Hipnotyzuje mnie jej spojrzenie, zdecydowanie aktorka, która potrafi przyciągnąć do filmu i sprawić,
że chce się oglądnąć do końca nawet średniaka. Nie miałem tak z żadną inną, mimo że nie jest moim
ideałem piękna i tak oddałbym cały świat za taką :)
Oj, dobrze gadasz; ja sądzę, że tylko pozornie możemy posiadać jakiś abstrakcyjny "ideał piękna", a wszystko "rozgrywa się" w konkretnych kobietach, ja wystarczy, że popatrzę na Emily Blunt i wiem - ona jest po prostu idealna, dokładnie taka, jaka jest.
Cały świat to za nią za mało. :)
ja dostrzegłem jej piękno w filmie "na skraju jutra", nie ubraną w piękne ciuszki, tylko upapraną w smarze i spoconą...... zgadzam się, jest coś hipnotyzującego w jej spojrzeniu.