Rozbieznosc poziomow tego czlowieka mnie zaskakuje. Soundtrack do "K-PAXa" jest po prostu fantastyczny, ten z "Cruel Intentions" niewiele mu ustepuje.... Ale wszystko to miesza sie z masowka pokroju "Aniolkow Charliego", "Miss Agent" czy "Gatunku II". W sumie, oceniac czlowieka nie bede, bo w ktora strone by nie pojsc, bedzie nieuczciwie. Powiem tylko, ze za "K-PAXa" to mu jestem piekielnie wdzieczny - bez takiej muzyki to juz by nie byl ten sam film. I rozumiem, ze czasem jesc tez trzeba :))))
Zgadzam się z Tobą. Głupio to zabrzmi ale gdybym nie wiedział, że to on jest twórcą soundtracku do K-PAX, to raczej nigdy bym mu go nie przypisał :). Chociaż może troche za ostro powiedziane, bo ktoś, kto stworzył tak znakomitą ścieżkę,słabym kompozytorem być nie może. IMO dzięki K PAXowi właśnie, zapisał się już w pamięci, a kwestia czy TYLKO lub AŻ to już względne.