Pytam serio, bo jak patrzę na jej filmografię, to jedynie Służące są czymś wyróżniającym się, reszta
to jakieś szmiry totalne...
Myślałam, że gra w jakimś serialu i to stąd, ale okazało się, że nic znanego.
Dlatego pytam poważnie, jaki jest powód, ew. który inny film jest taki wyjątkowy?
A skąd popularność Louisa de Funnes skoro zgodnie z Twoim tokiem rozumowania cała jego filmografia to jakieś szmiry totalne?
Stąd, że jej gra aktorska jest przezajebista - naturalna, szczera i przede wszystkim - wszystko zaczyna się dziać na jej twarzy, a nie w momencie wypowiadania tekstu. Gra całą sobą i za to ją podziwiam - jest na prawdę świetną aktorką. Jeśli zestawić ją z taką Kristen Steward np. która też jest określana mianem 'aktorki' i wieloma jej podobnym, to chyba nie powinno być żadnych pytań? ;)
"Dlatego pytam poważnie, jaki jest POWÓD, EW. który inny film jest taki wyjątkowy?"
Czytaj co piszesz, ew. koryguj myśli, a nie naskakujesz ;)
Polecam obejrzeć "Łatwą dziewczynę", "Służące" już wymieniłaś, a w 'Kocha, lubi szanuje" też dawała sobie radę bezbłędnie, chociaż film niespecjalny. Więcej nie oglądałam, ale widzę, że jej filmografia się powiększa, więc raczej nie powinnaś mieć problemu z wyborem filmu, w którym grałaby dłuższą rolę.
Widziałem właśnie te trzy, oraz Zombieland, w którym miażdży system, mimo że to Woody Harrelson robi wszystko, aby skupic na sobie uwagę widza.
A ja widzialem już wszystkie ;) Polecam 'House Bunny' i 'Ghosts of Girlfriends Past' (ma tutaj tylko epizod, ale jest jedyną dobrą stroną tego filmu). Dla mnie najlepsza aktorka jeżeli chodzi o komedie. Żadna inna mnie tak nie bawi.
A z dramatów: 'Paper Man' i 'Gangster Squad' (chociaż to bardziej film akcji)
Dzięki, House Bunny wczoraj obejrzałem i faktycznie do momentu pojawienia się jej na ekranie zastanawiałem się co ja u licha oglądam? Nie da się ukryć, że charakterystyczna jest.
Pewnie jakieś dramaty też ma na koncie, ale popularność zdobył dzięki kretyńskim komediom. Gatunek komedia z definicji musi zawierać kretynizmy, a komedie z jego udzialem az od nich kipiały. Tym niemniej to solidny kawał rozrywki.
Sensownej odpowiedzi na Twoje pytanie, jak widzę, jeszcze nie ma... I ja czekam na nią z niecierpliwością :)
Widziałam ją tylko w "Służących" gdzie fajnie zagrała i moim zdaniem powinna iść raczej w tym kierunku, a nie głupich komedii i blockbusterów gdzie jej rola sprowadza się głównie do prezentowania swojej oryginalnej urody ( ku uciesze większości przedstawicieli płci brzydkiej:)
Czas pokaże czy będą z niej jeszcze ludzie:)
Proponuję zajrzeć do słownika i zapoznać się z terminem "popularność" zanim zacznie się pisać od rzeczy. Powyższa manifestacja snobizmu nie ma nic wspólnego z założonym wątkiem.
Proponuję zajrzeć do słownika i zapoznać się z terminem "bełkot" zanim zacznie się pisać od rzeczy :)
Może napiszę to samo, ale innymi słowami, żebyś łaskawie uznał, że moja wypowiedzi są w 100% związane z tym konkretnym wątkiem :)
Jak na razie Emma Stone jest POPLARNA dzięki durnym komediom i blockbusterom, czy ZDOLNA/UTALENTOWANA to się może okazać dopiero przy bardziej ambitnych produkcjach.
Z tego co się orientuje ma zagrać u Allena, który często daje aktorom pole do popisu. Zobaczymy czy jak się tam zaprezentuje (zależy też czy będzie grac rolę 1- czy 2- planową)
Ps. Jak już będziesz wertować słownik zajrzyj też pod "s", bo widzę, że z definicją snobizmu tez u ciebie coś słabo :)
Wątek dotyczy wyłącznie jej popularności (a przynajmniej tytuł wątku) i częsciowo sama na niego odpowiedziałaś- dzięki durnowatym komediom. Od siebie dodam, że już na przykładzie durnowatych komedii można od razu zauważyć różnicę między jej znajomością aktorskiego rzemiosła i potencjalnej konkurencji, którą rozkłada na łopatki.
Nikt jej nie nazywa jeszcze drugą Krystyną Jandą, ale bezdyskusyjnie jest profesjonalistką, a nie tylko celebrytką.
P.S. Wielu filmów Allena nie pamiętam, ale te, które kojarzę, to akurat komedie były, chociaż oczywiślście oryginalne jesli chodzi o styl.
potwierdzam, ładna jak większość młodych aktorek, nie ma startu do np. Jennifer Lawrence ... chyba tylko lubi ją gimbaza z kompleksami po tych lekkich komedyjkach z jej udziałem ...
Hehe, ta to dopiero ma repertuar na koncie :)
Widziałem tylko "Silver Linings Playbook", odrobinę słabszy od "Crazy, Stupid, Love"
ta która podnieca się plastikowymi rozterkami z np. "Łatwa dziewczyna" czy inne ... ja nie twierdzę że to złe, ale młodsza o 2 lata Jennifer Lawrence ma ambitniejszy repertuar nie sądzisz ?
Ma, ale napisałeś, że Emma podoba się tylko gimbazie z kompleksami. Według mnie nie jest zjawiskowo piękna, ale ma przeuroczą mimikę i świetny głos, i gra moim zdaniem bardzo dobrze.
ale ja nie twierdzę że jest brzydka czy niesympatyczna, pisze tylko że jej 22 miejsce w rankingu podnosi gimbaza, a po roli w "spajdim" podejrzewam że znowu dostanie jakieś Teen Choice czy inne cudo, ot sympatyczna dziewczyna jakich wiele... i w zasadzie tyle
Winter's Bone, Silver Linings Playbook, American Hustle ... oskar i dwa złote globy na koncie i nadal to konto rośnie, a no zapomniałem Emma dostała popcorna jednego chyba ( hahahaha)
Silver Linings Playbook było, całkiem przyjemna komedyjka. Ostatnio zarzuciłem Hunger Games i jestem pod wrażeniem drugiej części, aczkolwiek kino klasy A to to nie jest. Pozostałe dwa wymienione przez Ciebie z ciekawości zobaczę. Lawrence trochę mi przypomina Renee Zellweger.
no Renee to raczej aktorka komedii romantycznych walcząca z nadwagą, Lawrence ma więcej iskry i otwartości, taka dziewczyna z sąsiedztwa
proponuję zobaczyć jej aktualne zdjęcia... trochę nie na miejscu jest pisanie czegoś takiego o aktorce walczącej z anoreksją
chyba z głupotą, zobacz co zrobiła z twarzą:
http://nocoty.pl/gid,16464982,kat,1013543,title,Renee-Zellweger-nie-moze-zamknac -oczu,galeria.html?ticaid=612adb
to smutne :( nie czytuję akurat tego typu stron, ale to naprawdę przykre, co brak akceptacji i kompleksy potrafi zrobić z człowieka - ona jest chora, powinno się jej pomóc, zamiast wypisywać głupoty w internecie, które potem ona przeczyta - nie że tutaj na polskich stronach, mówię ogólnie, globalnie
Pomóc to "powinno" się chorym, którzy są faktycznie chorzy. Niech czyta może w końcu zrozumie, że stwarza sama problemy, których nie ma.
Występowała gościnnie w "30 rock", zagrała w jednej z lepszych komedii ostatnich lat " Easy A", była również genialna w "Kocha,lubi,szanuje" - scena improwizacji "Dirty Dancing" to rewelacja :) no ijest jeszcze "Supersamiec". Ogólnie tytuły raczej średnio popularne w naszym kraju, natomiast w Stanach duże sukcesy kinowe i zasłużenie - laska świetnie gra, ma drapieżny, seksowny głos i obok Jennifer Lawrence jest chyba obecnie najlepszą komediową aktorką młodego pokolenia.
czy najlepszą czas pokaże... dziękuję za komentarz, na tle tutejszego bełkotu jeden z nielicznych sensownych :)
czyli sprawdziło się to co przypuszczałam... występuje w słabych, kiczowatych produkcjach klasy B, które nawet ciężko zaliczyć do komedii (ja po komediach oczekuję jednak czegoś innego), nie mających szansy -kiedykolwiek- zdobyć statusu kultowych (jak ja to nazywam: znaleźć, zobaczyć, zapomnieć)... no i jeszcze po drodze wpadł jej Spiderman, który raczej nie będzie nigdy tak popularny jak wersja z Tobym Maguirem.
nie mniej cieszy bardzo jej udział w najnowszej produkcji Allena :) i to u boku takich aktorów jak Firth czy Phoenix :D dziewczyna ma potencjał (poprawnie zagrana rola w znakomitych Służących) w dodatku czuję, że Magic in the Moonlight będzie czymś interesującym, zważywszy na fakt, że do jego stworzenia Allen zabierał się od wielu lat... trzymam kciuki i mam nadzieję, że zmieni agenta, bo zdecydowanie uważam, że zasługuje na ciekawsze role
Oj nie oceniałbym pochopnie, dla mnie "30 rock" jest kultowy, serial, którego odcinki mogę oglądać kilka razy w odstępach czasu i zawsze mnie będą bawiły :) chociaż tam nie zagrała zbyt dużo. Natomiast to, co określają jedni mianem kultowego, dla innych jest kompletnie nieciekawe. Jednak "Easy A" oraz "Superbad" to perełki w świecie komedii młodzieżowych. Inteligentne, z pazurem, z dobrymi dialogami. Za 10 lat pewnie filmweb zrobi odcinek o Emmie, jak doszła do sławy, zanim dostała 2 oscary, itp.
Czego jej życzę ;)
A mnie Twój ulubieniec Allen nie powalił "Midnight in Paris", mimo , że dostał za niego Oscara. Przyjemna komedyjka, ale nic poza tym. Do "Pół żartem, pół serio" czy "Seksmisji" Machulskiego się nie umywa. Dwa ostatnie są bezdyskusyjnie kultowe. Pierwszy nazwałbym nawet najlepszą komedią w historii kinematografii.
odśwież, bo warto... są zupełnie w innym stylu... chociaż to, co drażni w Allenie jest tam wyszczególnione do granic możliwości ;p
cóż, Allena albo się kocha, albo się nienawidzi... i tyle. Tak się mówi już od kilkudziesięciu lat.
Obejrzałem wszystkie filmy z nią, prócz spiera2 bo nie ma na DVD i The New Partridge Family bo nie wiem gdzie go znaleźć.
Odpowiadam: Nie wiem.