Bingbing Li

6,9
3 076 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Bingbing Li

Babka ma prawie 40-tke na karku a wygląda jak 17-18 lat. Nie mam na myśli tylko jej większość azjatek tak ma.

Patrze np na babke i pi razy oko dałbym jej 18-19 lat a ta może mieć 35 lub więcej.

Dla przykładu europejka gdy dobija 40-stki tzn ma np 37 lat to widać to po niej a po azjatkach nie.

Jest na to jakieś naukowe wytłumaczenie?

Oldi

Takie geny poza tym gdzieś czytałem ,że azjatki prowadzą o wiele zdrowszy tryb życia niż panie z innych kontynentów szczególnie jeśli chodzi o odżywianie.

rafus20l

jakie geny? to cecha osobnicza a nie rasy... i jest tak jak piszesz, prowadzą o wiele zdrowszy tryb życia niż europejczycy i amerykanie, chodzi nie tylko o zdrowe odżywianie, ale mają bardzo dobrze rozbudowaną medycynę niekonwencjonalną, która ma za zadanie naturalnymi metodami uleczyć albo wzmocnić organizm, w przeciwieństwie do naszej, która próbuje uleczać ale jednocześnie wyniszcza, wielu Azjatów dużo medytuje, mają inne podejście do życia, azjatki też znacznie później przechodzą menopauzę, właśnie dzięki lepszemu odżywianiu

andromeda87

rafus20l ma rację,jest to cecha rasy,Murzyni,Latynosi i Azjaci właśnie nie starzeją się tak szybko jak rasa biała plus oczywiście odżywianie ale nie wiadomo jak biały by zdrowo się odżywiał nigdy nie dorówna Azjatom

andromeda87

to cechy rasy kolego/koleżanko występuje inne starzenie się skóry "zużycie kolagenu"

andromeda87

Tak zwaną medycyną niekonwencjonalną to sobie możesz sraczkę co najwyżej wyleczyć. Nie wiem kto Ci takich bajek nawciskał. W znachorów też wierzysz?

marcin261287

Nie jestem odpowiedzialna za twoją niewiedzę i chooj mnie to obchodzi co tam sobie o tym marmolisz.

andromeda87

To zupełnie jak jest postrzegana tzw. medycyna niekonwencjonalna przez lekarzy prawdziwej medycyny - zwykłe marmolenie i nabieralnie ludzi.

marcin261287

Kiedyś ktoś powiedział, że lekarka medycyny KONWENCJONALNEJ powiedziała mu, że lekarzom nie można ufać. Strach przed stratą pieniedzy powoduje iż lekarz będzie tak mówił o medycynie naturalnej/pierwotnej/pierwszej choć przecież nic o tym nie wie bo niby skąd? Więc na jakiej logicznie przeanalizowanej podstawie może twierdzić, że to nie działa? A może ty wiesz :)

W ten sposób zachowują się lekarze z Polski a w pozostałych cywilizowanych krajach medycyna naturalna została dawno temu zaakceptowana przez medycynę akademicką. Tylko w zaściankowej Polsce jest takie gówno. Jak mnie się coś dzieje a nie rzadko mam różnej maści zapalenia potrafię sobie sama pomóc bez leków i tego akademickiego pieprzenia. Potrafię w 1 dzień wyzdrowieć z ciężkiego przeziębienia a tak każdy Polak woli męczyć się tydzień łykając paracetamol i inne szity. Żaden lekarz nie wyleczy cię w 1 dzień. Zresztą każdy kto się interesuje medycyną akademicką i naturalną i zdrowiem jak ja doskonale wie, że lekarze med. konwencjonalnej nie leczą tylko tłumią objawy, ale jak widać nie każdy jest tak zainteresowany i ogarnięty.

andromeda87

( ach no tak, przecież on święta krowa się o tym nie uczył na studiach, więc naturalnie że nie może działać )

andromeda87

No to masz wyjątkowy organizm jeśli objawy ciężkiego przeziębienia same ustępują w jeden dzień. Pewnie w razie złamania kości same ci zrastają?
To jest właśnie zaściankowe myślenie, czyli negacja medycyny i nauki na rzecz szarlatańskich praktyk oraz bzdur o samoleczeniu.
Ale pewnie jesteś w stanie przytoczyć mi jakiekolwiek wiarygodne dane na temat wyleczalności różnych schorzeń przez tzw. medycynę alternatywną?

marcin261287

"negacja medycyny i nauki na rzecz szarlatańskich praktyk oraz bzdur o samoleczeniu."
Nigdzie nie napisałam, że neguję medycynę akademicką. Zresztą dobry lekarz nie neguje innych metod leczenia... Współcześni lekarze medycyny "opartej na dowodach" są po prostu bezczelni.

Jeśli twierdzisz, że naturopatia to bzdura to rozumiem, że masz na to dowody?

"Ale pewnie jesteś w stanie przytoczyć mi jakiekolwiek wiarygodne dane na temat wyleczalności różnych schorzeń przez tzw. medycynę alternatywną?"
Jeśli z konia spadłeś księżniczko to bardzo mi przykro, ale sam poszukaj na ten temat informacji, których w necie jest multum i od cholery bo nie płacisz mi za to żeby cię w tym wyręczać, chyba, że nie wiesz jak korzystać z googla. Poza tym u takich ludzi jak ty uwidacznia się brak jakiejkolwiek wiedzy o biochemii i chemii. Trzeba było się uczyć i samemu zainteresować tematem a nie jaśnie panie żąda teraz pod pysk internetowych stronic.

" Pewnie w razie złamania kości same ci zrastają?" niee... przylatuje ufo i gra mi na tamburynie.


andromeda87

Zrób mi proszę tą przyjemność i podlinkuj jakieś rzeczowe opracowania na ten temat. Bardzo chciałbym poszerzyć swoją wiedzę z zakresu chemii i biochemii. Chętnie zapłacę za twój cenny czas.

marcin261287

jakoś się nie zaśmiałam.

andromeda87

A ja wręcz przeciwnie. Bawi mnie twoje zacietrzewienie i odbijanie piłeczki w drugą stronę jako odpowiedź na brak argumentów. Otóż koleżanko to Ty powinnaś starać się mnie przekonać, że twoje kontrowersyjne tezy mają sens, nie odwrotnie. Ja wierzę w naukę i medycynę, bo to coś namacalnego i łatwego do zweryfikowania. Nie wierzę natomiast w znachorów i bajko o samoleczeniu.

marcin261287

A mnie dziwi, że jesteś w takim szoku, że na Twoją agresywną zaczepkę śmiałam odpowiedzieć. Chyba nie sądziłeś, że taki atak pozostanie bez odpowiedzi. No bo jeśli uważasz, że masz pełne prawo do posiadania opinii w danym temacie to zrozumiałym jest, że druga osoba do własnej opinii ma takie same prawo choćby była zupełnie odmienna. Tyle, że jeśli się nie ma żadnych nawet nielogicznych argumentów w temacie to na Twoim miejscu nie ryzykowałabym ośmieszenia. No ale mleko rozlane.

Można było zacząć konwersację na cywilizowanym poziomie wtedy kulturalna wymiana zdań doprowadziłaby do czegoś konstruktywnego, więc na pewno czegoś by się ode mnie dowiedział, a tak nie mam najmniejszych podstaw by ci z jakiegoś powodu pomagać. Możesz się co najwyżej utwierdzać we własnym przekonaniu, że współczesna medycyna jakimś cudem lepiej radzi z leczeniem niż naturopatia. Było by tak gdyby lekarze byli otwarci na wszystkie formy leczenia, a tak z wiadomych powodów lepiej przepisać lek chemiczny, który niesie ze sobą skutki uboczne. Lekarz musi dodatkowo przepisać w ciągu miesiąca ileś tam recept na konkretny lek. Wiedza akademicka nie stoi w opozycji do naturalnych sposobów leczenia. To wiedza rozwijająca, ale najczęściej wykorzystywana przeciwko tym, którzy są najbardziej pokrzywdzeni. problem nie tkwi w nauce, a w ludziach ją wykorzystujących.

Kolejny problem z ludźmi, którzy nie mają wiedzy o żadnej medycynie to taki, że z niewiadomych powodów akceptują częste pomyłki lekarzy i niemożność przez nich wyleczenia bo to jest całkiem normalne, ale nie daj Boże naturopatia choć raz nie zadziała.....

Z drugiej strony lekarze mają presję wywołaną wiecznie chorymi i niezadowolonymi pacjentami. To drugi powód dla którego lekarz nie może zalecić naturalnych środków leczniczych. Gdyby to nie zadziałało wywołałoby to skandal. Życie między młotem a kowadłem.

"powinnaś starać się mnie przekonać"
Koń by się uśmiał. Wytłumacz mi proszę co to znaczy, że ja coś powinnam? I w dodatku starać się? Jeszcze wobec obcej osoby, której nigdy na oczy nie zobaczę. Powinnam jedynie kiedyś umrzeć. Twoja niewiedza o naturopatii to Twój problem nie mój. A wiesz gdzie leży Twój podstawowy błąd w myśleniu? To Ty zacząłeś tę rozmowę więc to TY powinieneś starać się mnie przekonać, że naturopatia nie działa (chociaż jest to już niemożliwe). Więc możesz sobie tę swoją piłeczkę do końca życia odbijać ze ścianą.

Nigdy nie starałam się przekonywać nikogo do medycyny ludowej, która defacto nie tylko działa ale robi to znacznie sprawniej bez skutków ubocznych ma się rozumieć. To lata zdobywania wiedzy i eksperymentów z własnym ciałem, a nie poczytanie dwóch artykułów. Ktoś kto ma żądzę poznawania świata sam do takich rzeczy dochodzi ale poświęca na to lata nauki we własnym zakresie. Ktoś kto kończy naukę wraz z ukończeniem szkoły jest nie tylko głupi ale cofa się w rozwoju. Więc na jakiej podstawie mam Ci robić wielomiesięczne wykłady, które i tak skończą jak groch o ścianę bo zwyczajnie nie chcesz naturopatii zrozumieć bo byś musiał się przyznać do własnej pomyłki a tu jak widzę rozrosnięte ego nigdy Ci na to nie pozwoli. Tobie nie chciało się nawet poznać opinii wśród akademickich lekarzy z cywilizowanych krajów więc jest to zwyczajnie niechęć do pozyskiwania jakiejkolwiek wiedzy. A gdybyś chciał cokolwiek z otaczającego cię świata zrozumieć już dawno byś to zrobił, a nie rzucał argumentami przeciwko typu " Ja wierzę w naukę i medycynę, bo to coś namacalnego i łatwego do zweryfikowania. Nie wierzę natomiast w znachorów i bajko o samoleczeniu."
Twoja wiara w naukę i medycynę co jest tym samym co naturopatia (naturopatia to też medycyna i nauka) to nie to samo co posiadanie wiedzy o człowieku, jego budowie, mechanizmach w nim zachodzących oraz otaczajacym go środowisku.
Wiara zawsze będzie stała w opozycji do wiedzy. To fundamentalny błąd poznawczy.


PS. Naturalne formy leczenia to nie czarna magia a natura, która tak a nie inaczej zbudowała człowieka. Naturalność od pra początków była pierwsza, ale ludzie od zawsze dociekali do źródeł rządzących mechanizmami przyrody. Współczesne chemiczne metody leczenia to twór wtórny, który więcej przynosi szkód niż pożytku. A z tego wszystkiego dziwi mnie najbardziej to, że są jeszcze ludzie, którzy nie wiedzą, że wiele chorób można wyleczyć np. uprawiając sport. No ale po co się tym interesować jak można zdechnąć na szpitalnym łóżku.

andromeda87

Proszę o wiarygodne źródła na ten temat zamiast lania wody. Nie interesują mnie twoje opinie lecz fakty. To że jesteś nieźle zindoktrynowana nie świadczy na twoją korzyść.

marcin261287

Czy swoim rodzicom też każesz się karmić bo ręce masz zbyt królewskie?? A może jesteś za tępy żeby umieć wpisać hasła kluczowe do googla? W takim wypadku nie dziwi mnie takie nastawienie do naturopatii i jakiejkolwiek innej medycyny bo nie można być tępym tylko w połowie.

Ja przynajmniej mam wiedzę na różne tematy, Ty natomiast wolisz spuszczać się na monitor i pierd olić innym smuty. Ten poziom rozmowy, który prezentujesz jest za niski, żeby móc to ciągnąć dalej. Sayonara i żyj sobie w tym swoim ciemnogrodzie.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
marcin261287

Za to Ty jesteś tu by siać jakąś niepotrzebną propagandę. Zgłosiłem Cię. Trzeba wyczyścić filmweb z trolli. ;)

dzenero

Propagowanie zdrowego rozsądku i opierania się na naukowych dowodach zamiast wierzeniach może być ci niepotrzebne. Nie mnie to oceniać.

marcin261287

To nie jest portal do obrażania ludzi ani trollowania i również nie do szerzenia propagandy. Są na to inne portale. Krótko i na temat.

dzenero

Wymień może w którym momencie kogoś obrażam i szerzę rzekomo propagandę. W przypadku tego ostatniego chyba nie wiesz co to słowo oznacza.

rafus20l

Bez przesady. Każda ma mniej, niż się wydaje, ale jednak całkiem sporo, gdy tylko nie ma tapety na twarzy. Druga rzecz, taka sama Azjatka, nawet członkini rodziny, po przenosinach do Europy lub USA nagle (bez tapety) ma znacznie więcej lat. Na pewno część można przerzucić na jedzenie i tryb życia. Ale tylko część.

Oldi

LOL ? a ja myślałem, że ona ma max 20+ lat w RE :O

Oldi

Bukakke power :)

ajron616

Idę majciochy zmienić, aż się zesrałem ze śmiechu :D

Bukakke power. I już wszystko jasne :)

Oldi

azjatki bardzo wolno sie starzeja wizualnie, az do menopauzy kiedy w bardzo krotkim czasie przemieniaja sie w staruszki. nie mozna miec wszystkiego~

Shinichi

Kurcze :( Ale skąd wiesz? Mieszkasz w azji albo jesteś azjatą?

Oldi

nie przesadzałabym ze staruszkami ,ale tak właśnie jest ,dłuuugo wyglądają młodo a potem szybko sie starzeja , w sumei tez tak chciałabym
można to zauważyć nawet w filmach

Oldi

Nie opalają się.

Aleo

jedzą rybę, jedzą rybę,
makreli smak to miłości znak...

Oldi

Równie dobrze mógłbyś zapytać "dlaczego oczy Azjatek różnią się od oczów europejek" lub "dlaczego mieszkańcy afryki mają inny kolor skóry od europejczyków", to kwestia genów i tyle.
Nie ma się co głowić nad problemem bo problemu nie ma, trzeba tylko poderwać Azjatkę i cieszyć się tym że jak oboje będziemy mieli 40 to ona nadal będzie wyglądać na 20 ;)

Oldi

Nie gadajcie, że ona wygląda aż tak młodo! @_@ ! Wygląda na swoje lata. Ehh...widać oznaki starości. Dojrzała kobieta- worki pod oczami, opadające policzki... Mnie by nie nabrała.
Nie przesadzajcie, że wygląda jak nastolatka. Na niektórych zdjęciach wygląda nawet jak po 40-ce. Nie patrzcie na wyphotoshopowane :D foty!

Oldi

fakt można by z nią jeszcze przećwiczyć bing bing

przemas123

Autentycznie czekałem, aż ktoś się przyczepi do imienia. Rodzicom nikt nie wyjaśnił, że nie wolno sobie robić jaj przy takich sprawach.

przemas123

hahah, spodziewałam się tego komenta :)

ale myślę, że Azjatki po prostu bardzo dbają o skórę - nie opalają się, mocne nawilżenie stosuje się już o wczesnej młodości. Ale to prawda, tak długie zachowanie młodzieńczego uroku jest chyba bardziej sprawą osobniczą, nie a nie kwestią rasy.

dzoliful

no cóż nie mogłem się powstrzymać :))pozdro

Oldi

Popatrzcie sobie na portalach randkowo-matrymonialnych w necie. To, że azjatki 40-stki wyglądają na ledwie 20-stki to REGUŁA.

Oldi

eh... te odwieczne pytania, dlaczego Azjatki wyglądają na młodsze...
Po pierwsze- my Azjatów widzimy 'inaczej', oni potrafią ocenić w miarę poprawnie kto ile ma lat.
2- nie każda Azjatka wygląda młodo, takie zdarzają się rzadko, większość to stare, normalne, zapuszczone kobiety.
3- fakt, że dieta i dbanie o siebie jest u nich zapisane w kulturze i to na pewno ma też duży wpływ.
4- bardzo popularne są u nich operacje i zabiegi odmładzające. U nas pompują usta, u nich 'naciągają' twarz.
5- Mają takie rysy twarzy, że nie marszczy im się tam gdzie nam (np u nich policzki mogą marszczyć się pionowo :P).
6- jest bardzo oszczędna mimika

7- dla nich Europejki są najpiękniejsze na świecie i prawie każda chciałaby wyglądać jak my ;)

Oldi

bo czarne są zraczałe

Oldi

Popatrz jak się odżywia przeciętna 20tka, która jest w miarę ładna. Myślenie takich kokietek jest tak ograniczone, że częste imprezowanie, picie, takeaway i przeróżne fastfoody powodują, że 25 i 30 wygląda jak przeżarta szmira. Zdrowe prowadzenie się nie ogranicza mocnego imprezowania, ale trzeba mieć umiar. Odżywianie gra kluczową rolę w naszej przemianie na dalsze lata.

Oldi

Cała prawda w jednym obrazku: http://www.geekinheels.com/wp-content/uploads/2011/01/average_asian_woman_aging. jpg

Oldi

Makijaż...

kaaos

Po całej waszej rozmowie, po ciekawych informacjach o genach i nagłym szybkim starzeniu się na pewnym etapie kobiecego życia, przeczytanie ostatniego wymownego komentarza „makijaż...” brzmi jak mało śmieszny żart.. ;D

ntx

Czemu zaraz mało śmieszny?

Oldi

W przypadku tej pani duży wpływ na jej wygląd ma imię. Bingbing odmładza samym brzmieniem tego słowa.

użytkownik usunięty
Oldi

Do głowy przychodzi mi kilka rzeczy:

1. Azjatki unikają słońca jak ognia, a wiadomo skóra opalana szybciej się starzeje.
2. Zdrowa dieta i picie różnych ziółek.
3. Zależy od rejonu, ale bardzo duża wilgotność, przez co skóra jest cały czas nawilżona.

Oldi

Dobrowolnie rezygnują z mimiki, więc nie pojawiają się u nich „kurze łapki” ani zmarszczki od śmiechu :) Ten konkretny przypadek mocno mnie przeraża. W Meg wygląda jak demon, praktycznie gra tylko oczami. Reszta twarzy martwa jak u porcelanowej lalki. Powieki, policzki i nos wręcz wywrzaskują historię operacji plastycznych. Szczerze? Wolę jednak kobiety ze śladami wieku ale z normalną ekspresją mimiczną.

Oldi

Po pierwsze geny po drugie odżywianie a po trzecie przesadna uwaga na promienie słoneczne. Dla przykładu hiszpanki starzeją się bardzo brzydko... ich skóra w wieku 40 lat ma dużo zmarszczek i jest po prostu zmęczona...najprawdopodobniej to przez to że w ciągu roku występuje u nich dużo słońca.

Oldi

Potęga bukkake

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones