Klasa. Bardzo życzliwa osoba z którą dało się na dłużej porozmawiać. I co najważniejsze - jak na kogoś, kto miał przygodę w Hollywood to żadnej wody sodowej i traktowania zwykłych szaraczków, niczym gorszych od siebie. Z pewnością jedna z najmilszych znanych osób, które udało mi się spotkać na festiwalu.
A w rzeczywistości Pani Beata spędziła na planie 3 miesiące i nawet mieszkała z prawdziwą Mariną Oswald. Ze wszystkich nakręconych scen do finalnej wersji filmu trafiły tylko krótkie urywki. Szkoda bo podobno materiał z udziałem Pozniak i Oldmana mógłby starczyć na oddzielny film ukazujący zycie Oswaldow.