Ja też sie bardzo cieszę., że jest w PLL - dzięki niej zaczęłam to oglądać. Ale ze smutkiem przyznaję, że mam wielki niedosyt Holly w roli Elli. Wiem, że gra tylko matkę jednej z głółwnych bohaterek i inaczej chyba być nie może, jednak mimo to ciężko mi przywyknąć bo kontrast z rolą w Charmed jest olbrzymi. Ella jest jakaś taka nijaka. Na początku pokazała pazurki kiedy dowiedziała się o zdradzie ale teraz znowu nic. Ale też nie dziwię się bo w Charmed grała jedną z głównych ról. Nie wiem więc czy porównywanie tych obu seriali jest adekwatne. Także zdecydowanie Piper Halliwell. Przyznam się też, że oglądając PLL wciąż czekam aż coś wysadzi:D - przede wszystkim Byrona, znieść go nie mogę; chemia między Holly a Brianem była niesamowita, Byron przyprawia mnie o mdłości. Straszny jest:/

Czarodziejki to mój serial dzieciństwa ;p Szczególnie lubiłam Piper. Ale fakt że wtedy była dużo młodsza. W tej chwili jestem w trakcie oglądania najnowszego odcinka PLL i stwierdzam, że fajnie było ją zobaczyć w tym serialu ale nie miała jakiejś niezwykłej roli. Wręcz była nudnym rodzicem.. ale za to lubię jej serialową córkę ;p PS. jak kłóciła się z Byronem miałam tylko w głowie 'zamroź go, wysadź!' xd W serialu Charmed uwielbiałam jej związek z Leo <3 szkoda, że odcinki skończyły się w 2006 .. chyba żadnego nie przegapiłam ;p