dokladnie

Mistrzem zostaje się po 60 latach treningu pewnie. Na początek dobry jest styl Tai Chi, świetnie działa na jelita, u mnie rewelacja. Polecam.

Mimo koksowania i chlania jestem pod wrażeniem

Przecież filmy akcji z udziałem wymachów, karate, to jest jego zawód, więc musi być w formie. Kierowca zawodowy musi dobrze jeździć, murarz murować, wędkarz wędkować.
Są wyjątki od reguły ale zasadniczo aktor w tym gatunku filmowym powinien mieć formę.

Szczególnie Seagal od wielu lat pokazuje taką właśnie formę...

Seagal to obecnie Putinowski przydupas, a nie aktor więc darujmy sobie dyskusje o tym człowieku.

Aktorem w sumie nigdy nie był, ale faktycznie dość dobrze spełnia się ostatnio w aikIDIOT.

Segal uprawiał aikido, a do tego wysportowana sylwetka nie jest niezbędna. Co do VanDamma podziwiam go ze względu na wysportowanie i klasyczny przykład spełnienia amerykańskiego snu ale z kolei razi mnie jego podejście do kobiet. Gdy ktoś ćwiczył od najmłodszych lat i non stop pracuję nad sobą to jest w stanie utrzymać kondycję i wysportowaną sylwetk plus szpagaty itd nawet po 50; w końcu facet z tego żył i żyję. Nie trzeba zaraz być Azjatą by tego dokonać.

Podejście do kobiet? Tzn?

Ponoć tłukł swoje żony. No w końcu taka ilość rozwodów o czymś świadczy. Nie jest to, niestety, coś niezwykłego wśród ludzi sławnych, nie tylko zresztą. W każdym razie bicie kobiet, przynajmniej dla mnie, to najgorsze dno.

A ja myślałem, że on tylko tajskich mistrzów i innych bandytów bił :) eh, kolejny mit dzieciństwa obalony, he he.

Nie znaczy to, że nie mamy podziwiać bohaterów, których grał. Zresztą aktorem też jest dobrym. Poza tym musiał mieć charyzmę, żeby podejść do reżysera i mu machnąć nogą nad głową. Podobno dzieciństwa też nie miał łatwego. Boski Arnold też w podobny sposób zachowywał się wobec kobiet, a nie umniejsza to w żaden sposób granych przez niego postaci

Jakieś wiarygodne źródła tych rewelacji na temat Arnolda i Jean'a? Gibson tez podobno tłukł żonę... oszczerstwa łatwo się rzuca, jak robi to kobieta to wszyscy od razu zakładają że mówi prawdę.

Co do Jeana nie wiem czy np to uznasz za wiarygodne źródło http://wiadomosci.onet.pl/na-tropie/damski-bokser-upadek-gwiazdy-ery-vhs/lmfqs ale zważ, że jest to artykuł napisany przez faceta.
Jak pisałem wyżej nie umniejszam postaci granych przez tych aktorów ale ich rola życiowa to zupełnie inna sprawa, poza tym dla mnie facet, który wyżywa się na słabszych istotach, to po prostu dno. To nie powinno Cię tak dziwić, przemoc jest zjawiskiem dość często występującym w przeciętnych rodzinach, a co dopiero u rodzin ludzi, którzy osiągnęli takie szczyty sławy, przy okazji mięśniaków (Arnold i Jean; co do tego pierwszego Kalifornijczycy do tej pory skarżą się na jego rządy, co samo w sobie powinno zastanowić jakiego pokroju to człowiek). Oczywiście nie wszyscy się tak zachowują (np.Norris). Upraszczając, niektórym woda sodowa uderza do głowy i zaczynają myśleć, że jak osiągnęli takie wyżyny to wolno im wszystko. Co do Mela to sam mam wątpliwości ale takie pogłoski nie wzięły się z niczego.

Niee, zdecydowanie onet nie jest wiarygodnym źródłem... :P
nie no jasne, przemoc jest zła, zawsze trzeba ja potępiać głośno... jeśli oczywiście ma się wiarygodne dowody. to że gdzieś tam 'wiele osób" na kogoś psioczy, to jeszcze nic nie znaczy. Ludzie zawsze próbują "obniżyć" gwiazdy na piedestale:P A to normalne wśród ludzi znanych, i mających jakąś władzę(czyt. znajomości i kasę), jak już im uderzy, to jadą po całości po bandzie... Co do Mela, to pogłoski wzięły się z manipulacji piczy, co chciała go z kasy oskubać :P z Deepem było to samo. Jak jakaś kobieta bogatego i sławnego faceta mówi, że ten ją bije, to wtedy trzeba się jej przyjrzeć, nie jemu... :P oczywiście to żart, ale chyba rozumiesz o co mi chodzi.

Nie twierdzę, że jest, podałem tylko pierwszy przykład, na jaki natrafiłem wpisując odpowiednie zagadnienia. Co do wiarygodniejszych źródeł informacji, przeczytałem o tym ładnych parę lat temu w biografiach obu aktorów ale wcale mnie to nie zdziwiło; niestety aktualnie nie pamiętam ani autorów ani tytułów. Zresztą faktów tych nie potwierdziły jakieś przypadkowe laski tylko byłe żony (np u VanDamma). Jeśli chodzi o Mela to pewnie masz rację i idzie tu o klasyczną próbę wyłudzenia kasy przez nastoletnią tuftę i tyle, zwłaszcza że nigdy o takim zachowaniu z jego strony nie słyszałem ani nie czytałem. U Jeana i Arnolda na, co najmniej 95% może to być prawda, ponieważ już dawno pewne informacje wychodziły, pomijając nawet te zawarte w biografiach. Jasne załapałem. Pozdrawiam

Gadasz jak przekupa na targu. Coś czytałeś, ale co i gdzie to już nie pamiętasz. Twierdzisz, że coś nie bierze się z niczego bla, bla, bla... Plotkara z Ciebie, bo nic nie wiesz na pewno.

Może jakieś konkrety, czy tylko potrafisz przyganiać, na zasadzie jak kocioł garnkowi?

Z takimi ludźmi nie ma sensu rozmawiać bo nawet jak by przy katującym mężu stał policjant, prokurator, sędzia i cała ekipa CNN to i tak by powiedział że to nie prawda bo kobieta wszystkich naćpała i dlatego im się wydawało że coś widzieli a materiał wideo oczywiście zmanipulowała efektami specjalnymi oddając się na biurku jakiemuś wpływowemu kolesiowi z Hollywood. Więc co byś nie mówił to on będzie dalej gadał swoje. Faktem jest że niektórzy nadziani aktorzy biją kobiety ale też faktem jest to że niektóre nadziane kobiety próbują oczernić niewinnego faceta przed opinią publiczną żeby wyciągnąć od niego kasę i teraz trzeba te sytuacje omieć rozróżnić.
Najczęściej stulejarze którzy nie mają powodzenia u kobiet często je za wszystko obwiniają ale prawdziwy facet na kilometr potrafi rozpoznać taką stulejkę.
To takie ofiary losu jak to się mówi nie warto szczepić gęby.
Też mi się wydaje że Gibson został pomówiony w przeciwieństwie do pozostałych wyżej wymienionych panów.

Jasne ale takie są właśnie Stany; kreowali się na żandarma świata, ale nie daj Boże im przypomnieć o wytrzebieniu Indian-hipokryzja w najczystszej postaci.

Chyba Ci się tematy pomyliły.

Nie popieram przemocy i brzydzę się nią.
Zawsze starałem się reagować, gdy ktoś krzywdził słabszych.
Ale kobiety nie są święte. Skoro sława czy władza wiadomo, że to największa patologia to czemu jak ćmy ciągną tam :)


Dlaczego będąc draniem ma się powodzenie duże u kobiet :)
Kobieta to istota próżna, płytka i egoistyczna.
Ja mając 23 lata zamieniłem się w drania. Celem stało się zabajerować, wyruchać na 1, 2 lub 3 spotkaniu. Bawić się ofiarą i tyle. Być w tym najskuteczniejszym. Bo każde inne działanie jest frajerstwem. Dlaczego ? To proste.

RAMY W JAKIE WCHODZĄ KOBIETY:

1) Kobiety gardzą wartościowymi facetami, którzy nie zaliczają panienek, starają się, nie okłamują, nie zdradzają. Tacy mogą być inteligentni, dojrzali, romantyczni, zabawni, szczerzy, wrażliwi, a to mało obchodzi kobiety, jeśli są mało przystojni lub mało zamożni lub mało przebojowi.

2) Kobiety zamieniają w łatwe ku.wy dla najpłytszych facetów:
dla przystojnych lub zamożnych lub pewnych siebie i przebojowych z dobrą bajerą,
a jeszcze łatwiejsze robią się dla sławnych.
Kobiety są najłatwiejsze więc dla facetów, którzy:
-Najbardziej bajerują
-Kopulują z największą ilością samic,
-Traktują najbardziej przedmiotowo,
-Najmniej się starają, bo nie muszą,
-Najwięcej okłamują i zdradzają, bo mogą
-A zdarza się, że biją, poniżają, gwałcą czy nakłaniają, by kobiety zostały prostytutkami oferując dobre pieniądze

A kobiety się zachwycają, bo ktoś przystojny lub zamożny lub przebojowy lub obcokrajowiec lub sławny
-Takim najłatwiej dają seks i miłość
-Z takimi godzą się na seks bez zobowiązań
-Z takimi godzą się na seks licząc na związek i są wykorzystane
-Takim dają się na tacy, bo po stokroć wolą same wybierać samców, którzy im się podobają niż mieć starania
-Przez takich w związkach są okłamywane i zdradzane, a nawet bite i poniżane
-Wyjątkowo łatwo kobietom natomiast zdradzać czy opuszczać mniej przystojnych lub mniej zamożnych lub mniej przebojowych,
a gdy mają faceta z powodzeniem, którzy zaliczył wiele kobiet, nie stara się, zdradza, a nawet bije,
to bardzo dużo kobiet siedzi z kimś takim i tłumaczy jakąś miłością, jakby coś takiego istniało :)


3) Kobiety nie oceniają po wartościach, po przeszłości z iloma, z kim, dlaczego i po najbardziej prawdopodobnej przyszłości tyko po jakimś wyglądzie (próżność),
po kasie (egoizm i próżność) lub przebojowości (cwaniactwie)


Dowody:
1) Biografie sławnych ludzi i z władzą, który zaliczali po kilkaset kobiet lub kilka tysięcy
2) książki uwodzicieli i rozmowy z nimi, dlaczego postanowili zostać nimi i zaliczać setki kobiet
3) Rozmowy na temat selekcji naturalnej
4) obserwacje znajomych
5) Test na czacie - pisanie do ok 250 kobiet z 2 profili. Jeden w roli przebojowego płytkiego faceta,
a drugi wartościowego i sprawdzenie co przyciąga kobiety i daje powodzenie.
6) Test na portalu ze zdjęciami - pisanie znów do ok 250 kobiet z 2 profili.
Z profilu ze zdjęciami moimi przystojniaka mogłem pisać byle co i traktować jak przedmiot,
a same kobiety się pchały, by się umówić na randkę czy seks, a z profilu mojego kumpla mógł się wysilać 100 razy bardziej, a mało która chciała nawet rozmawiać. Żadna sama nie napisała, a mnie same zaczepiały.
7) Podstawianie kobietom płytkich facetów i wartościowych, którym się zainteresują
8) Przeskanowanie przeszłości seksualnej ok 1000 kobiet i 2000 mężczyzn.
A potem rozmowa o tym z zawodowymi uwodzicielami|

Niestety z opinią o kobietach zgadzam się w 100%. Wg mnie ze 60% ich to tufty, 20% prostytutki a może ze 20% porządnych. Na obronę kobiet stwierdzam tylko, że bez swojego curestwa by nie przetrwały. Dlatego ja z ożenkiem czekałem do po trzydziestki, a nawet żeniąc się nie robiłem tego z jakiejś wielkiej miłości czy innej tego typu poetyckiej bzdury. Cechą kobiet jest również praktycyzm albo po prostu egoizm, dlaczego nie odpłacać im pięknym za nadobne?Swojego czasu też brałem ile się dało ale nie pozwalałem i nie pozwalam żadnej wpłynąć na siebie. Kompromis czasami dopuszczam ale nigdy ze stratą własną. Baby trzeba trzymać krótko, już starożytni o tym wiedzieli, a zostało w cywilizacji arabskiej (chociaż tam jest jednak przegięcie w drugą stronę) zresztą większość tak właśnie lubi; ktoś kiedyś powiedział; traktuj księżniczkę jak curwę i odwrotnie; w pełni się z tym zgadzam.

Do returner I Toporex: Ale Was wzięło! Nieźle musiały Wam baby zaleźć za skórę :)

Nie da się ukryć, przynajmniej jeśli chodzi o mnie.

Wraz z włosami odchodzi rozum i ty jesteś tego najlepszym przykładem!

To dziwna skłonność facetów od kina akcji w fascynacji wschodem - Jean np stwierdził, że "kocha" Kadyrowa z Czeczenii. Nie wiem, imponują im dyktatorzy czy jak:)

Witam, nie chcę zakładać nowego tematu, a widzę, że ten jest świeży. Kojarzy może ktoś film w którym grał van Damme jako niewidomy wojownik z mieczem (chyba samurajskim). Prosiłbym o tytuł, bo nie potrafię go znaleźć nigdzie.

,,Ślepa furia ,, ale to nie było z Van Damme tylko z Rutgerem Hauerem .Mimo wszystko Klasa Film !!! http://www.youtube.com/watch?v=rgnlJ38ntQw

No tak, dlatego nie umiałem znaleźć, pamiętałem jak przez mgłę ten film i dlatego pomyliłem tych dwóch aktorów, Fatalna pomyłka. Mimo wszystko dziękuję za pomoc. :)

Bardzo lubię ten film "Ślepa Furia", lata 80/90 Rutger Hauer - najlepszy okres.
Zatoichi też był niewidomy i walczył mieczem, również polecam
http://www.filmweb.pl/Zatoichi

Patrzcie jaką fotkę obczaiłam w netach. http://www.facebook.com/183444468519383/photos/a.183517001845463.1073741831.1834 44468519383/402895109907650/?type=3

Fajne !!! Dwóch herosów kina akcji lat 80 ,razem ,extra widok :D Dzięki Kasiu .

I wogóle fajne te forum : ,,Lubie filmy z lat 80 i 90 ,, Jak byś znalazła Kasia jakieś jeszcze informacje ,forma ,kluby ,tematy itp związane z starymi filmami z lat 70-80-90 to odrazu mi tu melduj a hojnie cie za to wynagrodzę :D

O, to brzmi ciekawie. xD Ok, jak znajdę coś, to Ci podeślę.

Ślepa furia - fakt, stary klasyk!

Może pomyliłeś filmy , Ślepa furia z Hauerem ma taką fabułę

Może pomyliłeś filmy , Ślepa furia z Hauerem ma taką fabułę

aktora, kulturystę tak, człowieka NIE, jak ktoś ma tyle rozwodów na koncie to nie jest z nim wszystko w porządku. Chyba, że lubi własne przyjęcia weselne :x

A pamiętajmy, że lubi i wypić i czasem coś wciągnąć! Kondycja naprawdę godna podziwu, bo wiek już całkiem poważny. Trzyma się JC!

No i jak przystało na takiego mistrzunia, stolca ma kruczo- brunatnego o 7 rano.

Lata 90 z pewnością należały do niego, no i lata 2000-2003. Potem się skończył! Dziś polecam jego nowy serial da się oglądać trzyma wysoko poziom humoru. Aktor na 10 dam mu 5, natomiast kino akcji należało do niego przez 13 lat.

Szkoda ze podnosil noge na swoje zony...

Ziomek, kopanie jakich tyłków? Kiedyś dostał wpier%%l od swojego, własnego ochroniarza...