Autentycznie niepokoił w tym filmie niemal od samego początku.
Przede wszystkim byłem skłonny uwierzyć,że jest naprawdę człowiekiem,by później stwierdzić,że to android.który był tak samo niebezpieczny jak obcy.
świetna scena, jak zaczął mu spływać strumień tego białego po twarzy (to chyba coś w rodzaju krwi androidów). W drugiej części równie dobrze zastąpił go Bishop.
Z "tym białym" to była podobno trudna dla niego scena, bo to była mieszanka mleka i jogurtu, na które był uczulony.
Były wskazówki w filmie, że coś z nim jest nie tak. Po pierwsze, jak komputer-matka rozkodował sygnał i stwierdził że jest zagrożeniem, to Ripley chciała pójść do obcego statku i ostrzec Dallasa, Kane'a i Lambert. Ash przekonał ją żeby tego nie robiła i wyraźnie po tym odetchnął z ulgą. Potem, jak Ripley chciała się przyjrzeć jego badaniom, to błyskawicznie wyłączył monitory. A w nowelizacji napisanej przez Alana Deana Fostera, takich wskazówek jest jeszcze więcej.