Gdybym wypowiadał się zupełnie szczerze na temat tego zespołu to właśnie pisałoby tutaj, więc napiszę po prostu tylko to że jest beznadziejny
to postaraj sie jakos "łagodnie" to napisać, wiem, że potrafisz
każdy głupi umie napisać, że zespół jest beznadziejny ale uzasadnić to już nie chce
Podobnie jak nikt nie stara się krytykować One Direction czy Justina Biebera w sposób konstruktywny, tak przy Limp Bizkit występuje ten problem. Po prostu wszystkie elementy łączące ich muzykę tworzą niesamowity crap. Limp Bizkit to straszna wiocha - ich muzyka wprowadza uczucie zażenowania podobne jak przy głupich kawałkach disco-polo, Feelu czy Piotrze Rubiku. Jeśli już muszę, to do licznych wad, zaliczę gówniane kompozycje, mongolski wokal i wykonanie najbardziej obrzydliwego świętokradztwa w historii świata, a mianowicie ckliwego i obrzydliwego coveru genialnej piosenki Behind Blue Eyes.
Nie zrobię, a na pewno nie upublicznię, ponieważ jestem za słaby na coverowanie takiego arcydzieła. W przeciwieństwie do tego gównianego zespołu nie dopuszczę się takiej herezji
tak jak zapewne ty i ludzie twojego pokroju, czyli typ realnego Ferdka Kiepskiego: krytykuje wszystko a sam nie umie niczego :)
zaraz... Sam broniłeś Limp Bizkit, a teraz po nich jedziesz? Co za niespójność działań. A poza tym przedmówca nie krytykuje wszystkiego, tylko ten żenujący zespół.
"Ten zespół to syf, kiła i mogiła" - twoja odpowiedź "tak jak zapewne ty i ludzie twojego pokroju", czyli wychodzi na to, że potwierdzasz zdanie swojego przedmówcy i porównujesz go z LB (używając epitetów, które on sam przytoczył)