Jennifer LopezI

Jennifer Lynn Lopez

7,7
21 523 oceny gry aktorskiej
powrót do forum osoby Jennifer Lopez

Nie wiem, ale mam wrażenie, że jej główna rola w filmie "Selena" bardzo upodobniła ją w stylu śpiewania i poruszania się właśnie do samej Seleny

użytkownik usunięty
majka1706

Z tym stylem śpiewania to byłabym bardziej powściągliwa. Selena miała na pewno lepsze warunki wokalne.

majka1706

Kontrowersyjny temat i widzę, jak bardzo mało wiesz na ten temat. W biografii Jennifer Lopez, jedynej przetłumaczonej na jeżyk polski (taka w niebieskiej okładce) jest dokładnie opisania przygoda Lopez z dostaniem się na plan tego filmu.
Gdy ruszył cating na główną odtwórczynię do roli Seleny, zgłosiło się tysiące kandydatek. Lopez odebrała telefon i po prostu dowiedziała się, że trwają poszukiwania do roli pewnej znanej piosenkarki, która w bardzo młodym wieku została zamordowana. Jako że Gregory Nava (reżyser i jednocześnie dobry znajomy J.Lo z branży filmowej) poinformował ją o nowym projekcie i uznał, że mogłaby spróbować swoich sił.
Jennifer wystąpiła już w dziele Navy "Moja rodzina" i wiedziała, jak się z nim współpracuje i czego oczekuje od swoich aktorów. Poza tym lubiąca wyzwania Lopez zdecydowała się zaangażować. Pasją Jennifer od zawsze był taniec, który ćwiczyła z ogromnym zaangażowaniem. A rola Seleny obejmowała właśnie typowe latynoskie ruchy. Na castingu J.Lo właśnie musiała zaprezentować , że się nadaje odnośnie ruchów scenicznych i zaśpiewać coś dodatkowo. Poza tym Jenn musiała wyrobić sobie mięśnie brzucha, by jak najlepiej upodobnić się do piosenkarki. W dodatku upodobania odnośnie ubrań Lopez było zupełnie przeciwstawne niż te, które preferowała Selena. Poza tym w roku 1997 Jennifer Lopez była znana tylko i wyłącznie jako aktorka, pierwszą płytę nagrała w dopiero w 1999r. Wcześniej intensywnie ćwiczyła taniec i szlifowała talent aktorski. Dlatego Lopez ma idealne wyczucie w tańcu, bo praktykuje go od wczesnej młodości, a poza tym dziś każdy występ sceniczny amerykańskich celebrytek ma taki właśnie kanon- wystarczy spojrzeć na Beyonce, Rihannę czy Shakirę- w sposobie choreografii są identyczne.
Poza tym słynne "wiry" czy wyraźne kołysanie biodrami, co w języku latynoskim ma podtekst z tańca "cumbii" to właśnie Selena w tym czasie je udoskonalała. A naprawdę umiała zrobić idealne show.

Kasia_Kiara

Faktycznie, nie wiedziałam nic na temat otrzymania roli przez J.Lo, ale czy to co napisałaś nie jest właśnie potwierdzeniem mojego wrażenia (bo to tylko są moje wrażenia, niekoniecznie innego widza). Przecież jak sama piszesz "pierwszą płytę nagrała dopiero w 1999 r. Wcześniej ćwiczyła taniec i szlifowała talent aktorski". I w mojej wypowiedzi dokładnie o to chodziło. Skoro wcześniej nie była piosenkarką to czy przypadkiem twórczość Seleny w jakiś sposób nie wpłynęła na Jennifer. Oczywiście obie robiły kariery w innych latach, inna była moda, inne zapotrzebowanie na muzykę, a jednak można zauważyć duże podobieństwo między tymi piosenkarkami *(muzyka, stroje i ogólny image). I nie piszę tu u podobieństwach w filmie, bo to nie ma nic do rzeczy. Być może ja tylko tak to widzę, no, ale chyba mam taki prawo :-)

