Alzheimer to potworna choroba. Gdyby to było cokolwiek innego, można by osądzać, powinna czy nie. W tym wypadku nie mamy prawa w żaden sposób podważać decyzji, którą podjęła. Możemy ją tylko uszanować i nie pogarszać sytuacji rzucaniem gromów. Myślę, że była to decyzja bardzo głęboko przemyślana i widocznie nie było innego wyjścia. Bardzo współczuję obojgu, nic więcej nie mam prawa napisać. Z takiej tragedii nie powinno się robić sensacji.

To prawda. To, co czuje Pani Małgorzata, wie tylko ona sama. Nie mamy prawa Jej osądzać.

KIEDYŚ ANITA DYMSZÓWNA MIAŁA PODOBNY PROBLEM GDY UMIEŚCIŁA U SIÓSTR CHOREGO ADOLFA DYMSZĘ .ŚRODOWISKO AKTORSKIE NIE ZROZUMIAŁO JEJ POSTĘPOWANIA I POTĘPIŁO JĄ I WTEDY TEŻ WYBYCHŁA AFERA ŻE TAKI AKTOR PONIEWIERA SIĘ ZAMIAST BYĆ W DOMU POD OPIEKĄ CÓRKI.TA DECYZJA NIE POMOGŁA JEJ W KARIERZE.ÓWCZESNY MĄŻ ANITY MACIEJ DAMIĘCKI OPOWIADAŁ O TYM W PROGRAMIE POŚWIĘCONYM PAMIĘCI DYMSZY.MÓWIŁ ŻE NIE MOGLI PORADZIĆ SOBIE Z OPIEKĄ NAD CHORYM A POMOCY NIE BYŁO .WYDAJE MI SIĘ ŻE SĄ TO ZBYT OSOBISTE SPRAWY BY JE Z DALEKA OCENIAĆ.BARDZO WSPÓŁCZUJE PANI MAŁGORZACIE NIEMIRSKIEJ I ŻYCZE JEJ DUŻO SIŁY .BĘDZIE JEJ POTRZEBNA.

A co niby miala zrobic? Chory na Alzheimera wymaga calodobowej opieki, bywa agesywny, nie poznaje bliskich. Ja oddalam ojca, ale nie mialam wyboru. Niegdys potepialam ludzi oddajacych rodzicow do domow opieki...dopoki mnie nie spotkal ten problem. Nie spac, nie wychodzic z domu...tylko pilnowac chorego. ZAden organizm tego nie wytrzyma. Strach w nocy, gdy zmeczona zasypiasz a budzisz sie, gdy tata stoi nad toba z laska- gotowy do obrony i pyta "kim jestes, co tu robisz" Niech nie wydaja opinii osoby, ktorych nie dotyczy ten problem...latwo skrzywdzic