Jadwiga Smosarska 

Jadwiga Filipina Smosarska

8,1
695 ocen gry aktorskiej
Jadwiga Smosarska
Warszawa i Polska lat 20. i 30. stanowią wyjątkowo wdzięczny temat. To okres, kiedy kwitło radosne życie towarzyskie. Kiedy rodziły się i upadały kariery, a artyści cieszyli się wyjątkowym uznaniem. I z reguły odnosili komercyjny sukces, a nawet jeżeli nie zaznali go za życia, to przyszłe pokolenia potwierdziły ich wielkość. Postać Jadwigi Smosarskiej z pewnością zalicza się do tych pierwszych, gdyż była ona nazywana "Królową Kina" i miała rzesze wiernych jej fanów. Co jest zaskakujące, marzyła ona o wielkiej karierze teatralnej, ale to właśnie kino przyniosło jej sławę i status gwiazdy. Jadwiga Smosarska była pierwszą w odrodzonej Polsce aktorką, która swoim talentem zachwycała nie tylko na scenie, ale przede wszystkim na dużym ekranie. Wykreowała typ kobiety spełniający oczekiwania szerokiej i bardzo zróżnicowanej publiczności. Rodzaj wewnętrznej elegancji, własny, niepowtarzalny styl i sposób bycia sprawiły, że w oczach milionów ludzi stała się uosobieniem marzeń o innym, lepszym życiu.

Jadwiga Filipina Smosarska urodziła się 23 września 1898 roku w Warszawie. Była córką Karola Smosarskiego i Walerii z domu Darmos. Miała trójkę rodzeństwa: Eugeniusza, Emilię i Kazimierza. Od najmłodszych lat interesowała się sztuką. Najpierw pragnęła zostać baletnicą, później oczarował ją teatr. W wieku 16 lat zgłosiła się do Koła Miłośników Sztuki Dramatycznej Studentów Uniwersytetu i Politechniki Warszawskiej. Uczęszczała także na prywatne lekcje dykcji do aktorki dramatycznej, Natalii Siennickiej. Jej amatorski debiut sceniczny miał miejsce 18 grudnia 1916 roku w Teatrze Polskim w Warszawie, w roli Dziewicy Pierwszej w "Nie-Boskiej" komedii Krasińskiego, reżyserowanej przez Tadeusza Frankiela. W 1917 z wyróżnieniem ukończyła pensję Anieli Hoene-Przesmyckiej w Warszawie. Podczas wakacji pobierała prywatne lekcje aktorstwa u Władysława Staszkowskiego i od października rozpoczęła studia w Warszawskiej Szkole Dramatycznej pod dyrekcją Jana Lorentowicza. Z powodu bardzo wysokich kosztów nauki, została zmuszona do podjęcia pracy zarobkowej w Banku Polskim. Jeszcze jako uczennicy Warszawskiej Szkoły Dramatycznej udało jej się wystąpić w filmie Aleksandra Hertza "Dla szczęścia" wg dramatu Przybyszewskiego, który ostatecznie nie został ukończony. Ponadto brała udział w wielu występach na cele dobroczynne, prezentując tańce polskie i francuskie z aktorem Witoldem Rolandem. Wystąpiła również w roli Kitty w farsie Waltera Brandona Thomasa "Ciotka Karola" wystawianej w Teatrze Letnim. Następnie znowu zagrała u Hertza w filmie krótkometrażowym "Dla dobra kraju", wcielając się w sanitariuszkę. 

W 1920 roku ukończyła Warszawską Szkołę Dramatyczną z wyróżnieniem, ponadto została odznaczona jako laureatka konkursu dyplomowego Ministerstwa Kultury i Sztuki. Wkrótce otrzymała angaż do zespołu Teatru Rozmaitości, w którym występowała nieustannie do 1923 roku. W tym okresie Jadwiga rozbłysła na krajowych scenach jako utalentowana, naturalna, zabawna, młoda aktorka teatralna. Jednak film zaczął się o nią upominać. Otrzymała rolę Hanki w patriotyczno-propagandowym obrazie Ryszarda Bolesławskiego "Bohaterstwo polskiego skauta". Później role posypały się jak z rękawa: Krysta w filmie "Cud nad Wisłą" również Bolesławskiego, Mary w "Strzale" w reżyserii Władysława Lenczewskiego, tytułowa "Kizia-Mizia" u Henryka Bigoszta, Kazia w "Tajemnicy przystanku tramwajowego" Jana Kucharskiego i Bronka w "Niewolnicy miłości" również Kucharskiego. Następnie wystąpiła w obrazie Edwarda Puchalskiego "O czym się nie mówi". W 1925 zagrała w tytułowej roli w filmie "Iwonka", który jeszcze bardziej utrwalił jej wizerunek - młodej, pięknej, szlachetnej i odważnej dziewczyny-kobiety, zdolnej do ogromnych poświęceń dla kraju i ukochanego mężczyzny. Mimo nieustannej krytyki ze strony recenzentów obrazów, w których występowała, publiczność była nimi i przede wszystkim Smosarską oczarowana. Kolejną popularną i wielką rolę zagrała w "Trędowatej" na podstawie bestsellerowej powieści Heleny Mniszkówny, również w reżyserii Puchalskiego. Stefcia Rudecka w jej wykonaniu to uosobienie piękna, dobroci, szlachetności, cierpienia. Publiczność szalała z zachwytu, krytycy wręcz przeciwnie. W kolejnych latach zagrała Irenę w "Uśmiechu losu" Ryszarda Ordyńskiego, Ankę Kurowską w "Ziemi Obiecanej" Hertza, Lidię w "Tajemnicy starego rodu" Chaberskiego oraz Monikę w "Grzesznej miłości" Krawicza. W filmie powoli zaczęła się era dźwięku, dlatego Jadwiga postanowiła się do niej solidnie przygotować i zaczęła pobierać lekcje dykcji i śpiewu u artystki operowej Stanisławy Dobrowolskiej. Wkrótce wystąpiła w swoich pierwszych dźwiękowych filmach: "Na Sybir" i "Roku 1914" - oba w reżyserii Henryka Szaro. W 1932 roku wcieliła się w Joannę Grudzińską w melodramacie kostiumowym "Księżna Łowicka". To dzięki tej produkcji usłyszał o niej wielki świat. Przedstawiciele amerykańskich wytwórni filmowych byli w nią zapatrzeni, zaprosili ją do Paryża i na Riwierę Francuską i zaczęli negocjacje kontraktu. Aktorce zaproponowano wyjazd do Stanów na dwa lata i udział w co najmniej dwóch filmach. Smosarska jednak im odmówiła. Oficjalna wersja brzmiała, że nie chciała wyjechać z kraju na tak długo. Nieoficjalna, że po prostu bała się, że w wieku 34 lat w Stanach nie osiągnie sukcesów, straci swój status gwiazdy, jaki miała w Polsce i będzie musiała zaczynać wszystko od nowa. Sugeruje się, że jej decyzję spotęgowało spotkanie z Polą Negri, której kariera w amerykańskim filmie w roku 1933 stanęła w martwym punkcie. Po powrocie z Riwiery Francuskiej Jadwiga starała się zmienić swój wizerunek poczciwej dziewczyny, "swojskiej i dziarskiej Jadzi Smosarskiej" i zapragnęła wcielić się w kobietę dojrzałą, samodzielną, z wysoką pozycją zawodową i społeczną, uwikłaną w dramatyczną sytuację osobistą. Taka właśnie była Alicja Horn w filmie Waszyńskiego "Prokurator Alicja Horn". Mimo ogólnie dobrych recenzji krytyków, publiczność nie mogła się przekonać do takiego wizerunku gwiazdy. Wymyślono zatem, by Smosarska wystąpiła w komediach: "Czy Lucyna to dziewczyna?", "Dwie Joasie", "Jadzia". Pomimo sędziwego jak na aktorkę w tamtych czasach wieku (Smosarska dobiegała 40stki), bez problemu wcieliła się w młode, aktywne, pełne życia i radości bohaterki. Krytycy uznali jednogłośnie, że jej gwiazda ponownie wzniosła się ku szczytom, a pozycja, którą już od piętnastu lat utrzymywała, jeszcze się powiększyła. Smosarska zdeklasowała młodsze od siebie aktorki z Elżbietą Barszczewską na czele. W 1935 roku zrobiła sobie przerwę od kina i poświęciła ten czas dla życia prywatnego: w wieku 37 lat wyszła za mąż za długoletniego narzeczonego Zygmunta Protassewicza. W 1936 powróciła w swojej największej filmowej kreacji w tytułowej "Barbarze Radziwiłłównej" - monumentalnym melodramacie kostiumowym w reżyserii Józefa Lejtesa. Obraz ten odniósł ogromny sukces w kraju, ale też za granicą, zdobywając dyplom honorowy na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji w 1937 roku. Następnie Smosarska zagrała Helenę w produkcji "Skłamałam" Krawicza, a jej kolejnym i ostatnim występem na dużym ekranie była rola oberżystki Kasi w obrazie "Ułan Księcia Józefa" w reżyserii Konrada Toma.

Wybuch II wojny światowej zmienił wszystko w życiu aktorki. Wraz z mężem w listopadzie 1939 roku przez Łotwę, Szwecję i Norwegię uciekają do Stanów Zjednoczonych, w których będą mieszkać aż do 1970. W Ameryce Jadwiga zajęła się pracą społeczną wśród Polonii oraz sporadycznie występowała w małych przedstawieniach na deskach tamtejszych teatrów. Po wojnie wielokrotnie odwiedzała Polskę, za każdym razem serdecznie witana i oczekiwana przez wiernych jej fanów, dla których była jedyną królową kina. Między innymi z tęsknoty za krajem i rzeszą wiernych wielbicieli powróciła na stałe do ojczyzny i zamieszkała w Warszawie w grudniu 1970 roku. Niestety nie cieszyła się długo swoim powrotem, gdyż trudy przeprowadzki, stres związany z zupełną zmianą stylu życia, niewykończone mieszkanie wpłynęło na pogorszenie się stanu aktorki, która od dawna chorowała na agranulocytozę (chorobę, która powodowała utratę odporności organizmu), w skutek czego przeziębiła się i zachorowała na anginę. Zmarła 1 listopada 1971 roku w wieku 73 lat. Jej pogrzeb odbył się 4 listopada na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie. Wraz z jej śmiercią skończyła się pewna epoka.

Jadwiga Smosarska na wielkim ekranie wykreowała typ kobiety, spełniający oczekiwania i potrzeby bardzo zróżnicowanej publiczności w Polsce lat 20. i 30. Stworzyła ekranowy wzorzec dziewczyny, później młodej kobiety, którego nikt nie umiał podrobić i który stał się symbolem zamkniętej epoki. Potrafiła zawładnąć wyobraźnią i marzeniami milionów ludzi, którzy nazwali ją "nieustającą królową polskich ekranów", "naszą Jadzią". Grywała szwaczki i sanitariuszki, dworkowe panienki i dziewczyny ciężko pracujące na chleb, była księżniczką, księżną, nawet królową. Nie epatowała tajemniczością, ani seksapilem. Uważała, że bycie gwiazdą na ekranie i w życiu znaczyło tyle, co bycie wzorem i ideałem kobiety tamtych czasów. Szczególny sentyment publiczności do Smosarskiej wynikał między innymi z tego, że była ona gwiazdą na wskroś polską, jej kariera zaczęła się wraz z niepodległością kraju, miała szansę na karierę w Hollywood, jednak pozostała w kraju. Nigdy nie wystąpiła w zagranicznym filmie, nie zmieniła nazwiska na obco brzmiący pseudonim artystyczny. Jednocześnie jej wewnętrzna elegancja, klasa, mieszczański styl życia sprawiły, że dla społeczeństwa stała się uosobieniem spełnionych marzeń, dowodem na możliwość wybicia się ponad przeciętność codziennego życia i osiągnięcia sukcesu, dzięki wytrwałej pracy, a nie skandalom. Smosarska była absolutnym przeciwieństwem innej polskiej gwiazdy – Poli Negri, znanej ze swych hucznych romansów i ekstrawagancji. Popularność Jadwigi Smosarskiej można nazwać bowiem swego rodzaju fenomenem socjologicznym. Zawrotna kariera filmowa  aktorki, która całe życie marzyła o teatrze jest nie tylko fragmentem historii polskiego kina, ale także istotnym składnikiem historii kultury popularnej w niepodległej Polsce. Teatr był jej największą, chyba nie do końca spełnioną miłością, ale nie on, lecz film uczynił z niej postać mityczną i jednocześnie tak zwyczajną, zapisaną w pamięci milionów ludzi. Była, jest i pozostanie prawdziwą gwiazdą filmową w staromodnym tego słowa rozumieniu, gdyż bycie gwiazdą zakłada nie tylko blask, ale także odległość, dystans między blaskiem a światem, który ów blask dostrzega i z uwagą obserwuje. Przed śmiercią Jadwiga sama zresztą przyznała, że, iż nie doznała spełnienia w teatrze, to: "Miałam coś najważniejszego w życiu aktora – wielką ludzką sympatię".
więcej

Dane personalne:

data urodzenia: 23 września 1898

data śmierci: 1 listopada 1971

miejsce urodzenia: Warszawa, Rosja, (obecnie Polska)

mąż Zygmunt Protassewicz (od 26.02.1935 do jej śmierci)
W 1938 roku otrzymała Złoty Krzyż Zasługi "w uznaniu zasług położonych na polu krzewienia polskiej kultury filmowej".
Zmarła w Warszawie (Polska) na agranulocytozę. Została pochowana na tamtejszym Cmentarzu Powązkowskim.
W 1920 roku ukończyła z wyróżnieniem Warszawską Szkołę Dramatyczną (Polska).
Od najlepszych
  • Od najnowszych
  • Od najlepszych

Smosarska to dla mnie fenomen polskiej przedwojennej kinematografii - ani
zbytnio utalentowana (bez dobrego scenariusza na ekranie bladła i gasła,
gubiąc się kompletnie), ani szczególnie ładna, miała jednak swoisty wdzięk,
świeżość i urok, i może właśnie dlatego widzowie tak ją kochali.
Istotą fenomenu jest to,...

więcej

... doceniam jej dorobek, wniosła wiele do filmów i do całego przedwojennego kina, ale ostatnio zauważyłam, że mnie bezgranicznie irytuje jej piskliwy, straszny głos a i postacie które odgrywała nie napawają mnie jakimś zachwytem. co nie zmienia faktu, że lubię ją. właśnie za odwagę grywania w filmach i zamiłowanie do...

więcej

Co za człowiek wpisuje opisy. Warszawa w Rosji jako miejsce urodzenia?! Opamiętajcie się i poprawcie!

...ach takiej drugiej chyba nie ma już
he, co do tych słów z Adamem Astonem się zgadzam. Świetna była z niej aktorka.
Dosłownie niedawno zainteresowałam się filmami międzywojnia i jestem nimi
zachwycona. Nie wiedziałam, że polska kinematografia posiadała takie skarby.
Wielki smutek człowieka ogarnia jak sobie...

więcej

Królowa polskiego ekranu....

użytkownik usunięty

Jest wspaniała!! cudowna genialna! Największa polska gwiazda
okresu międzywojennego.
Nic dziwnego, że przed wojną pisano o niej wiersze:

Nasza niewinna, nasza jedyna,
Nasza płomienna, nasza wybrana,
Nasza kochana
Swojska i dziarska
Jadzia Smosarska!"

Za to, że jesteś taka kochana i nasza
I tak pięknie...