Bartosz Żukowski

7,3
5 190 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Bartosz Żukowski

Uważam, że jego obecna rola w "Świecie według Kiepskich" to rozmienianie na drobne całej sympatii którą zyskał sobie przed laty w oczach Polaków jako popularny Cyc. Jego odejście z serialu i mit który przez lata rósł razem z coraz bardziej niskim poziomem humoru prezentowanym przez "Kiepskich", jakoby odejście Waldka było powodem kryzysu i marazmu jaki osiągał ten serial - ustawiało pana Bartosza w bardzo korzystnej roli kogoś, kto finalnie był najjaśniejszą postacią całej produkcji i bez którego "Świat według Kiepskich" nigdy nie był już taki sam jak niegdyś. Jednak miałem ku temu inną hipotezą mogącą tłumaczyć załamanie poziomu niegdyś znakomitego serialu komediowego, mianowicie odejście Okiła Khamidowa i zastąpienie go Patrickiem Yoką. Moją teorię absolutnie potwierdził powrót Bartosza Żukowskiego i kompromitacja jaka dziś staje się jego udziałem. Podczas gdy Khamidow zrobił z serialowego Waldka postać absolutnie legendarną, Yoka uczynił z niej karykaturę (zresztą nie tylko z niego, przy Yoce nawet Ferdek zdziadział). Nie ma już tryskającego humorem i małym ilorazem inteligencji Cyca dla którego piwko, adidaski i siłownia były najważniejsze. Jest natomiast ponury Waldemar, pantofel, nudziarz i "chłopek roztropek bez przyrodzenia" i własnego zdania (kiedy dziś oglądam "Świat według Kiepskich" i żenujący obraz Waldusia, przypominam sobie jak w jednym z najlepszych odcinków przed laty - gdy Cyc miał w serialu życiową formę - do domu Kiepskich przyjechać miała królowa Elżbieta, a UOP nie chcąc dopuścić do międzynarodowego skandalu dążył do tego, by w rolę rodziny Kiepskich wcielili się profesjonalni aktorzy udający ludzi z wyższych sfer - przypomnijcie sobie co powiedział Walduś do aktora mającego odegrać jego postać przed brytyjską królową). Naprawdę, dziś następuje całkowita kompromitacją i profanacja postaci. Żałuję, że Żukowski powrócił do serialu i rozmienił na drobne swoją niegdysiejszą wielkość. To mi trochę przypomina analogiczny powrót sportowca, np. Jane Ahonena do światowych skoków narciarskich, który kończąc karierę po raz pierwszy odchodził w blasku glorii i chwały jako bohater, idol i ikona. A niepotrzebny powrót i wznowienie kariery przyniosły mu rozczarowanie, porażki, całkowitą przeciętność i mało kto już pamięta o jego niekwestionowanej legendzie. Jak słusznie zauważono na forum, dwa razy do tej samej rzeki się nie powinno wchodzić dla swojego dobra.

poland7

Popieram, serial pod Yoką to już nie to, Okił to legenda.

poland7

przecież sami widzowie chcieli żeby wrócił to yoka im to umożliwił,to jedno,ale zresztą w zasadzie się zgadzam obecnie kieps to nie to co było,ale ten odc z królową to wcale taki dobry nie był,były lepsze z udziałem waldka

poland7

Jak dla mnie to po prostu ewolucja postaci. Chociaż mogli mu trochę dać więcej własnego zdania. Gdyby postacie nie zmieniły się przez te 'naście lat ani trochę to było by to po prostu głupie. A tak jest cień wiarygodności i można poczuć, że coś się zmienia. Zresztą - pewne motywy można wyeksploatować (tak jak starą formę kiepskich) a pewnych już nie móc zastosować (Ferdek za stary na niektóre szaleństwa, Waldek w końcu musiał się usamodzielnić).

TheBlur

Muszę się nie zgodzić, bo czuję po Twoim komentarzu, iż uważasz "ewolucję Waldka" za korzystną. Kolejny raz sięgnę do analogii ze sportu, gdzie mówi się: "zwycięskiego składu się nie zmienia" - fantastycznej postaci się nie zmienia i nie robi się z wesołka flegmy. Można napisać najkrócej: Yoka zniszczył nie tylko postać Waldka, ale i tak naprawdę zniszczył cały serial. Nie jestem odosobniony w tej mocnej opinii, wystarczy wejść na profil Yoki na tym portalu i poczytać co piszą na ten temat forumowicze. Najprostszym porównaniem jest obejrzenie odcinków z pierwszych sezonów, reżyserowanych przez Khamidowa i ich kontrast z dzisiejszymi - przepaść, a szczególnie namacalna przy analizie postaci niegdyś rewelacyjnego Waldusia, a dziś ponurego flegmatyka Waldemara.

poland7

nie wiem w jaki sposób Waldek sie usamodzielnił skoro nadal on i jego żona stołują się w domu rodzinnym Waldka a dodatkowo kradną jedzenie i przedmioty np frytkownica

poland7

Pierwsze odcinki były słabe, a pierwszy nawet prymitywny ,najlepsze to lata 2000-2003. Kiepskich powinni skończyć najpózniej w 2008. Po za tym nawet gdyby zostawili Okiła i tak by to nic nie dało, bo pomysły już się wypaliły.

poland7

Dla mnie w ogóle kiepscy się już wypalili. Borysek umarł, Babka Umarła , CYC odszedł z serialu i potem po 2007 roku serial niestety tylko tracił. Mimo iż kiedyś odcinki były głupawe to bardzo ciekawe, a do tego super zrealizowane. A dziś Green Screen i tyle w temacie, pierniczenie głupot nic nie robienie i tyle.

No i ogólnie cały serial stracił, nie tylko sam CYC. Szkoda bo Kipescy to byli głównie Ferdek i jego syn CYC i to był HIT. A co było najgłupsze, to że Ferdek z biegiem lat zmądrzał, ba nawet wysławiać się już umie i nie tylko......
Całe te właśnie pseudo METAMORFOZY sprawiły że serial tylko na tym stracił, poland7 piszę że to jest na plus i że daję to wiarygodności. Ale właśnie z głupka nie zrobisz mądrego. A tak właśnie to wygląda w kiepskich Ferdek osoba która nie umiała się wysławiać, była śmieszna nagle stał się mądry i inteligentny.
To samo tyczy się z Cycem, zrobili z niego pantoflarza a na dodatek aktorka grająca Jolancie bardziej irytuję niż śmieszy.
Problem tego serialu jest taki że twórca nie wie kiedy zejść ze sceny w blasku chwały, nie wie kiedy powiedzieć STOP. A to jest wada niż zaleta, bo jakby kiepscy się skończyli np: po 2008/2009 roku wtedy kiedy OKIŁ odszedł, to z pewnością serial byłby milej wspominany aniżeli jakby teraz się skończył.
Teraz by to wyglądało na zasadzie "Jeeezzzuuu wreszcie się to skończyło".

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones