Józef Skwark

8,1
582 oceny gry aktorskiej
powrót do forum osoby Józef Skwark

Teatr zamiast filmu

użytkownik usunięty

Kolejny niedoceniony aktor, którego sukces na tyle rozsierdził konkurencję ( w tym - psudopedagogów ) , że Jego udział w innych filmowych produkcjach został definitywnie zablokowany. Typowe dla naszego kochanego kraju...
Ale żadnej straty - oprócz popularności samego Pana Józefa - nie widzę.
Ten znakomity , wszechstronnie uzdolniony aktor , zwrócił się w stronę teatru i na tym polu ma wiele wybitnych dokonań , które świadczą o jego nieprzeciętnym talencie, szerokich horyzontach i wielostronności . Jest nie tylko wybitnym reżyserem i aktorem , ale także scenarzystą , scenografem , a także z powodzeniem zajmował się muzyką w teatrze. I to trudną muzyką ...
Jako zawodowy muzyk piszę to z czystym sumieniem...
Szkoda , że o takich ludziach , którzy są reprezentantami Sztuki przez duże "S" pisze się i wie tak mało !
Polecam przeto przejrzeć dokonania Pana Józefa na stronie Agencji Aktorskiej JMC.
Większość -jak mawiał mój kolega - "wykona zdziwienie" !
Myślę , że to nie będzie "przestępstwo" , jeśli dla ułatwienia podam link bezpośredni.
W końcu - jest to ogólnie dostępne .
http://www.jmcstudio.pl/strona/public_html/aktorzy/jozef-skwark
Popatrzcie i ...oniemiejcie!
Tak , jak ja oniemiałem ...
Może przestaniemy patrzeć na tego wybitnego aktora przez pryzmat roli Adasia Cisowskiego - za którą zresztą Mu serdecznie dziękuję (...te młode lata...) , czy księdza Zygmunta , ale poznamy Go w świetle Jego wszystkich osiągnięć , na co w pełni zasługuje.

użytkownik usunięty

Nie przesadzaj. Bardzo lubię starego "Szatana", ale akurat rola Skwarka jest tam najwyżej poprawna. Chwilami zdarza mu się też tekst "wygłaszać" mało naturalnie. Widać to choćby już w początkowych scenach, gdy się porówna go z Damięckim, który swoich kilka linijek podaje znacznie lepiej, chociaż ma dopiero 16 lat.

Film robią jednak inni: Milski, Czechowicz, Wichniarz, Fogiel... No a młodziutka Raksa nie musi w ogóle nic mówić. Wystarczy, że jest.

Uwaga. Późniejszej działalności Skwarka nie oceniam, bo nie znam. Odnoszę się wyłącznie do roli w "Szatanie".

Przejrzałem stronę, którą podajesz i odniosłem wrażenie, że to człowiek pracowity, ale właśnie taki poprawny rzemieślnik. Jedna jedyna nagroda z okazji 50-lecia teatru! Oczywiście rzemieślnicy też są potrzebni, ale nie róbmy z nich zaraz wybitnych artystów.

użytkownik usunięty

...no tak...
Jeżeli nagrody są dla Ciebie wykładnikiem artyzmu , to gratuluję koncepcji!

użytkownik usunięty

Taka np. Izabella Scorupco była zasypana nagrodami w postaci nominacji do Złotej Kaczki...

użytkownik usunięty

Uczepiłeś się zdania z nagrodami, które było tylko dodatkiem i pojawiło się wyłącznie w związku ze stroną, którą TY podałeś. Po co ją w takim razie podajesz, skoro uważasz, że ta strona przedstawia Skwarka myląco?

Podstawą mojego wpisu jest ocena roli Skwarka w "Szatanie", a o tym nie napisałeś ani słowa.

użytkownik usunięty

"Uczepiłeś się zdania z nagrodami, które było tylko dodatkiem i pojawiło się wyłącznie w związku ze stroną, którą TY podałeś. Po co ją w takim razie podajesz, skoro uważasz, że ta strona przedstawia Skwarka myląco?"
Przepraszam , może jestem mało inteligentny , ale tego zdania nie rozumiem.
Uczepiłem się , bo tematem jest "Józef Skwark" , a nie "Szatan..." :)
Może gdyby Damięcki podał nieco więcej tekstu, niż swoich kilka linijek , nie byłoby już tak pięknie... ;)
Ten film jest bardzo teatralny , gra jest specyficzna , scenografia teatralna ,w/g mnie prawie wszyscy grają manierą teatralną- wówczas ma porządku dziennym.
Widziałem p.Józefa w dwóch sztukach teatralnych w teatrze tv - bardzo mi się tam podobał , choć role nie były specjalnie rozbudowane.
Jego twórczość oceniam na podstawie recenzji i opinii , jakie udało mi się na przestrzeni lat gdzieś tam wyszperać.
Cenię Twoje zdanie , choć się z nim nie zgadzam , ale nie mówię -"nie przesadzaj"...
"De gustibus..."etc.
Dla mnie słowo "poprawność" tej roli w "Szatanie.." to mimo wszystko trochę za mało.
I nie mogę się zgodzić z tym, że to wszyscy oprócz p.Skwarka robią ten film.
W końcu to on był pierwszym "idolem" powojennym na tak zwariowaną skalę. (Do czasopisma - bodajże "Filipinka" przychodziły listy z prośbą o ... wykrój koszuli Adasia !!! Żaden z wymienionych przez Ciebie aktorów jednak go nie grał... :)
Chciałbym kiedykolwiek mieć taki oddźwięk na swoja "poprawność" zawodową...
Sama "poprawność" idola nie uczyni.
Może Twoja opinia wynika z faktu , że życiorys artystyczny jak i skromność p.Józefa i to , że nie nigdy się specjalnie nie "afiszował" nie pasują do roli "wybitnego twórcy"?
A działalność teatralna , szczególnie w czasach "jedynie słusznych" najeżona była pułapkami i oceniana najwyżej lokalnie.
"Poza Warszawą" zawsze znaczyło - "na prowincji".
A to nigdy nie było w owych czasach doceniane.
Pozdrawiam serdecznie.

użytkownik usunięty

""Uczepiłeś się zdania z nagrodami, które było tylko dodatkiem i pojawiło się wyłącznie w związku ze stroną, którą TY podałeś. Po co ją w takim razie podajesz, skoro uważasz, że ta strona przedstawia Skwarka myląco?"
Przepraszam , może jestem mało inteligentny , ale tego zdania nie rozumiem."

No to wyjaśnię prościej.

1. To TY podałeś stronę o Skwarku. ("Popatrzcie i ...oniemiejcie!")
2 .Ja na tę stronę zajrzałem i nie oniemiałem, ale zauważyłem, że podają tam info tylko o jednaj, dość formalnej ("z okazji") nagrodzie dla Skwarka.
3. Ty zakwestionowałeś takie kryterium jak nagrody, choć jest to jedyne kryterium, które w przypadku stron internetowych ma jakikolwiek sens. Bo od czego miałbym oniemieć przeglądając stronę internetową?

Pytam więc: skoro według Ciebie takie kryterium jest złe, to po co odsyłałeś mnie do tej strony internetowej? Teraz jasne?


"Uczepiłem się , bo tematem jest "Józef Skwark" , a nie "Szatan..." :)"

Rola Skwarka w "Szatanie" jak najbardziej pasuje do tematu "Skwark".


"Może gdyby Damięcki podał nieco więcej tekstu, niż swoich kilka linijek , nie byłoby już tak pięknie... ;)"

A może byłoby cudownie i genialnie? Skąd wiesz, jak byłoby? Ja nie wiem. Oceniam to, co widzę. A dobry epizod bywa czasem godniejszy zapamiętania niż średnia główna rola.


"Ten film jest bardzo teatralny , gra jest specyficzna , scenografia teatralna ,w/g mnie prawie wszyscy grają manierą teatralną- wówczas ma porządku dziennym."

Skoro wszyscy grają tą samą manierą, to znaczy, że mamy identyczne dla wszystkich kryterium. I Skwark po zastosowaniu tego kryterium wypada bardzo średniutko. Nie mówię, że źle, nie mówię, że położył rolę. Ale jest to najwyżej rola poprawna.


"W końcu to on był pierwszym "idolem" powojennym na tak zwariowaną skalę. "

No teraz to Ty strzeliłeś ze wspaniałym kryterium! Co ma "idol" do talentu? W tamtych czasach na znacznie większą skalę idolem był Mieczysław Kalenik (Zbyszko z Bogdańca) a za kilka lat - Stanisław Mikulski. Obaj aktorzy średniej klasy. Z takich młodzieżowych "idoli" chyba jedynie Janusz Gajos okazał się znakomitym aktorem. Bo aktorzy najwyższego lotu: Holoubek, Łomnicki, Zapasiewicz... nigdy nie byli idolami dorastających panienek czytujących "Filipinkę". :-)


"Może Twoja opinia wynika z faktu..."

Moja opinia wynika przede wszystkim z roli w "Szatanie" (co wyraźnie zaznaczyłem) oraz z podanej przez Ciebie strony internetowej.

Również pozdrawiam

użytkownik usunięty

...Kalenik , Mikulski ...- średnia klasa...
To ja się wycofuję....
W wymaganiach masz rzeczywiście najwyższy poziom ! :)
I bez gniewu proszę! To co piszę absolutnie nie ma Ciebie dotknąć !
To tylko taka licentia poetica :D
Ale nasza dalsza dyskusja nie ma sensu. Mamy zupełnie inne poczucie estetyki i artystycznych wartości, a także podejście do rezultatów czyjejś pracy.
Pozdrawiam serdecznie !
I - oczywiście - pełen szacunek dla Twoich wypowiedzi!

użytkownik usunięty

"...Kalenik , Mikulski ...- średnia klasa...
To ja się wycofuję....
W wymaganiach masz rzeczywiście najwyższy poziom ! :)"

Dlaczego najwyższy? Spójrz obiektywnie. Rola Kalenika w "Krzyżakach" też jest przeciętna i pełna "deklamowania" tekstu. Tyle że film był polską superprodukcją, w sumie udaną, a Kalenik był przystojny i z zadań fizycznych wywiązywał się bardzo dobrze. Dodatkowo jego deklamacje mniej raziły w filmie historycznym, gdzie archaizowane dialogi i tak miały brzmienie manieryczne.

Ale także w tym wypadku całość ratowali inni aktorzy, głównie ci starsi: Fogiel, Szalawski, Borowski, Voit...

Czy zadowoli Cię, że na swojej skali Skwarka umieszczam właśnie gdzieś w rejonach Kalenika? Oczywiście, tak z grubsza, bo do porównania mam tylko tę jedną rolę Skwarka, ale bez trudu potrafię sobie wyobrazić, że przy odrobinie szczęścia jego kariera mogła potoczyć się właśnie tak, jak kariera Kalenika (też przecież wcale nie zachwycająca).

Pozdrawiam