Z tym sh*tstormem.
Zagrał w jednym, słownie, JEDNYM, kontrowersyjnym filmie (nomen omen, porządnej produkcji)
i banda owieczek podburzonych już nawet wstyd pytać przez kogo rzuciła się na niego jak na
Targowiczan.
Zrobiliście z niego jakiegoś kozła ofiarnego swoich lęków i frustracji, waże mózgi i wypowiedzi to
takie widły i pochodnie.
Serio, rozumiem, że można nie lubić jego sposobu grania i można nie lubić "Pokłosia" jako
filmu. Choć ja cenię i grę Stuhra Jr. w ogóle i "Pokłosie" jako takie.
Ale do ciężkiej cholery, kim Wy jesteście, żeby osądzać człowieka za jeden film, który nie zgadza
się z Waszym zasmarkanym, ograniczonym światopoglądem. Polakami? Nie. Jesteście bandą
umysłowych gówniarzy.
Prawdziwy Polak, prawdziwa kobieta i prawdziwy mężczyzna - przyjęliby przekaz tego filmu na
klatę. Zgodzili się lub nie, wyrazili normalnie i poszli dalej
Swego czasu fora filmwebu były dosyć przyjaznym miejscem. Nie wiem, kiedy zmieniły się w
wysypisko durniów. Tak, to ból dupy. Nie, nie jestem nowy w internetach i będę się oburzał.
Dopiero jak normalni przestaną się wkurzać i wyrażać niezadowolenie - rozbestwieni idioci
wejdą innym na głowę.
Z tego co słyszałam i czytałam, chodziło miedzy innymi o wypowiedzi aktora związane z obroną tego kontrowersyjnego filmu. Niektórzy krytykują nie tylko jego i nie tylko ten film. Ciekawe jak zostanie oceniony film Jack Strong.
A niektórzy rzucili się jak banda debili jeszcze zanim Stuhr zdążył cokolwiek powiedzieć. To mnie boli, że żaden z tych agresorów nawet nei chce spojrzeć szerzej na film.
Jack Strong będzie odrobinę bardziej przebojowy, a ciut mniej kontrowersyjny, trochę inaczej rozłożą zachwyty i wkurzenie odbiorców. ;)
Zastanowiła mnie jeszcze jego reklama Play. Jest tam między innymi brudny, w podkoszulku i z siekierą. Czy to nie jest nawiązanie do czegoś?
Zgadzam się absolutnie. To kompletna dziecinada i śmieszność -- nie potrafić wziąć "na klatę" przesłania tego filmu! Takie reakcje przywodzą mi na myśl powiedzenie "uderz w stół...". Nawet jeśli ten film byłby tylko luźno osnuty na faktach, to jednak do tych faktów nawiązuje, a ma mocny wydźwięk i zmusza do myślenia -- czy nie tego powinniśmy oczekiwać po dobrych filmach? Rozumując w ten sposób, musielibyśmy odrzucić większość filmów fabularnych, bo zawsze jest to czyjeś subiektywne spojrzenie na rzeczywistość. Można się zgadzać bądź nie zgadzać -- ale na pewno nie wyjdzie się z niego z sieczką z mózgu.
Krytycy mylą dumę ze swego narodu z zakazem snucia jakichkolwiek krytycznych refleksji na jego temat. Bardzo nieładnie. Tym bardziej nieładnie, że na oko przeszło połowa wielkiej polskiej literatury (od Krasickiego i romantyzmu poczynając) jest autokrytyczna względem nas, Polaków. I często w tym tkwi jej wielkość.
Poza tym... racja z tym szerszym spojrzeniem na film. Akcja dzieje się w Polsce i dotyczy polskich spraw, ale przecież problem jest szeroki jak świat.
