Ty zobaczysz w sezonie trzecim... tam to jest dopiero irytująca istota:)
Mi w pierwszym i drugim nie przeszkadzała, już bardziej Lila (w 2), ale w 3... sam zobaczysz.

ja ją lubię nawet :)

ale Lila jest super, mogliby z Dexem dobry duet tworzyć. A Rita fakt- porazka

Zgadzam się "Lajla":P była zajebista, w głębi ducha miałem nadzieje, że z nią zostanie i razem będą kiedyś działać :) A Rita porażka na maxa, przez nią nie oglądam dalej, zawiodłem się po pierwszych odcinkach 2 sezonu i przestałem(narazie) oglądać.

to oglądaj dalej, ucieszysz się.

o co chodzi? przeciez to fajna babka

ale ona jest ladna

nie chodzi o to czy jest ładna, chodzi o charakter postać. jest taki fragment w sezonie 4 w odcinku 3 gdy jedzie z Dexem i drze japę - . Wyraźne było widać, że Dex ma jej dosyć, a ta idiotka ślepa na jego reakcje.. coś niesamowitego, taki archetyp głupkowatej "matki polki". stad tyle rozwodów :D

ja jej nie moge znieśc zresztą jak wszyscy moi znajomi ktorzy ogladaja .... jak dla mnie niszczy cały serial jest taka rozklapana nudna, ehhh... no ale cóż począć;p

No tak teraz to trzeba być showmanem żeby być cool, trendy i jazzy. Naturalna, prawdziwa i doświadczona życiem osobowość nie jest zabawna i nie jest na czasie! Kwestia gustu dla mnie jedna z ulubionych postaci. Nie do zniesienia natomiast siostrzyczka Deb! To jest dopiero irytujące, rozwydrzone i infantylne stworzenie!

popieram autora, w Dexterze zagrała takiego płaczką co strasznie denerwowało :F

Przeciwnie. Faktycznie grała tam może i 'płaczka' i była naiwna, ale to nie oznacza, że to b. ładna kobieta ;D

niech sobie będzie ładna, ale jest s t r a s z n i e! irytująca (w każdej roli jak dla mnie)
a to jej 'Dexter, talk to meeee' to już w ogóle - bez komentarza :D

Jest straszliwie upierdliwa w tym serialu i nie mogę znieść jak Dexter ma do tego cierpliwość. Kura domowa wiecznie mająca pretensje, taka niby idealna pani domu z tymi swoimi psychologicznymi rozterkami i mentorskim tonem "jak to wszystko powinno wyglądać". Fakt, babka śliczna (mam wrażenie, że od 2-go sezonu zainwestowała jednak w jakiś botoks, bo strasznie napuchła), co jednak mi trochę przeszkadza, bo jest taką wręcz postacią nierealną - gotując obiad perfekcyjnie umalowana i świeżo od fryzjera. Wkurza mnie jej nienaturalność i zrzędzenie, psuje serial

zgadzam sie z Catherine:)odnosnie jej wygladu w pierwszym sezonie nie byla taka ladna;] w drugim bardzo sie zmienila,"wypiekniala" (serial odniosl sukces-miala kase ;) ) w 3 sezonie jeszcze ladniejsza-idealna figura, wyglad(2 dzieci,bez pracy.... ciekawe ;p ) niby jest slodka,czula ale czasami zachowuje sie jak ksiezniczka ....zdecydowanie jestem fanka Deb ! :D

Taka dostała rolę. Zgodzę się natomiast z mniejszością - najbardziej wkurzająca jest siostra Dextera :P

a ja zgadzam sie z Toba strychu najbardziej irytujaca postac to siostra dexa, i te jej glupie miny

Dla mnie nieznośne są obie. I o ile Rita jako "przykrywka" normalnego zycia dla Dexa taka włąsnie miała być i tylko dlatego się godził na bycie z nią - to postać Debry irytowała mnie totalnie - bo o ile panna carpenter zagrała kilka scen dramatycznych bardzo dobrze to ogólnie jako postać przeklinająca i niby wyzwolona była dość sztuczna:)

Poza tym chuda i niezbyt ładna a wszyscy faceci w serialu na nią lecieli - to już mi sę w ogóle nie podobało.

Ktoś napisał, że gra 'płaczkę'. No tak, być może w 1 sezonie, ale w kolejnych staje się piękniejsza i silniejsza. I nie mówcie mi, że nie zauważyliście. Rita jest świetna ;D
I ktoś napisał, że Debra jest nie do zniesienia. Nie rozumiem. Przecież Debra jest zajebista ;D
Jestem w trakcie oglądania 5 sezonu i najbardziej irytujące postacie to według mnie Lila i Miguel (czy jakoś tak).

Widze wymadrzanie sie na serwisie idzie pelna para. Zagrala Rite tak jak miala i zrobila to w bardzo przekonujacy sposob, jedyne do czego mozna sie przyczepic to stosunki miedzy czlonkami rodziny Bennett, te dzieciaki zjadly by ja zywcem po takim wychowaniu :) Tak czy inaczej postac zwlaszcza na przelomie sezonu 4 i 5 jest do odczucia, a co do Debry to jak ktos w ogole moze mowic ze ta postac jest lub byla irytujaca, razem z Doaksem (choc ona oczywiscie w wiekszym stopniu) stanowia bardzo fajny element serii :) Zeby nie pewne wydarzenia w 2gim sezonie o ktorych nie powiem, z pewnoscia mogliby sie pobrac :) No moze nie, ale przyjemnie sie ich oglada.

Ja tam uwielbiam Ritę. Jest bardzo silną osobą, rozumiejącą, świetną matką. Jest inteligentna, łagodna i taka uspokajająca. :)

Irytująca do potęgi n-tej (w Dexterze). Z kumplem postanowiliśmy przestać oglądać serial gdyby jakimś cudem przeżyła. Tak w ramach protestu;) Na szczęście nie było takiej potrzeby :D

Mi Rita nigdy nie przeszkadza. Fajnie zagrana postać, według mnie jest OK ;)

Rita to kobieta marzenie dla wiekszosci mezczyzn, czula, wrazliwa, ladna, lubi sex i wybacza zdrade :) szkoda ze nie bylo jej w 5 sezonie, Lumen to nie byl dobry strzal. pozdro

potwornie irytujaca i wkurzajaca postac, tak jak poprzednicy pisali - przez nia az nie chcialo sie ogladac serialu :/

lubi seks? porównajcie sobie seks z nia i seks z Lila, Dexter (ktory w 1 sezonie zaznaczyl ze seks go nie robi za bardzo) wygladal na strasznie napalonego z Lila, az sie wlamal do domu tak go rozpalila :D a Rita? może i cialo ma niezle, ale nie jest zbyt podniecajaca swoim zachowaniem.... albo tym jak ją tak film wzruszył że nie dała sobie zrobic minety bo nie byla w humorze... żenada

mozna byc dobra kochajaca wyrozumiala ciepla zona ale faceci lubia w lozku ogien a Rita to cieple kluchy

i najgorsze sa te jej psychologiczne gadki, w ogole zauwazyliscie ze dex do niej prawie w ogole nie dzwonil ?? ona ciagle dzwonila... najpierw sie obrazila jak odsluchala wiadomosc od Lily, Dex olał temat a na nastepny dzien ona zadzwonila z tym swoim "nie wysluchalam Cie, powinnam Cie byla wysluchac, spotkajmy sie i porozmawiajmy" i ciagle ona wydzwaniala czy wpadnie, czy porozmawiaja, mysle ze dla wiekszosci mezczyzn to byloby męczące


jednym slowem Rita jest mega irytujaca, jest taka slodka i nudna, moze i dobra i ladna ale jest taka "poprawna" ze nikt nie wytrzymalby tych jej rozmow i prania mozgu "otworz sie" "porozmawiamy pozniej brzmi lepiej niz nie" "powiedz wszystko a ja wyslucham" na dluzsza mete to czlowieka moze wprowadzic do grobu!


aktorki nie oceniam, Rita to rola, moze i zagrana idealnie ale postac jest do zrzygania irytujaca


a co do Deb - Deb potrafi wkurzyc bo sie wymadrza i poucza innych a sama robi glupoty, opieprza dextera ze nie powiedzial ricie o mieszkaniu i wali mu moraly a sama wali w rogi biednego Antona, jakby moralizuje i wrzeszczy na innych oburzona a sama zachowuje sie beznadziejne..... teraz mnie juz nie irytuje ale w drugim sezonie czy trzecim mialam moment zalamania, generalnie jest lepsza od Rity a jak sciela wlosy to wygladala fatalnie!!! deb nigdy wiecej krotkich wlosow!! w jednym odcinku powiedziala ze w sukience wyglada jak transwestyta - zgodze sie :D

Jak fellas - kobieta marzeń, nie ma się do czego przyczepić :)

dopiero po roli w Dexterze polubiłam tę aktorkę:)

początkowo też mi nie pasowała do Dextera (1 sezon) ale z czasem polubiłem ją... strasznie się zawiodłem gdy oglądałem ostatni odcinek 4 sezonu.... myślałem że wszystko już jest ok a tu taka przykra niespodzianka

mnie też najbardziej drażni Deb ;/

W Dexterze byla tragiczna! Stasznie irytujaca! Cieple kluchy i wieczna pretensja! Deb jest swietna ma jaja i to mi sie podoba szczegolnie jak jedzie Pania Porucznik!

Nie była irytująca. Kochała Dextera i chciała tego samego więc w czym problem? Czy jak kobieta wie czego chce to znaczy że jest irytująca?

Momentami była irytująca, ale tak dopiero od 2-3 sezonu, ale uważam, że była dobra dla Dextera i z tego właśnie powodu byłam ją w stanie znieść.

Zgadzam się, ja tam do niej nie pałałam jakąś szczególną niechęcią. Właśnie skończyłam oglądać 4 sezon i szczerze...zakończenie mną wstrząsnęło. Może nie była moją ulubioną postacią ale w 1 odcinku 5 sezonu miałam ściśnięte gardło...szkoda że jej już nie ma. Liczyłam także że Dexter uroni chociaż jedną łzę, chociaż to niemożliwe :)

dziwni jesteście. irytująca to debra jest. rita jest ok i bardzo kocha dexa.

No coś ty, Deb jest fajna, bez niej by było trochę pusto, a przecież w każdym serialu przydaje się trochę humoru:)

problemem jest że ona rzadko jest zabawna, dużo częsciej po prostu denerwuje :)

co do deb zmienilem zdanie , ale rita bardzo fajna postac

a co pewnie byś wolał by grała jakąś tania dzi wkę? Ja lubiałem jej kreację rity, taka delikatna i wrażliwa kobieta,ponadto ucieleśnienie dobroci i domowego ogniska.

Nie ma już dziś takich kobiet, wyginęły jak dinozaury:(

Są.

na brazzers ostatnio kilka takich widziałem

Niestety taka rola słabej blondynki - wychowana przez surową nauczycielkę, poniżana przez męża narkomana. Jedna z tych słabych kobiet, które przyjmują na siebie ciosy i nic z tym nie robią, tylko płaczą w samotności... Całkowite przeciwieństwo asertywnych feministek, narzekających na seksizm i chcących mieć większe jaja niż faceci.

Lila, z twarzy od razu wyglądała na femme fatale, wampirzycę i diabła w kobiecym wcieleniu, nie nadającą się do tradycyjnej rodziny typu mąż, żona, dzieci, niedzielne obiadki u rodziców i kino familijne w piątek wieczorem. Ta aktorka chyba jest już skazana na takie role. Jest seksowna, ale ma w sobie coś upiornego, mrocznego pasażera. :)

jej postać nie była aż taka zła . po prostu w następnych sezonach nie była już taka niewinna tylko bardziej pewna siebie , owszem trochę drażniąca ale osobiście bardziej denerwowała mnie postać Lily .

Rzeczywiscie byla strasznie irytujaca - juz na samym poczatku taki typ Sierotki Marysi , komplenie nieciekawa i irytujaca - nic dziwnego wiec ze Dexter w koncu przerzucil sie (na krotko ale mimo wszystko) na mrocza Femme Fatale Lile :)

która okazała się zwykłą psychopatką . ;)

Aktorka już nie żyje, załatwiona przez seryjnego mordercę, mogła się nie pchać do serialu Dexter to może by żyła

Oj zazdrośnice, wiele kobiet chciałoby mieć takie przymioty duszy i ciała jak postać Rity, i dlatego tak to boli ;) A serio to lubiłam ją, bo była chyba jedyną postacią, która przedstawiała sobą tylko i wyłącznie słuszne wartości. Nie wyobrażam sobie kogoś innego przy boku Dextera - Rita świetnie go 'równoważyła'. Lila? Owszem, bardzo charakterystyczna, ale żałosna w swoim zachowaniu i poglądach. Nic dziwnego, że Dexter z przyjemnością ją załatwił ;)

A generalnie to reklamacje na konstrukcje postaci powinno się zgłaszać do Jeffa Lindsaya ;)

Postać Rity faktycznie jest irytująca, aczkolwiek Julie Benz zagrała swoją rolę znakomicie. :D

Ja Ritę uwielbiałam!

Zgadzam się! Nie ma chyba nikogo kto by mnie tak drażnił jak ona! Bleh! Zresztą Jennifer Carpenter/Debra Morgan nie lepsza. Koszmar!

A ja tam Ritę baaaardzo lubiłam, nigdy mnie nie drażniła i strasznie żałuję, że już jej nie ma;/ A irytująca to była Lila:D