Leonardo DiCaprio

Leonardo Wilhelm DiCaprio

9,0
256 367 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Leonardo DiCaprio

Pamietam, że jak pierwszy raz zalogowałem się na FW (około 2005 roku) to DiCaprio miał notę bodajże 6,1 i był w trzeciej setce aktorów, a jakieś 3/4 komentarzy było negatywnych. Większość ciągle patrzyła na niego przez pryzmat Titanica. Był aktorskim Bieberem - beztalenciem, który wszystko zawdzięcza wyglądowi i jednym z najbardziej hejtowanych aktorów na tym portalu.
10 lat później sytuacja zmieniła się o 180 stopni. Miejsce w top 6 na FW i powszechna opinia, że to jeden z najlepszych aktorów na świecie i płacz, że nie dostał jeszcze Oskara. Nawet jego dawni hejterzy nie odmawiają mu już talentu i przyznają, że się mylili. Chyba nie ma drugiego aktora, który przeszedłby taką drogę.

sweet_anger

Eh, to prawda, ale własnie za to go cenię i za to jak przykłada sie do każdej z ról. Może po prostu uznaje, że najlepsze scenariusze pisze życie ;) Może wydaje Ci sie też, że gra w samych biografiach, bo, nie oszukujmy sie, Scorsese wiele tego kręci i jest w tym dobry. A Leo jest dobry dla jego filmów, ich wspolne projekty sa naglasniane i kólko sie kreci. ostatnie lata rzeczywiscie brnie w biografie (kilka przyszłych filmów równiez będzie biograficznych), ale to nie znaczy, że nie zagra juz nidgy w czyms innym. To nie jest tak, że slepo bede bronic kazdej jego roli. Zdaję sobie sprawę, ze zagrał w kilku słabych filmach- badz to fatalnie wyrezyserowanych (np. wielki gatsby), badz z niewykorzystanym potencjalem scenariusza (niebianska plaza), badz oba (czlowiek w zelaznej masce)
Ale sa filmy, które praktycznie pomija sie przy Leonardo, a byly bardzo dobre, chociazby 'Droga do szczescia'- film ktory nie jest ani biografia, ani nie gra tam jakiegos przebranego psychopaty, a mimo wszystko aktorsko na najwyzszym poziomie.
Chociażby przezajebista moim zdaniem 'infiltracja' jest nastepnym przykladem tego, ze nie zawsze bierze role biograficzne.
Mysle, ze to po protsu kwestia marketngu w jego przypadku: ktos kiedys powiedzial, ze on jest genialnym aktorem (i moim zdaniem mial racje), ktos kto mniej znal jego filmografie, ale obejrzal jakis film, gdzie Leo bardzo sie wyroznil np. Django czy Incepcje (ktora wygrywa czysto rozyrwkowym scenariuszem i rezyseria),powtorzyl jak mantrę, że jest on dobrym aktorem i tak to sie wlasnie odbywa :) Łacznie ze 'Zjawa' doliczylam sie 7 rol biograficznych (nie wliczam 'Zelaznej maski, bo to jednak na podstawie ksiazki) i dodatkowo 2 w planie. Jak na 28 filmow od czasow 'Gilberta Grape'a' to wcale nie tak duzo, moim zdaniem. Aczkolwiek nawet gdyby gral w samych biografiach nie stanowiloby to dla mnie zadneog problemu, byleby tylko gral dobrze :) Pzdr

Zamsz_i_Nubuku

obejrz sobie Stuart: Spojrzenie w przeszłość z hardy'm zmienisz podejscie do tego aktora moim zadnaiem

sweet_anger

Fassbender to "pomyłka"? Dobrze przeczytałam?

sweet_anger

główna wyrazista rola bo reżyser wie ze sie w 100 nadaje
i chwala za to ze nie bierze badziewiastych rol

sweet_anger

Tez sie zgadzam co do Fassbendera i Hardy'ego, dorzucilabym jeszcze Cumberbatcha :-) to jest obecna aktorska czolowka najlepszych z najlepszych. Leo jest super ale sie juz przejadl, i te zawodzenia ze tego Oscara nie ma, juz nie moge o tym czytac! Niech mu juz dadza dla swietego spokoju! Ilu zdolniejszych aktorow od Leonarda nie ma Oscara i pewnie sie doczekaja za caloksztalt! Oldman, Fiennes, Norton! Mozna by tak wymieniac dlugo, ale Leo i Leo...

ewej

Wychodzi na to że brytyjscy (no prawie, Fassbender ma irlandzko-niemieckie pochodzenie) aktorzy są teraz w ścisłej czołówce. Czekam jeszcze na jakieś role Hardy'ego, bo ma facet talent, ale niestety nie miał jeszcze okazji się popisać.

munos17

Brytyjscy od jakiegoś czasu są dużo lepsi od amerykańskich :) nawet główne role superbohaterów zaczynają dominować :p

izalek16

Nie to że lepsi, bo talent nie zna narodowści (wyżej dyskutuje się o Brando a to przeciez Amerykanin) ale wyszło tak, że mamy falę Brytyjczyków w Hollywood. Co trochę jednak szkodzi amerykańskiemu rynkowi, gdzie coraz trudniej będzie się przebić młodym Amerykanom, bo nazwiska brytyjskie są na tyle wyrobioną marką, że bardziej opłaca się ich obsadzać. Artystycznie i komercyjnie.

sweet_anger

Nie po to pracował na swoją karierę, by teraz brać byle jakie role. To chyba logiczne. Ma się stać drugim Nicolasem Cagem?

_Zero_

Nie chodzi o branie byle jakich ról, tylko o branie ról różnorodnych. Tyłek by go nie zabolał jakby zagrał w jakiejś inteligentnej komedii albo mini serialu. Przełamałby swoje emploi i nabrał do siebie dystansu. Chyba nie wątpisz w to, że najpopularniejszy aktor na świecie cierpi na brak dobrych scenariuszy?

sweet_anger

Pytanie tylko po co? Jest na takim etapie swojej kariery, że to on wybiera role i bierze te, które mu odpowiadają. Żeby udowodnić coś komuś? Pff, Leo nieraz pokazał, że talent ma i grać potrafi. Niczego nie musi udowadniać. Nie znam go, więc nie wiem jakie ma kryteria, ale dopóki wykonuje swoją prace dobrze, takie pretensje jak Twoje są zwyczajnym czepianiem się na siłę. Swoją drogą role Leo różnią się między sobą dość znacznie jeśli chodzi o charakter postaci, a to chyba najważniejsze.

_Zero_

Nie czepiam się go, tylko wyrażam swoje zdanie na jego temat. Jest w piątce moich ulubionych aktorów od lat i tez bardzo cenię go za talent i kunszt. Co nie zmienia faktu, że jako widz chciałabym zobaczyć go w czymś innym, niż gra teraz, czaisz?

sweet_anger

Muszę odpowiedzieć. Przyznam nie oglądałem zbyt dużo filmów z Hardym, ale ostatnim, który oglądałem był "Mad Max " i na pewno nie można powiedzieć, że w tym filmie ten aktor grał na poziomie, ponieważ grał fatalnie, ale rozumiem, że w karierze każdego aktora zdarzają się wpadki.

sweet_anger

W zasadzie Wilkiem z Wall Street, pomijając że obowiązkowo musiał stawić się u Scorsese, pokazał że dystans do siebie ma. I jakiś tam komediowy potencjał też. Więc nie tak znowu źle ale to też był bezpieczny wybór bo nazwisko Scorsese zobowiązuje.

_Zero_

dokladnie _Zero_ dokladnie

sweet_anger

James Caviezel zagrał epickiego Jezusa, a ludzie średnio go kojarzą.

allan_houston

No jakbyś mi z ust to wyjął.

allan_houston

WYDAJE MI SIE ZE NIE OGLADALES CO GRYZIE GILBERTA.... LATA PRZED TITANICIEM I JAK TEN CHLOPIEC WTEDY BYL BEZTALENCIEM TO POWODZENIA Z TWOIM TALENTEM!!

ilonaboc

naucz się czytać ze zrozumieniem

allan_houston

DiCaprio akurat nigdy nie był aktorem - beztalenciem. Ten, kto go widział w Co gryzie Gilberta Grape,a ten, wie, że DiCaprio nie narodził się na Titanicu. Tylko totalni ignorancji zatrzymali się na Titanicu. DiCaprio w żadnym filmie nie był słaby. A to, że był kiedyś ładnym chłopcem... no cóż, niektórym się w życiu uda :)
Jeżeli tak jak piszesz oceny dla DiCaprio na FW się zmieniły, tj. wzrosły, to wg mnie zjawisko pozytywne, coraz więcej ludzi docenia DiCaprio jako aktora, nie tylko z Titanica.

majkalipcowa

Chodziło mi o to, że był beztalenciem dla ogromnej części widowni. Nie dla mnie. Ja znałem jego wcześniejsze role i wiedziałem, że jest utalentowany.
Przełom w jego postrzeganiu nastąpił chyba po Aviatorze, a już na pewno po Infiltracji i Krwawym Diamencie. Scorsese uratował mu kariere.

allan_houston

Wstyd się przyznać, ale Aviatora nie widziałam. Dla mnie więc po zobaczeniu Infiltracji odkryłam dojrzałą aktorską wersję DiCaprio. To rzadkośc, że aktor, który gra od dziecka nie tylko trzyma ten poziom, ale się rozwija. Nie popadł jak wielu przed nim w narkotyki, nie zacpał sę jak wiele obiecujących gwiazd z klubu 27. Dlatego uważam, że idzie po Oscara pewnym krokiem.

allan_houston

Ten hejt nie byl spowodowany jego poziomem gry aktorskiej tylko rolą którą zagrał(nie rozumiem dlaczego ludzie mają taką alergię na amantow filmowych ) i sukcesem filmu.Hejt dla samego hejtu, wiele lat przed rolą Jacka pokazał, że umie grać. Według powszechnej opinii nie otrzymał jeszcze Oscara ponieważ w środowisku ma opinię buca, skąd więc na Złotych Globach owacja na stojąco?

allan_houston

Według mnie ludzie nie lubią DiCaprio bo jest bardzo dobrym aktorem, a prywatnie aroganckim bufonem. Jednak nie zgodzę się, że jego kariera zaczęła się od Titanica. Już wcześniej zagrał rewelacyjnie w Co gryzie Gilberta Grałe'a oraz Przetrwać w Nowym Jorku. Jak dla mnie to obecnie najlepszy aktor na planecie, za jego plecami są w mojej klasyfikacji Tom Hardy, Jake Gyllenhall i Christian Bale. Wracając do Leo, od początku kariery grał rewelacyjnie i później dostawał już tylko bardzo ciekawe role od świetnych reżyserów. Praktycznie każda rola jest godna zapamiętania. Zjawy jeszcze nie widziałem, ale w mojej opinii zasłużył na Oscara za rolę w Przetrwać w Nowym Jorku i Wyspie Tajemnic. Ponadto nie będę oryginalny, gdy powiem, że bardzo mi się podobał w Infiltracji, Django, Incepcji czy Wilku z Wall Street. Wcielając się w postać zawsze daje z siebie 100%. Mam nadzieję, że jego największą rola jest jeszcze przed nim.

karloman1996

Wspomniałeś "Wyspę..." jeden z tych niedocenianych i nierozgłaszanych filmów. Był tam świetny.
Zgadzam się również co do pierwszego zdania. Jest genialny w swojej pracy, ale we wszystkich wywiadach, przemowach wydaje się być bardzo poważnym i bardzo skupionym na sobie człowiekiem. Kolokwialnie pisząc "sztywniakiem", który bierze wszystko zbyt na serio. Najbardziej mnie to uderzyło w romozwie promującej The Revenant, gdy wypowiadał się tuż obok Hardy'ego. Totalnie różny typ osobowości.

karloman1996

A skąd wniosek, że "prywatnie Leo jest aroganckim bufonem"? Miałeś szczęście poznać Go osobiście? Gratuluję i zazdroszczę. :)

allan_houston

Bo w kinie to jak z ubraniami. Raz panuje moda na tego, raz na tamtego. Jednego trzeba gnoić, żeby drugi mógł być wielbiony. Większość tych zmiennych jak chorągiewka po prostu nie wsłuchuje się w swoje uczucia na temat danego filmu, aktora, tylko podpisuje się pod zdaniem innego.



Kirsty16

Albo takowych nie ma (uczuć, przemyśleń), a czuje przymus bycia znawcą, choćby tylko poprzez powtarzanie cudzych opinii.

allan_houston

Jest aktor z podobną drogą - niegdyś brany za lalusia i nisko oceniany, teraz podziwiany i wysoko w rankingach - Matthew McConaughey.

KLAssurbanipal

To nie jest aktor z podobną drogą.

allan_houston

Di Caprio od dzieciństwa jest świetnym aktorem. widownia przez lata nie potrafiła zdystansować się od jego ról w super produkcjach, wizerunku bozyszcza nastolatek, dostrzec coś więcej niż ładna buzię (A wystarczyło odpalic co gryzie Gilberta grapea). Uroda przeminęła, talent pozostał A pozycja jaką sobie wyrobić pozwala na angażowanie się w interesujące to produkcje. A swoją droga ciekawa jestem czy byli hejterzy po latach od intensywnej promocji Titanica czy złap mnie jeśli potrafisz jak natrafią na te filmy w tv przelaczaja na inny program, czy zostawiają jako spoko propozycje na wieczór?

Gerulka

Zgadzam się. Wystarczy poczytać opinie i DiCaprio reżyserów, z którymi współpracował. Są nim zachwyceni. I wracają do współpracy z nim. Chyba nie bez przyczyny? Martin Scorsese na przykład. A oni chyba nie inwestowaliby, nie ryzykowaliby sukcesu filmu dla byle jakiego aktora.

allan_houston

Leo od czasów Incepcji w każdym filmie gra tak samo. Jakoś ma tendencję do wyrazistych, wybuchowych i aroganckich postaci. Zgadzam się, że zero spontaniczności. A może by tak zagrał w jakimś romantycznym filmie? A może jakiś inny gatunek? Ostatnio jedynie sztywne filmy od razu mające być hitem. Co jak co ale wszystkie są o tym samym. Historie niby różne ale postaci takie same. Czy to Django czy Wilk a nawet Gatsby. Zero urozmaicenia i dlatego nie potrafię nazwać Leo aktorem wybitnym. O wiele bardziej podobał mi się przed tym 2010 rokiem gdzie grał różne role. Ech, więcej luzu Leo. Więcej dystansu do siebie.

allan_houston

Potwierdzone :) http://web.archive.org/web/20050405081701/http://leonardo.dicaprio.filmweb.pl/Le onardo,DiCaprio,filmografia,Person,id=30

allan_houston

Nie rozumiem niektórych z Was! Dlaczego uważacie, że rola w "Titanicu" była zła? Dlaczego piszecie, że był tylko ładnym beztalenciem?! Co za bzdury!! Przecież Leo włożył w tą rolę naprawdę wiele, nie wyobrażam sobie w życiu innego aktora do tej roli! Był młody,a pokazał i wrażliwość ubogiego pasażera, miłość,radość,smutek..a przed tą rolą już był nominowany do Oscara jako jeszcze młodszy za znakomitą wręcz rolę w "Co gryzie Gilberta..."!!
Dla mnie jest znakomitym aktorem , który już za młodu zasłużył na Oscara , a teraz Wam wszystkim udowadnia , że jego talent jest i był i zawsze, a profesjonalizm jest dowodem, że Leo zna swoją wartość i powinniście to docenić a nie krytykować. Dziękuję.

allan_houston

A ja nie rozumiem hejtu odnośnie DiCaprio w Titanicu. Przecież już wtedy był świetnym aktorem i miał za sobą takie filmy jak What's Eating Gilbert Grape czy The Basketball Diaries, gdzie pokazał świetną grę aktorską. Uzdolniony był od zawsze i w Titanicu też zagrał bardzo dobrze, a i sam film jest rewelacyjny, między innymi właśnie dzięki Leo i Kate. Więc o jakim beztalenciu Ty w ogóle mówisz? Porównanie do Biebera również absurdalne (choć osobiście w sumie nic do niego nie mam, ale jednak nie ta liga). Nie wiem jak określić ludzi wyśmiewających się z jego młodzieńczej urody, bo na pewno żaden to argument odnośnie tego jakim kto jest aktorem, a jeśli ktoś oprócz tego uważał, że aktorem jest złym, to zwyczajnie był ignorantem i nie dopuszczał do siebie prawdy. A co do wyglądu to przypuszczam, że wówczas Leo miał powodzenie u płci przeciwnej. Tak więc myślę, że to po prostu chorobliwa zazdrość, że ktoś w tak młodym wieku osiągnął tak wiele, że ktoś ma talent, pieniądze, wygląd, a jeden Polak Cebulak z drugim nie mają nic, więc trzeba w necie się pośmiać. A choć te ponad 10 lat temu nie było takich określeń jak cebulactwo, to jednak zachowania takie istnieją chyba od zarania Internetów, a nawet i dłużej. Osobiście dzięki Titanicowi poznałem tego aktora (jak zapewne większość osób) i mimo młodego wieku dostrzegłem, że w jakiś sposób się on wyróżnia, że przyjemnie się go ogląda. Teraz mam za sobą 25 filmów z DiCaprio i uważam że jest to najlepszy aktor jaki istnieje. A filmów ogólnie oglądam dużo i aktorów też znam dużo. Oczywiście to tylko moje zdanie, ale tak jak napisałem na początku, nigdy nie zrozumiem ludzi hejtujących rolę Leo w Titanicu. Ale to pewnie dlatego, że tacy ludzie nie mają żadnych sensownych argumentów. :)

lostek815

Po 21 filmach z DiCaprio też uważam, że jest to bardzo zdolny aktor i zawsze taki był. Zgadzam się, że atak na DiCaprio z czasów Titanica jest bezpodstawny i zupełnie absurdalny.

lostek815

Absolutne 100% racji Userze @Lostek! Jakich bzdur sie mozna pod tym tematem naczytac to az wrecz oczy bolą. Role Leo są wszystkie wybitne,albo mają do tego blisko. Moim zdaniem jest to obecnie rowniez aktor nr1 na rynku,a i prywatnie to w ogole - ever. Zarzuty m.in. o to,ze on wybiera role pod siebie,ze idzie na latwizne są calkowicie absurdalne. Gość już jako jedyny z czynnych aktorow nie uprawia zawodowej prostytucji,gra ciurkiem u najlepszych rezyserow,pierwsze skrzypce w trudnych,złożonych odsłonach,gra przede wszystkim reweacyjnie i bogatym arsenałem w każdej płaszczyżnie - od mimiki,po modulacje glosem.. Widziaelm wszystkie jego role,typ jest w kazdej inny i z kazdej sie wywiazuje celujaco. A jesli ktos mowi,ze od nowego millenium idzie na latwizne,to ma cos z głową. Np. role w "Gangach",gdzie jego postać byla z załozenia przykryta postacią graną - jeszcze na dodatek - przez Day-Lewisa..Przeciez to na starcie jest skok z samolotu do oceanu. Zagrac taką postać jaka zagral "w zlap mnie.." gdzie nie dosc,ze obok Hanks,to jeszcze na dodatek mial za zadanie pokazac bohatera w wieluu odsłonach. Trzymanie calego "Aviatora" w rydzach,ukazywanie emocji w "Infiltracji" czy "Drodze do szczescia"..Nie ma sensu dalej pisać.. Przecież Hardy czy Fassbender,to mają przy nim jeszcze mleko pod nosem..

allan_houston

@allan houston:
Widzisz, wystarczy napisać, że po latach wszyscy cenią di Caprio, a forumowicze pospieszą, by Ci udowodnić, że jednak nie, bo przecież oni są ponad takie plebejskie preferencje, no i "są lepsi aktorzy, di Caprio nie jest geniuszem, wybiera role-pewniaki, jest aroganckim bufonem, a w Titanicu był taki ładny, nikt go nie lubi, bla bla". A żeby nie wyszło, że krytykują bezpodstawnie, od czasu do czasu się opamiętują i rzucają tekstem "oczywiście diCaprio też dobrze gra, nawet bardzo dobrze", tacy z nich łaskawcy!
A jakie to ma znaczenie, czy ceni się aktora wielbionego przez tłumy czy niszowego? To w końcu lubi się tego aktora czy powszechną opinię ludzi o nim? Leo lubię od prehistorycznych czasów "Gilberta", potem był "Titanic" (mam już swoje lata, blisko mi wiekowo do bohatera wątku, ale nawet bym sobie chętnie odświeżyła to epickie romansidło;) i kolejne role, z których żadna mnie nie zawiodła (wymiękłam tylko przy "Aviatorze", ale to wina reżysera - rzadko trafiam na tak przeraźliwie nudne produkcje). Facet profesjonalnie gra, chce się go oglądać - czegóż więcej wymagać od aktora? Kiedy widzę jego nazwisko w jakiejś produkcji, mam gwarancję, że poziom będzie co najmniej bardzo dobry. O niewielu aktorach mogę to samo powiedzieć. Wystrzelić raz czy dwa w życiu w kosmos "genialną" rolą może wielu; utrzymać PRZEZ LATA doskonały poziom - to jest najwyższa klasa i zawodowstwo.
Co do promowania w tym wątku Hardy'ego, Gyllenhaala czy Bale'a, to nie do końca rozumiem cel. Zrobi wam się lepiej, jak napiszecie, że Hardy jest genialny, a diCaprio nie? :) Trudno mi porównać tych dwóch, bo role diCaprio znam w jakichś 80%, a Hardy'ego znam z czterech filmów - "Mad Maxa", gdzie po prostu był i z "Incepcji", gdzie był nieco wyraźniej. :) Coś tam jeszcze pokazał w "Mrocznym rycerzu", nie żeby mi jakoś zapadł w pamięć, no i "Zjawa", gdzie musiałam zerknąć na opis filmu, by sobie go przypomnieć. Aha, to był ten gałgan. Może i w innych rolach wypadł lepiej, wierzę wam, skoro tak twierdzicie, ale to i tak gorzej (jak dla mnie) niż Leo, który takich obniżek nie zanotował.
Gyllenhaal jest świetnym aktorem i bardzo go lubię, sporo filmów z nim widziałam. Nie sądzę jednak, by był lepszy niż diCaprio. Uważam, że są na podobnym poziomie, tyle że Jake wybiera skromniejsze role. Tyle.
Bale miał sporo dobrych ról, ale troszeczkę jest przereklamowany. A może przejadł mi się po tych wszystkich mrocznych batmanach. Tak czy inaczej, to też ten sam poziom, co wspomniani przed chwilą panowie.
Kiedyś jeszcze naoglądałam się filmów Edwarda Nortona - ten to dopiero potrafił zagrać! Od jakiegoś czasu jednak nie śledzę jego dokonań i nie wiem, co teraz porabia. Taki niepozorny facecik, a talentu ma na kopy.
Mój przydługi post podsumuję tak: istnieje grupa podobnie utalentowanych aktorów, spośród których nie odważyłabym się wskazać Tego, Jaśniejącego Ponad Wszystkich. Ale czy musi taki być?

Aha, opinia ludzi znających diCapria o nim samym jest mi najzupełniej obojętna. Ja oglądam rolę w filmie i tylko to mnie interesuje. Mam takie klapeczki na oczach, jak dawniej miewały konie dorożkarskie. Widzę tylko aktora i film. Prywatne życie, upodobania i cechy charakteru nie są dla mnie w najmniejszym stopniu interesujące. DiCaprio może sobie być nadętym palantem, byle dobrze grał. Na piwo z nim przecież nie chodzę, to co mnie to? ;)

shizonek

Tj z userem wyzej,musze sie tu absolutnie zgodzić i wyrazic słowa uznania. Leo na dziś jako jedyny gra tylko w potencjalnych arcydziełąch,nie prostytuje sie aktorsko jak koledzy po fachu i jeszcze jest ktos,kto zrobi z tego wade XD Niee,lepiej patrzec jak stacza sie na dno jak 'przefenomenalny' kiedys Bob DeNiro czy nie daj boże Cage(choc ten byl dosc slaby warsztatowo). Jak już tak sie ochoczo przytacza Hardy'ego czy Fassbendera,to moze warto tez wspomniec o McAvoy'a i np. jego role z "Brud"? Był tam swietny. Ale pomijajac innych.Leo byl,jest i bedzie aktorem z najwyzszej możliwej półki. Jeśli utrzyma standardy swoich wyborow zawodowych,to jego rozkad moze byc najlepszy w historii.

allan_houston

No cóz, ludzie zwykle zazdroszczą tym wielbionym z racji urody, bo czują się na ogół gorsi. dlatego mial niska notę. Taka zbiorowa obrzydliwa choroba psychiczna. Pozniej jak juz byl starszy ludzie dostrzegli, ze to rowiniez dobry aktor i zaczeli doceniac.

allan_houston

DiCaprio jest po prostu mocno wypromowany - non stop o nim piszą. Ale aktorem jest przeciętnym. I jak widać wiele osób to widzi. To dobrze, że ludzie sami myślą. Oj, było w samych ostatnich latach o wiele lepszych aktorów. Wystarczy zobaczyć, jak po latach został doceniony Nicolas Cage.

allan_houston

Robert Pattinson będzie kolejnym takim przypadkiem. Dam sobie kończynę uciąć ;)

kryst007

No zdecydowanie chłop idzie w te strone i nic mu raczej w tym nie przeszkodzi tylko szkoda że saga przechodzi dzięki jemu i kristen prawdziwy renesans i coraz częściej mówi się o potencajlnym remake'u i weźmy na to że taki netflix by się za to wzioł (a wiemy jak netflix lubi takie historie i chętnie by taką sage skubnoł na swoje w sumie wrócili by do swoich korzeni) myślę że nie muszę mówić jak by to się skończyło i oczywiście wróciła by moda na stare filmy i książki więc to by dopiero był podtężny cios w plecy dla roberta i kristen swoją drogą śmieszne to by było tyle pracy po nic

allan_houston

najlepszy jest

allan_houston

i co w zwiazku z tym?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones