Francis Ford Coppola

8,7
7 716 ocen pracy reżysera
powrót do forum osoby Francis Ford Coppola

Nakręcił 3 arcydzieła, za które słusznie obsypano go Oscarami lub nominacjami (Ojciec chrzestny, Ojciec chrzestny II, Czas apokalipsy), po czym zaczął trzaskać serię przeciętniaków, o których szybko zapomniano i które nie są warte uwagi. I tak robi sobie cały czas aż do dziś - z pojedynczymi odchyłami od "normy" czyli Ojca III i Draculi.

Hayes

Ja tego nie oceniam jako dziwactwo. Widzę Coppolę jako człowieka, który na co dzień solidnie wykonywał swoją pracę i miał te swoje 5 (może więcej - nie oglądałem wszystkich filmów) przebłysków geniuszu, które wypisałeś wyżej. I 5 filmów TAKIEJ klasy pozwala już wyrobić sobie na jego temat opinię ;)

użytkownik usunięty
Hayes

Racja. Sam fakt, że był producentem filmu, w którym zagrała K. Stewart każe się zastanawiać, czy mu zależy jeszcze na stworzeniu jakiejś dobrej klasy filmu.

Hayes

Bo Coppola to sredniak, tyle ze ktos mial interes w wypromowaniu go.

Mowiles o 3 arcydzielach - Ojciec chrzestny nie umywa sie do literatury Puzo, ale jest dobry, Czas Apokalipsy to sredniak i tylko Ojciec Chrzestny 2 moze ewentualnie podchodzic pod arcydzielo.

Poza tymi widzialem pare innych Coppoli, ktore byly zwyczajnie slabe.

Chaczeridi

to rzeczywiscie ciekawa osoba. Ostatnio w Gdynii Lech Majewski mowil, ze gdzies na jakims festiwalu w Rumunii mial okazje z nim porozmawiac i Coppola stwierdzil, ze Ojciec Chrzestny jest dla niego przeklenstwem, a on cale zycie chcial robic male filmy.. to ciekawe, bo te male sa raczej slabe ;)

użytkownik usunięty
Chaczeridi

No tak Czas Apokalipsy to przeciętniak a Bękarty Wojny to Arcydzieło ocenione na 10. Chłopcze możesz sobie oceniać jak chcesz ale przestań pierniczyć głupoty...

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem

Napisales, cytuje, przestan chlopcze pierniczyc glupoty : )

Ostatnie zadnie mojego poprzedniego posta jest wlasnie na tym poziomie. Jesli gadasz jak przyglup, nie dziw sie, ze kulturalny czlowiek tez zacznie bredzic. Do tematu.

Tarantino przereklamowany. Dobra teza, poprosze o dobre argumenty.

Czy przereklamowany moze byc gosc, ktory zrewolucjonizowal kino? Nie mowie, ze na lepsze, ale o ile przed Tarantino kino korzystalo z popkultury, o tyle Tarantino wyciska z niej wszystko co sie da. Ma wielu nasladowcow, wiekszosc tworcow korzysta posrednio z tej estetyki kampu. Nie mowie, ze to dobre. Ale Tarantino byl pierwszy i za to nalezy mu sie szacunek. A Bekarty wojny ocenilem tak wysoko, bo momentami bylo to kino na serio. Kino w stylu Serio Leone i starych mistrzow, nie tylko zognlerka popem.

Zeby bylo jasne: nie spuszczam sie nad Tarantino. Jesli mialbym robic kino, poszedlbym calkowicie inna droga. Pozbawiona ironii i powazna, bo ironia truje wspolczesna sztuke. Ale trzeba docenic wklad tego goscia.

Coppola jest przereklamowany, bo zrobil pare arcydziel i reszta jego filmow jest nieudana kompletnie. Tak naprawde cenie go za jeden film: Rumble fish. Najwieksze dziela Coppoli to trylogia Godfathera i Apocalypse now. Godfather ma piekielnie dobre podstawy w literaturze, scenariusz tez byl bardzo dobry, tego filmu nie dalo sie zepsuc. Apocalypse now to nie byla do konca jego robota, planem dyrygowal Brando, to byl jeden wielki chaos i dziw, ze wyszlo z tego cos tak znanego. I musze przyznac, ze Apokalipse oceniam slabo, ale wiem, ze obejrze ten film jeszcze raz i wycisne z niego znacznie wiecej. Po 1 seansie wymeczyl mnie, mimo ze jestem fanem Brando i The doors. Niecodziennie w jednym filmie mamy ulubionego aktora i ulubiony zespol. Pozdro

użytkownik usunięty
Chaczeridi

Tak napisałem „chłopcze przestań pierniczyć głupoty” i to był błąd – przyznaję. Nie było tam wyzwisk, choć mogłem Cię urazić. W zamian zostałem nazwany kretynem, który powinien ssać lachę. Jeżeli uważasz, że to ten sam poziom wypowiedzi to coś Ci powiem KULTURALNY CZŁOWIEKU: Spieprzaj murzynie do Afryki ssać olbrzymie murzyńskie pały, bo tylko do tego się nadajesz złamasie. Jesteśmy kwita, bo przecież dla Ciebie to ten sam poziom wypowiedzi. Szkoda, że nie jesteś wstanie odróżnić nietaktu od zwykłego chamstwa.

A teraz przejdę do rzeczy. Tarantino jest przereklamowany gdyż jego filmy to przerost formy nad treścią. Co z tego, że czerpie z różnych źródeł skoro spora część jego filmów jest dosłownie o niczym. Podobnie jest z „Bękartami wojny”. Nie twierdzę, że wszystkie jego filmy nadają się do kosza. Nie twierdze, że to zły reżyser. Potrafi zrobić bardzo dobry film. Podobał mi się Pulp Fiction, Jackie Brown czy Cztery pokoje. Bo oprócz łamania schematów był jakiś sens i pomysł. Nawet ostatnio Django był całkiem niezły. Reszta jego nowych filmów to obrazy o niczym. Nie poruszają nic istotnego, nie są ani śmieszne ani nic nie wnoszą do kinematografii. To filmy typowo rozrywkowe. Papka dla niewymagających widzów gdzie hektolitry krwi mieszają się z Coca-Colą. Powiedziałbym, że to kino klasy B. Sam Tarantino nie ukrywa fascynacji takim kinem. Ma do tego prawo – stąd takie filmy jak „Kill Bill” Grindhouse” czy „Bękarty wojny”. Oczywiście typowa rozrywka jest jak najbardziej potrzebna, ale fajnie gdyby prezentowała nieco wyższy poziom. Krótko mówiąc nie wystarczy nasrać do szklanki by powiedzieć jestem wielki, zrobiłem coś nowego. A tak zachowuje się ostatnio nie tylko Tarantino. To problem nie tylko kina, ale też współczesnej "sztuki". Jeżeli na tym ma polegać to nowatorstwo to ja wole stare, ale jare.

Wracając do Coppoli. Jego filmy są trudne w odbiorze. "Czas Apokalipsy" warto obejrzeć więcej niż raz. To bogaty film. Pokazujący bezsens wojny, która rani i niszczy człowieka fizycznie i psychicznie. To film o tym jak cienka granica jest między dobrem a złem. Ponadto jest tam trochę przygody, trochę polityki. "Czas Apokalipsy" jest też świetnie zrealizowany (np. scena, gdy atakowana jest wietnamska wioska to mistrzostwo), wybitne aktorstwo praktycznie całej obsady - nawet aktorów, którzy pojawiają się przez kilka minut. Do tego super muza z tamtych lat. Daj mu szansę. Nie zgodzę się również, że reszta filmów Coppoli są nieudane. Oprócz "Ojca Chrzestnego" (część I i II) i "Czasu Apokalipsy", które uważam za arcydzieła zrobił przecież niezłe filmy: "Rozmowa", "Drakula", czy nawet "Ojciec Chrzestny III".

Pozdro.

użytkownik usunięty

Oczywiście wszystkie dobre filmy Coppoli to nie jego zasługa tylko zawsze kogoś innego:-)

Wiesz, sztuka to generalnie przerost formy nad trescia. Tym sztuka mniej wiecej rozni sie od zycia. Tarantino to wlasnie kino o niczym, bez zadnej puenty i glebi. Dlaczego wiec Pulp fiction jest bardzo dobre, a Bekarty nie? Czy Pulp fiction ma jakis glebszy sens? Nie ma. To awangardowe kino rozrywkowe, oryginalne, swietnie wykreowane, zagrane i scenariuszowo bezbledne.

Tarantino cenie, bo byl pierwszy w tym co robi. Jego nasladowcy sa z kolei niestrawni. Tak samo jak kompletnie nie popieram produkcji a la Spring Breakers. Zonglerka kultura byla ciekawa w latach 90, ale teraz jest to odgrzewany kotlet, ktory powoduje sraczke intelektualna.