majka1706

Tzw. rola jej życia :) Jennifer jeśli chce, potrafi naprawdę dobrze wypaść przed kamerą, ja lubię z nią oglądać filmy, jej osoba i charyzma są miłe dla oka i ucha :) Jednak wybitnych szlifów aktorką nie jest, raczej taki średni poziom, niemniej jednak robi to, co lubi i to mi się wydaje, jest najważniejsze. Grupka hejterów zawsze się znajdzie, ale czyż nie na tym, to polega, że ludzie czepiają się w Internecie wszystkiego, od najgorszej strony a mało przykładają wiary w to, co sami mogą ocenić, oglądać film lub rolę aktora/ aktorki ?
Jennifer Lopez do dziś utrzymuje kontakt z rodziną Seleny, a jakiś czas temu na swoim koncercie, Jennifer zaśpiewała "No me queda mas" Seleny, aby uczcić jej pamięć. Poza tym Selena miała to do siebie, że wielu artystów utożsamia siebie i ich twórczość z jej krótką, ale intensywną karierą. Poza tym Selena ma ogromne rzesze fanów i inspirują się nią coraz młodsze pokolenia. To ma ogromne znaczenie, bo przecież skoro człowiek przezywa własną popularność, po śmierci, to chyba znaczy, że w jego utworach jest to, z czym ludzie się identyfikują ?!
Jennifer podobnie jak i Selena mają bardzo okrągłe figury, jednak podobieństwo drogi twórczej obu pań zdecydowanie się różni. Jednak rola w "Selenie" dała Jenn przepustkę do kariery i wyższego honorarium, a nieżyjącej Meksykańskiej Madonnie zapewniła solidny materiał biograficzny w hollywoodzkiej produkcji. Poza tym tuż przed śmiercią Selena zagrała epizod w filmie "Don Juan De Marco" i to był jej osobisty zwrot ku Hollywood. Z przygotowywanej płyty po angielsku zarejestrowała zaledwie cztery kawałki, reszta piosenek to zlepek tego, co nagrała w latach poprzednich.

Kasia_Kiara

Rola życia jak najbardziej
"Selena" to jeden z filmów mojego dzieciństwa, pod koniec lat 90-tych non stop puszczany na HBO. Do Jennifer mam sentyment mimo iż z roku na rok staje się coraz bardziej irytująca. Ostatni singiel w którym śpiewa "co potrafi zrobić swoim wielkim tyłkiem" niestety żenada. Zaczyna sięgać poziomu Kim Kardashian

MikeyS

Pisząc, że mam sentyment do Jennifer, nie mam na myśli obecnych czasów- raczej te, kiedy miała w miarę ambitne role i nie świeciła półnaga ciałem, którego mogłaby jej pozazdrościć niejedna 40-paro latka. Mam na myśli tę Jennifer, która zagrała uroczą nauczycielkę w "Jacku", organizatorkę przyjęć weselnych w "Powiedz tak", gdzie jej subtelny makijaż wprost mnie zachwycił, maltretowaną żonę i matkę w "Nigdy więcej" czy cwaną, manipulującą ludźmi seksbombę w "Drodze do piekła". Jeszcze do zniesienia było w "Co z oczu, co z serca" i nawet w "Dziewczyna z Jersey", chociaż wystąpiła tylko w paru scenach, tuż na początku. Z tego okresu to jeszcze dobre były " Miasto śmierci", świetna rola, "Niedokończone życie" i "Pieśniarz". Potem znowu skupiła się bardziej na śpiewaniu, a ja zdecydowanie bardziej wolę Jennifer jako aktorkę niż piosenkarkę, choć pierwsze dwa albumy miały dobry wynik i podejście słuchaczy. Potem niestety nie miała już takiej passy. Także jej stroje nie były tak wyrafinowane jak dziś, na początku kariery.
W 1999 r., po sukcesie "On the 6", Lopez ubierała się owszem, seksownie, jednak nie świeciła teraz niemalże widoczną nagością. Była owszem, obcisła sukienka, topy, spodnie i buty na wysokim obcasie, jednak na tym się kończyło. Teraz nadal cieszę się, że nie wstydzi się swoich okrągłych kształtów, które w show-biznesie są źle widziane, jednak dziś jest tak wyuzdana jak Rihanna, Beyonce i o mój Boże, Nicki Minaj. Teraz świecenie nagością i propagowaniem seksu w klipach i teledyskach niestety jest już na porządku dziennym, a talent gdzieś zniknął. Owszem, niektórzy "artyści" mają walory głosowe do śpiewania, ale bardziej ambitniejsze jest pokazanie gołego biustu czy pośladków bez skazy, a już małą wagę się przywiązuje, czy wokal jest z playbacku lub ckliwym bełkotem, bo usłużni spece od czyszczenia cyfrowego zapomnieli o swoim oddaniu ku komercyjnej sztuce.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones