powrót do forum osoby Emma Stone 
użytkownik usunięty użytkownik usunięty 
Bije na głowę przereklamowaną, przaśną Lawrence, zarówno talentem jak i interesującą i delikatną urodą, podoba mi się jej dobór ról i to, że da się zauważyć, że sukcesywnie rozwija się aktorsko, do tego wydaje się cenić swoją prywatność, a w wywiadach sprawia wrażenie wesołej, inteligentnej dziewczyny z dużą dozą trochę sarkastycznego poczucia humoru i dystansu do siebie przy czym jej "luzactwo" jest naturalne, niewymuszone i nienachalne jak w przypadku nieokrzesanej "fajności" jaką prezentuje wspomniana Lawrence, która na dłuższą metę jest niestety irytująca i mocno niestrawna.
Hmm może gdyby oceniać obie dziewczyny wg obiektywnych kryteriów (o ile w płaszczyźnie oceny czyjegoś talentu czy urody istnieje w ogóle coś takiego jak "obiektywne kryteria") to może faktycznie jest jest jak mówisz, są porównywalne. Jednak widzę, że muszę zaznaczyć coś czego najwyraźniej nie da się odczytać z mojej powyższej wypowiedzi. To co napisałam jest moją subiektywną opinią. Bardziej lubię Emmę Stone pod względem aktorskim od Jennifer Lawrence (chociaż z tą drugą widziałam kilka filmów i nawet uważam, że całkiem dobrze w nich zagarała) po prostu przyjemniej mi się ogląda Emmę oraz przede wszystkim uważam, że jest ładniejszą dziewczyną Lawrence brzydka może nie jest ale mi kompletnie nie podchodzi - niby szczupła i wcale nie jakaś niewiadomo jak wysoka (170 cm) a mimo to jest jakaś taka wielka i mówiąc kolokwialnie - jakby oderwana od pługa, ot wiejska dziołcha. Emma jest delikatna i z klasą. Osobowość Emma też ma w mojej opini ciekawszą. Krótko mówiąć moje subiektywne oko widzi średnio urodziwą, wcale nie tak świetną aktorsko ale nadmiernie promowaną, irytującą i krzykliwą Lawerence oraz piękną, fantastycznie rozwijającą swój talent, inteligentną i interesującą Emmę Stone. Więc wybacz ale wg mnie Emma jest lepsza od Jennifer. Wg Ciebie natomiast są porównywalne, jak widać co człowiek to opinia :P
Jennifer ma 175 cm wzrostu, nie 170. Jest inna niż Emma, choć obie mają fajne głosy z chrypką :) Bardzo lubię jedną i drugą, choć początkowo miałam podobną opinię do Twojej. Nie widziałam jak odbierać Jennifer jeżeli chodzi o urodę, były ujęcia, w których wyglądała pięknie i takie, w których wydawała mi się bardzo brzydka. W końcu ktoś zdefiniował ją jako dziewczynę o mongolskich rysach twarzy i mam wrażenie, że to określenie jest w punkt. Na dodatek, pomimo wysokiego wzrostu nie ma w jej sylwetce smukłości, wygląda trochę jak wiejska dziewczyna z sąsiedztwa. Tak zawsze ją odbierałam, dopóki nie obejrzałam z nią kilku wywiadów przy okazji promocji Igrzysk Śmierci. Wtedy zobaczyłam w niej przemiłą, pełną entuzjazmu i energii osobę, która jest zupełnie nieprzesiąknięta światem showbiznesu, choć jest w nim od dzieciństwa. Jak się śmieje, to całe jej ciało się śmieje, jak opowiada o bolesnym rozstaniu z chłopakiem, to całe jej ciało przepełnia się smutkiem. Nagle poczułam, że zaprzyjaźniłabym się z kimś takim, jak ona w pięć minut i wtedy wydała mi się piękna niezależnie od tego czy wygląda jak Miss Świata czy nie.
Z Emmą mam podobnie. Odkąd zobaczyłam ją w Łatwej Dziewczynie pokochałam sposób, w jaki buduje swoje postacie. Też nie wydaje mi się najpiękniejsza, bo dla mnie najpiękniejsze są Natalie Portman i Eva Green na równi z Angeliną Jolie (która tak schudła, że teraz niestety wygląda trochę gorzej), ale uwielbiam ją i już.
Ha! ja nawet poszłam na słabych Pasażerów, dla Jennifer ;) Jak przyjaźń, to przyjaźń, nawet jeśli druga osoba nie wie, że się z Tobą przyjaźni :)
Lawrence na równym poziomie, co Stone? Mam nadzieję, że zmieniłeś zdanie w ciągu kilku tyg lat, bo teraz widać, że Lwrence to taki talent ma, że co najwyżej za dawanie dupy na lewo i prawo ją tak chcą tym Holiłódzie.
Dziękujemy o wspaniały Filmwebie ponownie za brak możliwości edycji postów. Trzecia dekada XXI wieku, na miłość boską!!!
Dużo się nasłuchałam, że Emma Stone to jedna z nielicznych aktorek młodego pokolenia, które dzięki swojej ciężkiej pracy powoli pną się na szczyt. Przyznam szczerze, nie miałam jeszcze zaszczytu widzieć z Emmą żadnego filmu, pomijając "Niesamowitego Spidermana", który średnio mi się podobał.
Mógłbyś polecić mi jakiś godny obejrzenia film, w którym Emma faktycznie pokazuje swój talent? Byłabym bardzo wdzięczna :)
Jeżeli chcesz oglądnąć Stone gdzie zagrała główne role i często ją widzimy na ekranie to polecam: Służące, Łatwa dziewczyna, Papierowy bohater. W Birdmanie czy Kocha lubi szanuje zagrała drugoplanowe role i mało przewija się na ekranie.
Łatwa dziewczyna. To może nie jest wybitne aktorstwo, bo to lekka komedia o życiu inteligentnej nastolatki, ale jest naprawdę fajna w tym filmie. Na uwagę zasługują jej filmowi rodzice, Stanley Tucci i Patricia Clarkson , z którymi tworzy niezłe trio.
Do tego jest bardzo przekonująca w świetnym filmie Służące i baaardzo Allenowska w niezłym filmie Magia w blasku księżyca.
Tak porownujesz Stone i Lawrence jakbys mial jakis bol dupy. Ja mam natomiast na odwrot. Emme bardzo lubie, fajnie gra. Ale aktorsko nie jest tak dobra jak Jennifer. Lawrence na ekranie skrada cale show dla siebie. Poza tym, osiagnela wiecej od Stone mimo ze jest mlodsza. Co do urody, kazdemu podoba sie co innego. Emma jest charakterystyczna i ma taka zimniejsza urode. Jennifer natomiast jak juz mowiles to taka dziolcha z ulicy. Raz wyglada pieknie a raz bardzo przecietnie. Kazdemu podoba sie co innego. Obie panie lubie i z tego co slyszalem to prywatnie sa kolezankami. Pozdrawiam i milego dnia zycze. :)
"Tak porownujesz Stone i Lawrence jakbys mial jakis bol dupy." - typowy argument fanów Lawrence, czyli wytykanie komuś bólu dupy. Jedyne co potraficie napisać w obronie jej aktorstwa.
By nie wzbudzac niepotrzebnych dyskusji odpowiadajac na czyjes opinie..
Jedyny wspolny poziom jaki prezentuja to chyba stanu konta lub szafy. Zacznijmy nazywac po imienu, ze Emma Stone to mloda zbierajaca doswiadczenie aktorka. Pozostale mlode bdziagwy to jakies twory hollywod niczym Frankenstein.
Shailene Woodley ich miażdży pod względem wyglądu i poziomu aktorstwa. Dodajmy jeszcze że jest od nich młodsza.
Jakby cała trójka stanęła koło siebie to byś zmienił zdanie. Stone jest gorsza od Woodley i to zdecydowanie.
Ja mowie o potencjale i talencie a twarz mnie srednio interesuje. Woodley nie potrafi grac wiec ta dyskusja jest bez sensu.