Najwieksza tragedia sztuki wspolczesnej jest ze dlawimy sie ironia. Nie potrafimy mowic serio. Udajemy, ze nie mamy uczuc. Ze wszystko jest zabawne. Nie jest. Mysle, ze era ironii zaczyna mijac i kolejny nurt w filmie, muzyce, sztuce generalnie, wyjdzie naprzeciw: bedzie surowy, minimalistyczny, na serio.

Wytknales mi Bekarty wojny i na tej podstawie doszedles do wniosku, ze nie ogladam ambitnych filmow i z tego powodu nie doceniam Coppoli. Czy Absolwent, American beuty i reszta to glupie filmy? Nie, inteligentne, celne obserwacyjnie arcydziela.

Mam w zwyczaju troche przerysowac sytuacje, kreslic gruba linia i kolorowac na wiele sposobow. Coppola, rzecz jasna, nie jest rezyserem slabym. Jest bardzo dobry. Jednak poki co twierdze, ze jest przeceniany.

Co do Czasu apokalipsy: Nietzsche napisal kiedys, ze obłęd u jednostki jest czymś rzadkim, ale w grupach, stronnictwach, narodach i epokach jest regułą. I o tym mnie wiecej dla mnie jest Czas apokalipsy. O tym jak obled u jednostki przeklada sie na obled u calego spoleczenstwa. Jak jeden czlowiek potrafi wplynac na innych. Wroce do tego filmu i wyciagne z niego wiecej, prawdopodobnie w tamtym czasie kompletnie nie mialem ochoty na takie kino. Wymeczyl mnie potwornie.

I serio, wzialem cie za kompletnego trolla, jakich wiele na filmwebie, stad ten wyjazd, ktory nie byl do konca serio. Na serio nigdy takim stylem sie nie posluguje. Dlatego wyciagam grabe na zgode, mam nadzieje, ze miedzy nami spoko.

użytkownik usunięty
Chaczeridi

Z mojej strony błąd, że wytknąłem te Bękarty. Każdy ma prawo oceniać jak chce. Oczywiście między nami zgoda. Nie ma o co kopii kruszyć. W sumie zgadzamy się co do jednego - że współczesne kino potrzebuje zmiany.

Chaczeridi

Czytam wątek po latach i uważam, że... obaj macie swoje racje :). I fajnie zobaczyć jak dwóch facetów jatkę słowną przekształca w interesującą dyskusję ;)

Chaczeridi

Ja wiem, że dużo czasu od postu minęło, ale rozbawiło mnie to totalnie.

"Apocalypse now to nie byla do konca jego robota, planem dyrygowal Brando".

Haha co? Obejrzyj dokument o filmie "Hearts of Darkness", to się dowiesz jak było. Fakt, panował tam ogromny chaos, ale poświęcenie Coppoli było niesamowite. Jest tam taka scena, w której świętują 200 dzień na planie, a po jakimś czasie dopiero zjawia się Brando, który mógł jedynie w tym wszystkim uczestniczyć 3 tygodnie. Faktycznie to nie był film Coppoli xD

Brando zażyczył sobie honorarium rzędu miliona dolarów tygodniowo, na planie pojawił się z nadwagą i nie przeczytał nawet powieści, na podstawie której rozgrywał się film. Coppola nakazał mu to zrobić. Kilka cytatów z filmu:

1. Marlon Brando has sent word that he will do the part of Kurtz. Brando has agreed to three weeks of shooting at a million dollars a week. Francis sent him a $1 million advance.

2. This afternoon Francis got a call from his attorney. Apparently, Brando is refusing to give Francis the extra time he needs to rewrite the ending of the movie. Brando is threatening to drop out of the project and keep his million-dollar advance.

3. What did you do with Marlon Brando when he arrived?

- Well, he was already heavy when I'd hired him, and he promised me that he was gonna get into shape. And I imagined if he were heavy, I could use that. But he was so fat, he was very, very shy about it. Immediately when I saw him, I said, "Well, I'll write this as a man who really, you know, had indulged every aspect of himself." So he was fat, and he had two or three tribal girls with him and was eating mangoes and kind of go the other way. And he was very, very adamant that he didn't wanna portray himself that way. I mean, clearly, he had just, kind of, left me in a tough spot.

