Laura La Plante 

Hollywoodzka gwiazda popularna w okresie kina niemego. Na ekranie debiutowała w wieku 15 lat. Początkowo grała prawie wyłącznie małe rólki w krótkometrażówkach i serialach kręconych dla Universalu. Sytuacja ta zmieniła się dopiero po występie w kryminale "Crooked Alley", gdzie otrzymała po raz pierwszy główną rolę. Powodzenie filmu sprawiło, że szef wytwórni, Jesse Lasky zaczął obsadzać Laurę w bardziej prestiżowych produkcjach. Pojawiła się m.in. w "Motylu" i "Smouldering Fires" Clarence'a Browna, "Jej wielkiej nocy" Melville'a W. Browna oraz "Beware of Widows" Wesleya Rugglesa. Największy sukces odniosła w klasycznym horrorze Paula Leniego "Kot i kanarek", który zapewnił jej trwałe miejsce w historii kina.

Po wprowadzeniu dźwięku udało jej się jeszcze przez kilka lat zachować pozycję gwiazdy. Wystąpiła z dużym powodzeniem w jednym z pierwszych musicali - "Statku komediantów" Harry'ego A. Pollarda. Zagrała też w "Królu jazzu" Johna Murray'a Andersona, "Bóg dał za dużo kobiet" Michaela Curtiza i "Men Are Like That" George'a B. Seitza (z młodziutkim Johnem Wayne'em). Dobrą passę La Plante przerwała dopiero zmiana gustów publiczności w okresie "Wielkiego Kryzysu". Aktorka próbowała ratować swoją karierę wyjeżdżając do Londynu, gdzie nakręciła kilka filmów. Wyprawa ta jednak nie przyniosła spodziewanego efektu i w 1935 roku Laura postanowiła wycofać się z ekranu.

W okresie II wojny pojawiła się dla niej szansa na wielki powrót. Po rezygnacji Myrny Loy z głównej roli w kolejnym filmie z serii "Thin Man" Metro-Goldwyn-Mayer zaproponowało La Plante zastępstwo. Nic z tego jednak nie wyszło, ponieważ Loy zmieniła swoją decyzję. Na otarcie łez wytwórnia powierzyła Laurze drugoplanową rolę w dramacie Freda Zinnemanna "Mały władca Jim" i znowu zapanowała wokół niej cisza. Kolejny tytuł La Plante nakręciła dopiero po 10 latach - zagrała matkę Betty Hutton w "Spring Reunion" i była to już ostatnia pozycja w jej filmografii.

Aktorka dożyła bardzo sędziwego wieku - umarła mając 92 lata. Bezpośrednią przyczyną jej śmierci była choroba Alzheimera, na którą cierpiała w ostatnim okresie życia.