Ba, fantastyczny aktor teatralny. Od kiedy pierwszy raz zobaczyłam go, będąc jeszcze podlotkiem, w 92 roku w ,,Szklanej menażerii" T. Williamsa w reżyserii B. Borys-Damięckiej, nigdy mnie nie zawiódł! Jeden z nielicznych aktorów średniego już niestety pokolenia, którzy mają warsztat. No i miło też popatrzeć...