszę tego z ironią). Wole oceniać człowieka po jego czynach i sercu, nie po umysłowości! : ) Dlatego moje naiwne baranki, życzę Wam jak najlepiej, seeerio, serio! Trzymajcie się! :)
Koncerny farmaceutyczne i lekarze chcą żebyśmy byli zdrowi,bo wtedy będą mogli mnożyć swoje zyski...Nie przejmuj się tymi inteligentami.Oni wierzą też, że World Trade Center to sprawka pasterzy z Afganistanu zwanymi terrorystami :)))
Dobrze jesli ktoś w toku kształcenia na uczelni medycznej uczył się hematologii ale i tu nie ma mądrych bo jeden profesor powie to inny tamto.
Lateranusss, wyłącz gówniane filmiki na jutubie i włącz myślenie. jak spróbujesz to może nawet ci się spodoba i przestaniesz robić z siebie debila.
Nie ,nic to było retoryczne.Ona miała jakiś tam gen i określili prawdopodobieństwo na ok80% że przejdzie to genetycznie.