Inaczej, nie lepiej.

Jesli to jej opinia to może sobie powiedziec, że lepiej. A "inaczej" z pewnością dla tych, którzy uwielbiają Nicholsona.

Nie uwielbiam żadnego z nich.
Obaj aktorzy zagrali wyśmienicie, ale zagrali inaczej tę rolę.
Wskazywanie który był lepszym Jokerem nie ma większego sensu.
Poza tym jest jeszcze kwestia, że Milena nie potrafi argumentować, ale to już inna para kaloszy ;)

Może i niema większego sensu, ale jesli chodzi o opinie jednostki to ta jednostka (w tym przypadku założycielka tematu) może sobie we własny mniemaniu powiedzieć, że Ledger był lepszy niż Nicholson ALE wypadałoby podać argumenty (co słusznie zauważyłeś). Taa, wiem, ze czepiam się bzdetów ale jakoś tak chciałam sprostowac.
Choć ogólnie zgodzę się, że Ledger zagrał tę postać inaczej i widac, że miał świetny pomysł na rolę, ale jednak dla mnie ten Joker był lepszy niż Nicholsona. Tylko z tego powodu, że ogladając Mrocznego Rycerza na ekranie widac jakiegś umazanego farbkami psychopatę - Ledger zniknął w tej roli całkowicie i na próżno doszukiwac się w nim aktora, którego zna się dajmy na to z komedii (bo w kilku zagrał). A patrząc na Nicholsona... no cóż, widzę Nicholsona grającego Jokera. To jednak aktor, którego znam i którego bez problemu rozpoznaje w tej roli (i nie chodzi tylko o twarz ale po prostu o sposób gry, mimike itp.).
Ale to tylko moja opinia. Jesli uwazasz inaczej to nie ma sprawy, bo to Twoje prawo. W końcu spór o to, który z nic był lepszy w tej roli ciagnie się od lat.

Ja wciąż nie moge wyjśc z podziwu nad jego talentem, gdy porównam sobie Jokera i Ennisa z Brokeback Mountain, którego zagrał Heath. To są dwie tak całkowicie różne postacie a tak fantastycznie i przekonywująco zagrane, że nie moge wyjść z podziwu, że to jeden aktor je gra. Dodajmy do tego "lżejsze" role jak w Zakochanej żłośnicy, Candy, Braciach Grimm i nagle widzimy aktora z ogromnym potencjałem, który miał przed sobą naprawde wielka kariere. Tym bardziej boli jego strata.

Nie oglądałem Brokeback Mountain. Jakoś temat miłości homoseksualnej mnie nie pociąga.

No, jak tam chcesz. Ale jego rola jest prześwietna.

Nie przeczę, że tak jest.

To jak porownywac batonik z drazetkami. Jedno i drugie czekolada...