W 1996 roku został nagrodzony prestiżową nagrodą Perrier na festiwalu w Edynburgu dla najlepszego komika. Nie był jednak zadowolony z wygranej i nazywając nagrodę "medialną bzdurą" przyznał, że bardziej zasługiwał na nią jego kolega z planu serialu "Black Books", który uplasował się tuż za nim w głosowaniu.