Też się zastanawiam, co w niej jest takiego. Norton jakoś w ogóle do niej nie pasował. Coś, kiedyś obiło mi się o uszy, że spotykała się też z Russellem Crowem.

Ja nigdy nie umiałam pojąć, co Kurt Cobain w niej widział. Nie urodę, to pewne. Za czasów Nirvany była brzydsza niż teraz. Charakter też odpada, bo to fałszywa jędza bez serca... jak wspomnę niektóre wywiady... no nie wiem. Może jest dobra w łóżku?

A w jej aktorski talent jakoś nie wierzę, ale to już inna sprawa...

Ej no, akurat w "Skandaliscie..." swietnie zagrala :)

Zagrała bardzo dobrze, to był jedyny film jaki z nią widziałam, ale mam wrażenie, że grała tam samą siebie. Przynajmniej zawsze ją podobnie postrzegałam, nim jeszcze widziałam film.

Mówisz, że fałszywa jędza. w sumie ja mam podobne zdanie na ten temat, ale może właśnie Kurtowi pasował jej charakter? może on widział w niej coś, co było w niej wyjątkowe tylko dla niego? szkoda, że nigdy się już tego nie dowiemy.

Coś w sobie miała/ma skoro ją kochał, dla niego musiała mieć. Moglibyście się od niej w końcu odczepić, ona też jest zwykłym człowiekiem.

Spokojnego i zrównoważonego charakteru to ona nigdy nie miała ale żeby nazywać ją "fałszywa jędza bez serca".. trzeba mieć na uwadze, ze jako osoba znana musiała wykreować swój wizerunek. Dużo przeszła, popełniła dużo błędów w swoim życiu co jest jej sprawą. Jeśli chodzi o urodę to bym się przyczepiła bo moim zdaniem jest baardzo seksowna, miała niepowtarzalną urodę i kobiece ciało. Miała duszę artystyczną tak jak Kurt i to go pociągało (polecam poczytać biografie).

No może... To nieco... hmmm... prostacka uroda. A w 24 godzinach to już kompletna porażka. Sztuka aktorska to to nie jest, ale ja jestem kobietą

temperament + osobowość to są cechy, które u kobiety bywają nawet ważniejsze, niż sama uroda. Choć do wyglądu CL sprzed lat nic nie mam. Zwłaszcza na teledyskach Hole prezentuje się świetnie.

Courtney przyciągnęła Kurta charyzmą, co sam mówił w jakimś wywiadzie. Niestety, tylko kobiety z ciekawą osobowością są wstanie przyciągać fajnych facetów.

Cos zdecydowanie w tym jest. :)