Po co ma ją uczyc tak brzydkiego i zj*banego języka? Poza tym tak ogolnie to by jej sie nie przydał w przyszlosci bo z Polski sie wypieprza a nie wpieprza. Szwecja to troche poj*bany kraj ale wcale sie Izabelli nie dziwie

Język Polski to piękny język tylko trzeba się go nauczyć, i wcale mi nie chodzi o przekleństwa !!!

Język polski jest przepiękny, choćby dlatego, że możesz używać słów, typu "zj.ebany" - w innych podobne określenie ciężko odnaleźć. Przy okazji, za mówienie takich głupot o ojczystym języku, powinieneś dostać przysłowiowego plaskacza w ryj, którego pewnie bardzo często zbierasz od ludzi, bo ciężko mi inaczej wytłumaczyć twoją głupotę. To przez takich pajaców jak ty sytuacja w kraju jest chora.

Z*ebany to ty jesteś:) Dzięki byłemu mężowi gra w filmach , 10? chyba za sztuczność

Trochę to mało powiedziane, zaś fakt faktem Polski jezyk to nie tylko jeden z najtrudniejszych jezyków na świecie, ale piekny i łagodny... Myślenie w jakimś jezyku dużo daje, NIemcy myśla tak uporzadkowanie, po faszystowsku, dlatego sa obrymi konstruktorami, Polacy maja skomplikowany jezyk, dlatego są sprytni i inteligentni i to duzo bardziej niż cały zachód.

I tak Ci to przeszkadza? Mieszka w Stanach nie zamierza wracać to po co ma uczyć córki bezużytecznego języka. No i co to niby znaczy być wychowanym na Szweda?

Bezużyteczny ? Córka jej to 100 % Polka, chyba oczywiste że powinna znać język rodziców.

To zależy czy zamierza kiedykolwiek wrócić do Polski. Powiedzmy że jakiś Polak wyemigruje za ocean i ożeni się z jej córką to ich dziecko też będzie 100% Polakiem i ona też ma uczyć swoje dziecko języka kraju którego pewnie nie zobaczy na oczy? Poza tym znając dzisiejszą młodzież jakoś nie chce mi się wierzyć że chciałoby jej się uczyć języka, którego może nigdy nie użyć.

nastepny kumpel giertycha:) jakie to kuźwa ma znaczenie. Nie chce niech nie uczy

Ma duże. Kwestia pochodzenia, korzeni jest istotna choćby dla kształtowania tożsamości. gdybym ja była na miejscu tej córki chciałabym znać język i kulturę moich przodków. dla mnie to całkiem logiczne. to nie fair, że Scorupco narzuca córce tożsamość, kiedy mogła pozostawić jej wybór.

Myślę że jednak to trudne uczyć języka przodków bo jednak mieszkając od urodzenia w danym kraju na co dzień używa się języka obowiązującego a języka przodków używa się tylko w domu. Taki np. Paul Wesley czy Jesse Eisenberg mają polskich rodziców a po polsku znają tylko kilka słów albo wcale i nikt ich za to nie atakuje. To wybór rodziców. A teraz inny przykład Caroline Wozniacki jest Dunką polskiego pochodzenia i dzięki rodzicom mówi biegle po polsku. Widziałam jej wywiad w Polsacie Sport, ale to wybór rodziców i chęć dzieci do nauki.

Z tym Eisenbergiem to nie jestem pewna co do rodziców ale ponoć ma rodzinę w Szczecinie. Tak mówiła Karolina Korwin-Piotrkowska w swoim programie.

Z tego co wyczytałem to Jesse biegle, swobodnie mówi po Polsku. Ty piszesz, że zna kilka słów. Więc gdzie jest prawda?

Kilka razy słyszałam na filmwebie, że Jesse mówi po polsku, ale żadnego wywiadu nie widziałam. Jakiś link może?

Słyszałam jak w wywiadzie Wesley mówił po polsku. Przekręcał ale coś tam mówił.

Niemieckiego uczy sie wiekszość Polskich gimnazjalistow i licealistów...

Już mówie po co

1. Młoda dziewczyna nie jest jeszcze świadoma swojego pochodzenia (nie mówie o fakcie, a tożsamości), jednak jak dorośnie, może poczuć więź, chęć poznania polskiej kultury. I tu zaczynają się problemy.
Oczywiście może sie nauczyć języka w wieku 20, 40, czy nawet 100lat hę hę, jednak im wcześniej zacznie się naukę, a tymbardziej naukę języka, tym szybciej i lepiej będzie mówiła po Polsku. To chyba oczywiste?:)
2. Ma ojca Polaka, oczywiście i dziadków oraz dalszą rodzine, bd chciała odwiedzić, porozumieć się, a tu co? Im not speak polish? POLKA, W POLSCE, U BOKU OJCA POLAKA !!!
3. Ze względu na szacunek do ojca jak i do kraju z którym jest powiązana.

Oczywiście że matka nie musi, kto ją miałby do tego zmusić, ja, ty, ojciec? Nawet on nie moze.
Jednak nie lepiej jest przynajmniej pare razy w tygodniu uciąć sobię pogawędkę z matką, po polsku? Tak żeby potrafiła się komunikować? Sory, ale albo matka jest leniwą su... albo nie szanuje polski i swojego byłego męża (sam sobie odp na to pytanie)
Nie wiem jak Ty, ale ja byłbym zły na miejscu tej córki która teraz ma 16 lat? I może właśnie myślała o dłuższych wakacjach w polsce?

Ech...
Tak tak, uczmy się tylko angielskiego, niemieckiego i nie zapomnijmy o Chińskim!

Nie jest ważne czy wróci do Polski czy nie. Nie uczy córki Ojczystego języka. Wstyd, wstyd, wstyd. Aż mi szkoda słów.

Jak to nie ważne. Chyba nie zdajesz sobie sprawy co to znaczy zmuszać 11 latka do nauki języka, który nie będzie mu absolutnie do niczego potrzebny. Ot tak znać żeby znać. Jak będzie miała słabość do kraju matki albo chciała rozmawiać z ojcem w jego języku to wróci i sama się go nauczy. To już jest takie czepianie się żeby się czepiać.

reese to po co uczą w szkołach języka angielskiego i niemieckiego jak mi absolutnie do niczego nie jest potrzebny? Przecież ja tam nigdy nie przyjadę.

No jak to po co. Bo szkoła jest od tego żeby uczyć niepotrzebnych rzeczy. Nie wiem na jakim etapie edukacji jesteś ale popatrz choćby na taką matematykę. Do czasu się przydaje ale potem uczą takich rzeczy, że można tylko popatrzeć na to ze zdziwieniem i zapytać do czego to się ma. Podobnie z językami obcymi. Mi na przykład potrzebny był angielski ale gdybym bazował tylko na tym co wyniosłem ze szkoły do dzisiaj nie potrafiłbym zapytać o godzinę, więc też mógłbym zapytać po co się go tam uczyłem. Niestety w przypadku szkoły nie mamy wyboru i trzeba wchłonąć tą wiedzę.

Shinchi
Po co ma ją uczyc tak brzydkiego i zj*banego języka? Poza tym tak ogolnie to by jej sie nie przydał w przyszlosci bo z Polski sie wypieprza a nie wpieprza.
--------------
Sam jesteś brzydki i zje****y! Jeśli polski jest taki be, to przestań pisać po polsku! Rany, co za palant.

Popieram. Język mamy trudny ale jednak piękny. :) Co do nauk przez Scorupco, to chyba jej sprawa, no nie? W ogóle cały ten zamęt jedzie mi Faktem i Pudelkiem. Ech :-)

Tyle, że to sam Czerkawski wspomniał o problemie nauki j. polskiego.

Ale ja tu nie widzę żadnego problemu. Nie wiem jak tam u nich jest ale pewnie widuje się z córką więc może zabrać ją na wakacje i pouczyć podstaw języka jeżeli dziewczynka ma do tego ciąg, raczej wątpię żeby ktoś jej kategorycznie zabraniał nauki ojczystego języka rodziców. Ogólnie podejrzewam, że ich córka niespecjalnie ma ochotę na naukę dodatkowego języka i Scorupco poszła jej na rękę a jak widzę po źródle tej infromacji jakiś brukowiec jak zwykle robi z igły widły.

Czerkawski zdaje się twierdzić że kwestia nauki języka polskiego nie ma dla Scorupco znaczenia. To nie wymysł brukowca lecz fakty.

Nasuwa się tylko pytanie czy powinna mieć znaczenie. Czy naprawdę nauka tego języka jest kategorycznym obowiązkiem czy powinna się opierać właśnie na chęciach. Dla przykładu ja na miejscu Scorupco pewnie bym przekazał dzieciom jakieś podstawy polskiego ale to ze względu na fakt, że jestem przywiązany do miejsca, w którym się znajduje i z pewnością bym nie raz wracał a co za tym idzie moje dzieci skorzystałyby z tej wiedzy. Jednak jeżeli po Scorupco to spływa a jej córka wątpię żeby pałała chęcią do nauki dodatkowego języka to pozostaje jej sprawa i rozdmuchiwanie tego przez Czerkawskiego raczej w tej kwestii nie pomoże. Mówię tak ponieważ mam rodzine za oceanem i nikt z moich kuzynów nie potrafi sam z siebie powiedzieć słowa po polsku ale nie oceniam tego ponieważ dla mnie to jest indywidualny wybór rodziców. Dlatego jak pisałem jeżeli Czerkawski ma z tym problem to przecież widuje się pewnie z córką i sam może jej co nieco przekazać.

a cytat z efaktu. bardzo wiarygodne;p

Po to żebyś mógł w przyszłości znaleźć pracę. Nauka języków obych jest potrzebna i dobrze że ich uczą w szkołach.

Ojj dawno nie odwiedzałem ten temat, ale posłuchaj. W Polsce mówimy po Polsku więc te języki nie są mi potrzebne. Jeśli miałbym myśleć o wyjeździe za zagranicą wtedy owszem.

Ja obecnie szukam pracy i żeby pracować w koncernie lub polskiej firmie zajmującej się handlem zagranicznym trzeba znać biegle lub bardzo dobrze zwłaszcza j.angielski, więc radzę wszystkim młodym uczyć się chociaż tego języka.

Ponadto wiele jest obecnie w Polsce zagranicznych firm, które wymagają co najmniej komuniatywnej znajomości danego języka, także radzę się uczyć, to naprawdę się przydaje. Ale oczywiście nikt nikogo do tego nie zmusi.

Niemiecki i Ruski też mnie wkurzają.

Niesamowite, zlinczujmy ją. Nie obchodzi mnie w jakim języku mówi jej córka, tylko czy sama Iza jest dobrą aktorką i człowiekiem.

zagrałaby coś wreszcie, chyba że to już emerytura...

"Złoszczę się tylko, że nie chce mówić po polsku. Starałam się ją uczyć, ale ona zawsze odpowiadała mi po szwedzku. Tak urządziłam babcię Grażynkę, mamę Mariusza, która mieszka w Tychach, że nie może dogadać się z własną wnuczką - powiedziała Scorupco w wywiadzie dla "Pani"."
http://www.plotek.pl/plotek/1,78649,8875363,Corka_Scorupco_nie_chce_MOWIC_PO_POL SKU.html?op=1#skomentuj

"Jeszcze Polska nie zginęła PÓKI MY ŻYJEMY..." - tyle w temacie.

popieram adiman--a ze scorupco taka aktorka jak z koziej d..y trąba.

ja się urodziłam polką i kocham swój język , dla mnie to nie wybaczalne wiadomo że w naszym kraju ciężko z pracą vat podwyższony ale kraju się nie zapomina i ludzi z dawnych czasów którzy walczyli o nasz kraj , jestem teraz w trakcie matury i bardzo się dziwię ludziom którzy wybrali język taki jak rosyjski czy niemiecki , język ludzi którzy to wynarodowili nasz kraj;/
ja kocham Polskę całym sercem nie skur*** którzy są naszymi politykami .. myślę że gdyby był ktoś odważny to by bardzo chętnie obalił rządy tuska komorowskiego. .

Na wój komu polski język ? ludzie powinni dąrzyć do tworzenia uniwersalnego języka którym posługiwałby się cały świat, zeby nie musieć uczyć się po czterech na raz , a nie trzymać się kurczowo swoich - nie tedy droga. Ja swoich dzieci pewnie nie bede uczył jezyków które im się w zyciu nie przydadzą (w tym polski) bo po co maja miec do mnie pretensje w dorosłym zyciu że zasmiecałem im głowy duperelami.
Robienie kariery, czyli cel przewodni w dzisiejszym i pewnie jutrzejszym modelu życia (bo wszystko idzie w tę stronę pieniądza), opiera się przede wszystkim na znajomsci języków, którymi posługują się mieszkańcy krajów z przyszłością i perspektywami, liczacych się na scenie gospodarczej, ekonomicznej, politycznej - a jak wiadomo polska do takich nie nalezy. Wiadomo że niebawem, gdy Europa się zjednoczy w użyciu będzie angielski i francuski, ewentualnie niemiecki. Checie to ratujcie ten ginący język, ale to walka z wiatrakami - porywacie się z motyką na słońce bo nie zmienicie nieuniknionego biegu wydarzeń. Polska kultura ma w sobie parę pięknych rzeczy, w dziedzinie sztuki i kultury - nie mowie ze tak nie jest, jednak globalizacja robi swoje i tyle.
Język piękny jak piekny, rzecz względna, dla węgra równie piekny jest węgierski, dla włocha włoski i etc.

Prawda jest taka, że dzięki mężowi gra w filmach...

mam wrazenie, ze znalazlam sie na koncu internetu

To ty chyba mało widziałaś:)

Wszyscy jesteście Polskojęzyczni ale nie jesteście Polakami, moim zdaniem powinni z was zrobić jakiś niewolników bądź tanią siłę roboczą bo wam wydaje się że można się wyrzec tego kim się jest i udawać tubylca w innym kraju.

Po prostu mózgi przeżarte korozją, ciekawe że np Żydzi zawsze uczą swojego języka i nigdy nie zapominają o swoich korzeniach chociażby miałyby ich zginąć miliony nie wypną się na to kim są.

Brak solidarności i więzów kulturowych doprowadza do tego że ludzie kończą jako łątwopodatna papka na manipulację.

To troll? prowokacja? Europejczycy sami zacieraja swoja kulture, tradycje np. pozwalajac muzulmanom na wprowadzanie swoich zasad, robienia im tego co chca, sami siebie niszczymy i prawda jest taka ze dazymy do samo zatracenia.

Dokładnie. Poprawność polityczna doprowadzi do tego, że Europejczycy niedługo będą mniejszością narodową w Europie :D

Bloodbane - dobrze powiedziane, zgadzam się z Tobą w 100%.