4. One of the things Francis said to Marlon in the beginning, "Read Heart of Darkness. This is what we're going for." And Marlon really worked hours with Francis, trying to develop the dialog and develop what it was that he said in these circumstances. And, of course, after Francis had some dialogs with him, he realized that Marlon had never read Heart of Darkness, and it was a complete shock.

Chyba, że posiadasz lepsze źródła, to z chęcią się zapoznam.

I swoją drogą: "Tarantino przereklamowany. Dobra teza, poprosze o dobre argumenty.", a potem piszesz to samo o Francisie: "Coppola jest przereklamowany, bo zrobil pare arcydziel i reszta jego filmow jest nieudana kompletnie." i cały swój wywód opierasz na swoim subiektywnym odbiorze filmów, nie podając argumentów.

Śmiechawa.

Pauleta

to bardzo ciekawe, co napisałaś... nie wiedziałam nawet o istnieniu tego dokumentu :) jestem prawdę mówiąc zaskoczona, że Brando spędził AŻ trzy tygodnie na planie (i to w jednej lokalizacji w końcu), ale biorąc pod uwagę fakt, że Coppola liczył, że ten zdąży schudnąć w kilkanaście dni i że raczy przeczytać cieniutką książkę (chyba najkrótsza lektura w liceum), to może rzeczywiście warto było mu zapłacić te 3 mln dolarów. Przyznam szczerze, że byłam bardzo rozczarowana występem Brando w Czasie Apokalipsy, który obejrzałam po bardzo długim zabieraniu się za niego dopiero w zeszłym roku. Po części dlatego, że było go jednak niewiele na ekranie, jakoś kompletnie mi nie pasował wizualnie w stosunku do wcześniejszych ról i jak widać słusznie wydawało mi się, że nie rozumie do końca postaci, którą mu przydzielono (czyli widz był w stanie odczuć, że aktor nie przeczytał książki, czego obawiał się reżyser). Zresztą jeśli chodzi o obu tych panów, to nie wiedzieć czemu przypisuje się Brando sukces zarówno Czasu Apokalipsy jak i trylogii Ojca Chrzestnego, a to przecież zabawne, biorąc pod uwagę jego czas na ekranie. Zgoda, wycisnął z tych swoich minut tyle, ile tylko mógł, ale pamiętajmy, że to Coppola osadził Jądro ciemności w czasach wojny w Wietnamie z muzyką the Doors w tle, a w Ojcu Chrzestnym mimo, że Brando jest tytułową postacią, wcale nie jest postacią pierwszoplanową serii.

Hayes

Zupełnie jak Ridley Scott. On też nakręcił kilka arcydzieł jak (moim gustem) "Gladiator" i "Obcy - 8-my pasażer Nostromo", a reszta to filmy przeciętne jak "Prometeusz".

ForeverAlone1389

Przede wszystkim nakręcił genialny Blade Runner. Gladiator nie jest znowu taki rewelacyjny.

Hayes

"Rozmowa" to też świetny film, zdecydowanie warto go zaliczyć do grona tych udanych.

Hayes

Nie przesadzaj Dracula i Frankenstein to są bardz dobre filmy._.

Hayes

Może i jest to dziwne, ale Coppola to reżyser amerykański z europejskim temperamentem, jego filmy, nawet te mniej udane, są co najmniej poprawne (np. "Jack" czy "Zaklinacz deszczu") a nagród mogą mu pozazdrościć tacy nawet wielcy Hollywood jak George Lucas czy Steven Spielberg. Dzięki współpracy Francisa z Brando, powstał mój chyba ulubiony, jakże wybitny "Czas apokalipsy" a wielbię także (co chyba zrozumiałe) dwie części "Ojca chrzestnego", "Draculę" (najlepszy film o wampirach), "Cotton Club" i "Rozmowę".

Hayes

"The Outsiders", "Rumble Fish", "Cotton Club" to według Ciebie są przeciętniaki? Przykre :P

Hayes

Arcydiela?!-jeblem tey!

Hayes

„Peggy Sue wyszła za mąż” to również bardzo dobry film. Lekka i przyjemna opowiastka ze świetną rolą Kathleen Turner. Nie jakieś wielkie arcydzieło ale napewno udany film. „Dracule” uwielbiam! Uważam ze to najlepsza adaptacja. Ciężko oceniać mi ten film obiektywnie, dla mnie jest genialny. Ta cała baśniowa otoczka którą wiele osób krytykuje dla mnie jest strzałem w dziesiątkę.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones