Warto dodać, że oscara za Drzewo życia nie dostał chyba tylko przez pomyłkę;)

Podobnie za "Ludzkie dzieci". U mnie ma piątego oskara z rzędu. Ten człowiek sprzedał duszę diabłu. Nie ma innej opcji.

Nawet jakby dostał za Drzewo i Ludzikie dzieci, to miałby 3 z rzędu, a nie 5 z rzędu, bo między drzewem a grawitacją były 2 lata przerwy, a Dziećmi i Drzewem chyba z 5 :P

Chciałoby się dać Mad Maxowi za zdjęcia no ale El Chivo znowu pozamiatał.

Tak, dziś - Jemu.

Ech, ten Chivo...

Walt Disney chyba rok rocznie zdobył 7 oscarów, łącznie jakoś 25 więc niema co sie podniecać :P

Niby tak - rzeczywiście zdobyl 25 :) ale dla mnie zdobycie 3 Oscarów z rzedu, w kategorii gdzie jest tak wielu swietnych konkurentow, lacznie z tymi, ktorzy nie znalezli sie w 5tce nominowanych to niezwykle osiagniecie. I co najlepsze - jak na moje i większości użytkowników oko - całkowicie zasłużone. Wydaje mi sie, ze w swoich czasach Disney w tych kategoriach, za ktore zdobywal oscary nie mial az takiej konkurencji. Ale 25 to liczba i tak imponujaca.

Walt Disney miałby z 50 Oscarów, ale niestety kategoria najlepszy długometrażowy film animowany została wprowadzona w 2001 roku.

ok, tylko, że jak już wspomniano, w tamtych czasach w kategorii filmów animowanych nie było chyba takiej konkurencji. to raz. dwa, że disney robił po kilka tytułów co roku. 25 oskarów to wyczyn wielki, ale nie umniejsza to sukcesu lubezkiego.