Ten głosik wykorzystuje już od ponad 20 lat i nadal wychodzi jej to tak samo świetnie - teraz w Domisiach, kiedyś w Misiu i Margolci - niektóre piosenki z Misia i Margolci są na Youtube, warto posłuchać. Niesamowite, że w wieku 41 lat nadal brzmi jak mała dziewczynka. Najlepsze, że tak samo dobrze śpiewa dziecinnym i normalnym głosem, jej udziału w musicalach trudno nie docenić. W drugim temacie dałem trochę linków do wykonań na żywo. Ona ma coś takiego w tym głosie, że można jej słuchać cały czas z uśmiechem, wspaniale poprawia humor i nigdy się nie nudzi. Co ciekawe, z Wojciechem Dmochowskim występuje razem też już ze 20 lat, kiedyś w musicalach, teraz wspólnie w Domisiach i w zespole Szafa Gra. Podobnie z Barbarą Melzer, też już ze 20 lat, kiedyś w MDM, teraz w Szafa Gra. Nie mówiąc już o tym, że Domisie są kręcone od 9 lat nadal z tymi samymi aktorami, a głos w bajkach Barbie podkłada już 12 lat.
Za parę dni wybieram się do teatru na Domisie. Może dostanę autograf od Beaty i zrobię sobie z nią wspólne zdjęcie, bo podobno jest taka możliwość po przedstawieniu. Świetnie będzie usłyszeć ten dziecinny głosik na żywo tuż obok siebie :)
Podobny talent mają Ewa Złotowska (Pszczółka Maja - w tym roku nagrano nową wersję i ponownie podłożyła głos - po ponad 35 latach!), Lucyna Malec (Ptaszek Tweety ze Zwariowanych Melodii - też niedawno wróciła do tej roli) i zmarła niedawno Krystyna Kozanecka (Mała Mi z Muminków), ale Beacie wychodzi to chyba najbardziej naturalnie - pozostałe panie mają głos przerysowany, kreskówkowy, a ona naprawdę brzmi jak dziecko.

Po tym, co mi napisałeś/aś w temacie Krystyny Kozaneckiej, do powyższych osób można dołączyć Joannę Pach, choć jej głos znam na razie bardzo słabo i muszę się z nim lepiej zapoznać.