Dużo walk, trochę scen gore, sporo śmiechu. Chyba scenarzysta obejrzał wcześniej jakieś włoskie filmy o kanibalach i wpadł na pomysł na taką mieszankę. Oczywiście film nijak się na do włoskich filmów w stylu "Cannibal Holocaust", już bliższą inspiracją chyba był dla niego "Two Thousand Maniacs" Herschella Gordona...