I tak każdy z tym filmów jest tylko przeciętny.
Najlepsze filmy z jego udziałem to
Conan barbarzyńca, T1, Predator, Pamięć absolutna, T2, Prawdziwe kłamstwa.
Można też dodać od biedy Commando oraz Uciekinier.

Co do Conana i Prawdziwych kłamstw miałbym wątpliwości. Pamiętam, że gdy oglądałem te filmy za młodu, to robiły na mnie wrażenie i zapisały mi się w pamięci jako bardzo dobre. Jakiś czas temu odświeżyłem sobie "Prawdziwe kłamstwa" i ... szczerze, to obok kilku udanych momentów, nie ma w nim niczego zachwycającego - to raczej średniak. A i to tylko dlatego, że wciąż tkwi w nim campowy urok i "nostalgia".
To samo z Commando, które jest "tak złe, że aż dobre" i tylko w tej kategorii warto ten film oglądać.

A widziałeś rewelacyjne "Maggie"?

Hmm Masz rację z Prawdziwymi kłamstwami i Commando :)
Commando wiadomo, mocno przesadzony, podobnie jak Rambo 2 względem rewelacyjnej jedynki,
który jednak nadrabiał muzyką i scenerią, a Commando nawet tego nie miało.
Prawdziwe kłamstwa cóż, jeden z gorszym filmów Camerona. Dużo gorszy od T1, Obcy 2, T2,
a dla mnie lepsze była nawet Otchłań, Titanic czy Avatar.
Prawdziwe kłamstwa czy wyróżniały się w swoim gatunku w tamtych latach ? Nie.
Speed, Szklana pułapka 3 czy Twierdza miały dość podobny poziom.
Conan barbarzyńca to jednak pozycja kultowa. Mało tak dobrych filmów fantasy nieugrzecznionych.
Willow czy trylogia Władca pierścieni też są rewelacyjne, ale zbyt grzeczne.
Conan barbarzyńca 1982 bardziej przypomina surowością Grę o tron.
Maggie nie widziałem, bo ma bardzo słabe recenzje.
Ocena imdb zaledwie 5,6.
Ocena rotten tomatoes 52%
Ocena metacritic 52%
Nie ma możliwości więc by był to dobry film.

No tak, skoro ma słabe oceny i cyferki, to nie ma możliwości, żeby to był dobry film :P
A tak poważniej - jest dobry. Oglądałem z dziewczyną i dla mnie był ciekawy, choć niespecjalnie wybitny, ale dziewczynie spodobał się bardzo.
Zdecydowanie warto obejrzeć, bo to film, który rzuca zupełnie nowe światło na temat zombie apokalipsy (i pod tą przykrywką opowiada nam także o naszej obecnej rzeczywistości i sile charakterów), a także na samego Arniego, który ma tu rolę niestandardową, jak na swoje portfolio.

A Conana od czasów zamierzchłych nie widziałem, ale wówczas nie zrobił na mnie wrażenia. Może sobie odświeżę.

Pierwsze słyszę, żeby warto było słuchać kobiety, które są przecież irracjonalnymi i
bardzo płytkimi istotami niezależnie od wykształcenia. Rzadko mają dobry gust.
Z całym szacunkiem ale imdb, rotten tomatoes, metacritic nie kłamie.

Arnold nieźle się trzyma. Jedyne co mi się w nim nie podoba to to, że jest za karą śmierci, a tak to jest genialny.

A co jest takiego złego w karze śmierci ? Przecież to mocniej odstrasza od zabijania innych z premedytacją. Bo pod wpływem emocji to już inna bajka.

Może odstrasza, to czemu ciągle zdarzają się morderstwa >

Wiesz patrząc obiektywnie na wszystkie 48 stanów w Stanach Zjednoczonych, to mniejszy wpływ na większy odsetek zabójstw ma łatwiejszy/trudniejszy dostęp do broni od
tego czy w danym stanie jest kara śmierci/czy jej nie ma.

Racja.

Czemu zdarzają się morderstwa ?
Człowiek to istota od zarania dziejów,
która kierowała się głównie instynktami np:
potrzeba jedzenia...potrzeba picia...poczucie bezpieczeństwa...poczucie zrozumienia...wola przetrwania...przedłużenie gatunku...zabijanie.
To było najnormalniejsze rzeczy.
Religie, prawo, system powstały po to, by kontrolować ludzi, zagłuszać ich instynkty, łatwiej wtedy kontrolować masy niż gdy jest chaos, bezprawie i anarchia. Więc to, że ludzie są przeważnie stłamszeni, nie do końca naturalni też ma swoje plusy. Kiedyś masowe morderstwa czy gwałty były na porządku dziennym.
Obecnie mężczyźni są mniej naturalni od kobiet.
Kobiety bardziej są zwierzęce. Słuchają natury.
Do tej samej kobiety podejdzie dwóch samców.
Jeden pokaże, że szuka dziewczyny, miłości, związku kobieta będzie udawała świętą. Drugi pokaże, że widzi w kobiecie namiętną, zmysłową, dziką, seksualną istotę, która potrzebuje seksu. Będzie zauważał w niej rzeczy, które nikt nie widzi, będzie dawała flirt, humor, seksualną wibrację, pokaże atrakcyjne wartości z opowiadań o swoim życiu, powodzeniu u płci przeciwnej i ciekawym stylu życia, pokaże twardy charakter, kryteria i wymagania co co kobiety, da interesującą rozmowę na atrakcyjne tematy dla kobiety, pokaże seksualność kobieta wejdzie w tą ramę i będzie chciała z nim bzykać się, zakochać się, tworzyć związek mimo, że on bzykał wiele kobiet i prawdopodobnie ona też będzie tylko jego zabawką seksualną.

Widzę dość radykalne podejście do kobiet. Cóż, w takim razie przyjmij rekomendację ode mnie. "Maggie" to dobry film, nie wybitny, ale wart obejrzenia. Nadrobienie tej zaległości wiele czasu Ci nie zajmie, a sądząc po tym, co piszesz nt. instynktów, film może utrafić w Twój gust. I przy okazji zmienić pogląd na temat mocy cyfr na dużych portalach opiniotwórczych.

Hmm może dam szansę.
W większości przypadków cyfry nie kłamią,
jeśli jest się otwartym na każdy gatunek filmowy.
Powiedzmy dramaty z ocenami 8 z hakiem na imdb w 99% przypadków będą lepszymi filmami od
dramatów z ocenami 6 z hakiem.
Tak samo jak horrory np: z ocenami 7 z hakiem na imdb będą w większości przypadków lepsze od horrorów z
ocenami 5 z hakiem.
Gdzieś zdarzają się jednak odstępstwa od reguły,
że film ma klimat, dobry scenariusz, ciekawe dialogi, dość dobre aktorstwo, a nie podchodzi z jakiś x powodów większości ludzi i ocenę ma zaniżoną.
Ogólnie na portalach filmowych zaniżone oceny mają głównie starsze klasyki przez młodą i niedojrzałą widownię.

Mało tego - te dramaty z ocenami "8" mogą być rzeczywiście lepsze, ale to też nie wyklucza tego, że te z szóstkami są warte obejrzenia.
Jestem zwolennikiem wyciągania "perełek" dla siebie, a cyfrowa ocena może być sugestią, ale dla mnie nigdy nie będzie decyzyjna. Takie już antykorporacyjne i niecyfrowe mam podejście.
Poza tym - czasem film zyskuje uznanie dopiero po wielu latach, jak choćby "Vertigo".

Tyle, że po co oglądać filmy z ocenami 6 z hakiem,
jak jest masa filmów 8 z hakiem - pewniaków, które nie będą rozczarowaniem, jeśli ktoś jest otwarty na wszystkie gatunki filmowe.

Vertigo 1958 (Zawrót głowy) z Jamesem Stewartem w reżyserii Hitchcocka to wiadomo znakomity kryminał.
Możesz podać jeśli chcesz najlepsze filmy tego reżysera.
Potem podam ja i porównamy sobie nasze upodobania.

To zależy. Z nowszych filmów moje opinie są następujące:

- Plan ucieczki, Likwidator, Terminator: Genisys na plus

- Sabotaż, Niezniszczalni 3 na minus

Tak, ale Plan ucieczki, Likwidator, Terminator: Genisys są słabe w porównaniu do jego najlepszych filmów :
Conan barbarzyńca, T1, Predator, Pamięć absolutna, T2, Prawdziwe kłamstwa.
Nawet Commando oraz Uciekinier to było większe coś.
Bo wtedy trzymał formę.
Ciekaw jestem "Legend of Conan",
bo nowy terminator to bardziej parodia niż coś dobrego.
Szkoda, że robią takie popłuczyny z takiej marki.
Terminator i Terminator 2 świetne. Oba robił Cameron.
Odszedł i kolejne części to kpina.

Czy ja wiem czy słabe? Plan ucieczki poza brakiem logiki, to jest naprawdę bardzo dobry film. Likwidator niezły, a Terminator: Genisys? Po trójce i Ocaleniu i tak wypada na plus. Podobał mi się początek nawiązujący do starych odsłon. Wiadomo, że nie są to legendy typu Terminator 1 i 2, Pamięć absolutna itp.

Lepiej jakby kręcili 10 razy mniej filmów, a były one bardziej dopracowane. Lepsze scenariusze, lepiej napisane dialogi, lepsze aktorstwo, większy rozmach - efekty robione nie przez komputer jak prawie wszystkie filmy efektowne teraz z sztucznymi CGI, a tradycyjnymi metodami z małym dodatkiem komputera. Przecież to żałosne, że Terminator 2 z 1991 ma lepsze efekty od TG z 2015. Wystarczy, że porównamy panów T1000. Poszczególne sceny z T1 i T2 do dziś robią piorunujące wrażenie. Do tego klimat.
Czy w T1 Arnold się uśmiechał ? Nie i dlatego film traktowało się poważniej i można było się wczuć. Ostatnia część to bardziej autoparodia i tylko w ten sposób obronił się Arnold.
Kolejna część ma mieć tytuł "terminator został kaleką ?"
Porównaj jeszcze grę aktorów z T1 i TG:
Sarah Connor- Linda Hamilton > Emilia Clarke
Kyle Reese - Michael Biehn > Jai Courtney
T800 > Schwarzenegger 1984 > Schwarzenegger 2015
Zgadzam się z tym, że pierwsza połowa TG była ciekawsza, takie nawiązanie do T1 ze zmianami.
Nie wiem czy TG jest lepsza od T3 i TSalvation.
Terminator 1 imdb 8,1
Terminator 2 imdb 8,5
Terminator 3 imdb 6,4
Terminator Salvation imdb 6,7
Terminator Genesis imdb 6,8 i z każdym miesiącem ocena spada więc będzie porównywalna do 3 części.
Najgorsze, że film się zwrócił i nakręcą prawdopodobnie planowane dwie kontynuacje Genesis z 2017 i 2018,
bo potem prawa do serii wracają do Camerona.

Likwidator raczej jest dowodem, że w tym wieku jest wielki błędem wracanie do filmów akcji. Arnold sam przyznał, że w tym filmie ruszał się jak mucha w smole.
Jaki sens jest więc wracanie do takich ról.
Niech lepiej nagra Legend of Conan jako podstarzałego króla, który musi po raz kolejny chwycić za miecz oraz zagra w kolejnych częściach Niezniszczalnych, w który można przymykać oko na starą gwardię 60-70 latków.
W sumie Arnold i Szwarz przegapili trochę lat.
Stallone w niczym specjalnym nie grywał między 1998-2008.
Stallone od tego czasu wrócił do roli Rockego, Rambo i zaczął grać w Niezniszczalnych zbierając kolegów po fachu.
Arnold znów stracił dekadę, bo zajmował się polityką.
Trochę śmiesznie się ich ogląda w nowszych filmach jako twardzieli, gdy mają po 60-70 lat, gdy grali w swoich najlepszych filmach akcji, gdy mieli między 30-50 lat.
I tak lepiej skończyli od Van Damme czy Seagal,
którzy od 20 lat grają w szmirach.
Z tego co się orientuje w Niezniszczalni 4 mają pojawić się Hulk Hogan, Christopher Lambert i zależy Stallone też na Jackiem Chanie, który już miał pojawić sie 3 części.
Seagal natomiast zadeklarował, że nigdy nie zagra w tej serii.

No to wiadome. Nie ma co porównywać. Lubisz Clinta Eastwooda?

Jasne. To przecież kozak.
Zagrał w "Dobry, zły i brzydki" 1966, a to przecież obok
"Pewnego razu na dzikim zachodzie" 1968 najlepszy western.
Dobry, zły, brzydki 1966 imdb 8,9
Pewnego razu na dzikim zachodzie 1968 imdb 8,6
Zagrał też w pozostałych dwóch westernach S.Leone
"Za garść dolarów" 1964 i "Za kilka dolarów więcej" 1965
Poza tym zagrał "Brudny harry" 1971 i
"Tylko dla orłów" 1968 :)

Wyreżyserował i zagrał w tak świetnych filmach jak np:
"Bez przebaczenia" 1992 , "Za wszelką cenę" 2004 oraz
"Gran Torino 2008"

Wyreżyserował bez grania też np: "Rzeka tajemnic" 2003,
"Listy z Iwo Jimy" 2006, "Snajper" 2014

Tak jak mówiłem. Gość bez wielkiego talentu aktorskiego w porównaniu do tych największych i najbardziej zdolnych aktorów (typu James Stewart, Montgomery Clift, Marlon Brando, Paul Newman, jack Nicholson, De Niro, Dustin Hoffman, Anthony Hopkins itp) a okazał się kozakiem.
Podobnie jak Stallone czy Arnold.
Tyle, że reżyserem Clint okazał się świetnym.
Aż 5 jego filmów miało nominacje do oskara za najlepszy film roku (Bez przebaczenia, Rzeka tajemnic, Za wszelką cenę, Listy z Iwo JImy, Snajper) a 2 okazały się najlepszymi filmami roku (Bez przebaczenia, Za wszelką cenę).
Miał też 4 nominacje do oskara za reżyserie
(Bez przebaczenia, Rzeka tajemnic, Za wszelką cenę,
Listy z Iwo JImy) które też zamienił w 2 przypadkach na statuetki (Bez przebaczenia, Za wszelką cenę)
Co do jego aktorstwa to mimo wszystko akademia doceniła go także, bo 2 nominacje za rolę dostał - Bez przebaczenia, Za wszelką cenę, ale w tym przypadku oczywiście przegrywał.
Cóż nawet Stallone ma 1 nominacje aktorską za Rocky 1 :)

Ja patrzę na tytuł, temat i aktorów. Cyferki mają tutaj najmniej do rzeczy.

Nadrobiłam 'Maggie', i chociaż filmów o zombie raczej unikam, dosiedziałam do końca i podobał mi się jako film psychologiczny.

Arnold ma wielką piątkę na koncie. Conan sprawił że stało się o nim głośno. I do teraz jest to najlepszy film fantasy w ogóle. Ostatni jego dobry film to wspomniane słusznie Prawdziwe kłamstwa. Nie zrobił już potem nic co by się zbliżyło do tego. Egzekutor, 6 dzień, Terminator 3, Niezniszczalni 2 jako najlepsza część z tej serii - to już tylko niezłe filmy a wymieniam najlepsze tytuły z nim po roku 1994.