Albo Ty przeceniasz :P. Niemniej nie zamierzam narzucać Ci swojego zdania. Po prostu tak mysle a ze filmy to moja pasja obejrzałem ich tysiące i jestem dobrym obserwatorem, gotów jestem sobie uwierzyć :P. Emma jest wyjątkowo autentyczna gra w fajnych i ciekawych filmach i widzialem ja w kilku roznych rolach i daje radę. Birdman rzadzi. Pozdrawiam i zycze milego wieczoru :)
No racja też uważam że o gustach się nie dyskutuje. Też widziałem wiele filmów i wybieram Woodley bo uważam że jak na swój wiek gra bardzo przyzwoicie i dużo osiągnęła ale to tylko moja opinia.
Też mnie ten argument dziwi, "dużo" to jest dla mnie przynajmniej 10 lat, jeśli chodzi o dorosłych ludzi. Wiadomo, że 10 lat to dużo jeśli mamy do czynienia z pięcio- i piętnastolatkiem, ale u dorosłych, to nawet niekoniecznie występują jakieś wielkie różnice w wyglądzie czy doświadczeniu życiowym przez 10 lat. Jak już jesteśmy przy Emmie, to można wspomnieć Spider-Mana i Andrew Garfilda, który zagrał Spider-Mana licealistę mając 28 lat i świetnie się prezentował jako nastolatek, to jaka ma być właściwie różnica między osobami, które dzieli 3 lata lub rok... Nie mówiąc już o tym, że ta młodsza mogła zacząć grać jako małe dziecko, a starsza jako nastolatka, więc wtedy ta młodsza będzie starsza doświadczeniem. Argument kompletnie od czapy.
Woodly jest niezła, ale żeby zaraz miażdżyła... Ona i Lawrence mają póki co na koncie więcej ról patetyczno-superbohaterskich, gdzie ważą się losy świata (Igrzyska Śmierci, Niezgodna) i musiały wykazać się graniem smutku, refleksji, cierpienia, a przy okazji biegać i skakać. Emma ma na koncie więcej komedii, ról lżejszego kalibru pod względem ukazywania skrajnych emocji. Mam wrażenie, że ścieżki karier Emmy i jej dwóch przytoczonych tu koleżanek są trochę inne i staram się ich jakoś tak bardzo nie porównywać. Jeżeli chodzi o urodę to akurat do Woodly mi najdalej, nigdy mi się specjalnie nie podobała, choć aktorsko nie mam zarzutów.
Zgadzam się z Twoją opinią na temat tych dwóch aktorek, choć doceniam talent Jennifer Lawrence i uważam, że zagrała świetnie w wielu filmach, jednak jest ona zdecydowanie przeceniana przez krytyków, szczególnie przez Akademię Filmową. Natomiast Emma Stone jest świetną aktorką, ale przede wszystkim zachwyca nietuzinkową urodą, jej kumpelski uśmiech wręcz zniewala!
Co do przeciętności urody Lawrence, a przede wszystkim figury, to dobrze to widać na przykładzie roli Mystique w nowych odsłonach serii X-Men i tego jak wypada w porównaniu do wcześniejszej odtwórczyni tej postaci, czyli Rebecci Romijn. Mam tu na myśli tylko wygląd, głównie figurę podkreśloną przez charakteryzację, nie umiejętności aktorskie, jakie obie panie prezentują odtwarzając niebiesko-skórą mutantkę.
Akurat Rebecca Romijn jest modelką i z tego względu zaangażowali ją do "X-Men". Wcześniej nie miała doświadczenia aktorskiego.
Popieram Twój komemtarz w 100%. Nie rozumiem w ogóle zachwytów nad tą Lawrence - wszędzie gra tak samo i to jedną znudzoną rolą, role które zapewniają jej kolejne jakże naciągane nominacje zawdzięcza znajomości z O'Russelem, który wpycha ją do ról które dla niej nie pasują (bo kto niby obsadził by 25-letnią Jen do roli samotnej matki z mopem?). Emma natomiast udowodniła w moich oczach, że jest naprawdę wszechstronna i utalentowana, czym jeszcze udowodniła kreacją w Birdmanie. Liczę, że w końcu Akademia się obudzi i zauważy prawdziwy talent młodego pokolenia.
pomijajac zdolnosci aktorskie uważam, ze jennifer jest rowniez mila i sympatyczna dziewczyna. Teraz moze troche bardziej gwiazdorzy niz na poczatku, ale wciaz jest pozytywna osoba!!
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