Chodzi o to, że ten film wpisuje się w Niemiecką politykę historyczną polegającą na podzieleniu się winą za wywołanie II WŚ i zagładę żydów z Polską. Proszę zauważyć, że nie mówi się Niemcy tylko Naziści, a że naziści to może być każdy. Jak często pojawiają się zwroty "polskie obozy śmierci" czy ostatnio "polskie SS", to nie jest przypadek, ale przemyślana prowadzona od lat 50-tych polityka RFN. A my jak głupi zamiast walczyć z tym i robić filmy o naszych bohaterach, bo przecież mamy najwięcej sprawiedliwych wśród narodów świata, przypominać, że za ukrywanie żyda groziła kara śmierci dla całej rodziny to robimy jakieś durne filmy w rodzaju Pokłosia czy Idy. Już nawet Niemcy z faszysty, polakożercy i antysemity Von Stauffenberga robią bohatera bez skazy. Niestety Pan aktor już wykazał się intelektem z bitwą pod Cedynią więc jemu nic nie pomoże.
Film nie wpisuje się w żadną niemiecką politykę historyczną, tylko próbuje dotknąć tematow skrzętnie pomijanych w naszej dyskusji publicznej. Co, nie było szmalcowników? Nie było Jabłonnem? Nie było polskich kapo i konfidentów? Nie wydawano Żydów by zagrabić majątek? Kto służył w polskiej policji na terenach okupowanych? A termin folksdeutddche znasz? U nas można o polskiej historii tylko na kolanach, z różańcem w ręku i z wysokiego C. Wcześniej czy później będziemy musieli sami przed sobą przyznać się do tego, że nie jesteśmy żadnym „Mesjaszem narodów” i że niektórzy z nas dopuszczali się podłości i zdrady. Inaczej nasza świadomość historyczna będzie tylko chorym majaczeniem o minionej świetności. Przypomnij mi w jakim filmie Niemcy robią z Von Stauffenberga „bohatera bez skazy”?
Co to jest Jabłonnem? Pewnie chodzi o Jedwabne, gdzie niby Polacy zamordowali żydów, tylko że taktyka działania i blisko 100% skuteczność akcji wskazuje na działanie ainsatzgruppe, co jednocześnie z przerwanymi pracami archeologicznymi (niby w trosce o zmarłych) daje do myślenia. Folksdeutddche jak sama nazwa wskazuje to jest etniczny Niemiec, zanim się napisze posta polecam poczytać, nie mówię dużo ale jednak troszkę o historii. Śpiewka o rozliczaniu się z własną przeszłością to stara zagrywka gazety wybiórczej i "historyka" Grossa, który swoich sąsiadów napisał w oparciu o zeznania jednego "świadka". Za denuncjowanie żydów była kara śmierci serwowana przez PPP. Oczywiście, że Polacy też byli źli ale to był margines, nie walczyliśmy po stronie Niemiec, nie służyliśmy w obozach, nie wyłapywaliśmy żydów żeby ich wysyłać do pieca jak np. Francuzi. Znaj proporcje.
Poza tym gdzie ja napisałem o filmie o Von Stauffenbergu? chodzi o imprezę fundacji Adenauera (http://www.fakt.pl/polityka/komorowski-w-berlinie-na-uroczystosci-ku-czci-stauf fenberga,artykuly,557598.html) robią z marginalnego ruchu, tworzone w sytuacji przegranej wojny jakiś mit.
poucz się historii dziecko, tak zakłamanej historii jak historia Polski ze świecą szukać, Polska kraj doskonały od ponad 200 lat zawsze pod czyimś butem z krótkimi przerwami na oddech, ale oczywiście to świat jest zły, nie my
Za to historia Niemiec czy Rosji pełna chwalebnych kart;) Dzieciaku wracaj do ogladania disneychanel i nie wypowiadaj się na tematy o których nie masz pojęcia.
to ty nie masz pojęcia, zatkało kakao, oczywiście Rosja i Niemcy winne, Polacy anioły, wybrani przez Boga, ale zło zwyciężyło, jak się jest pod zaborami to tak nawet należy myśleć, ale nie żyjemy w XIX wieku, dyskusja bezcelowa, jak do 39' wyglądała nasza polityka zagraniczna, że napadnięto nas dosłownie ze wszystkich stron, tylko dzięki naszemu wojsku nie padaliśmy w tydzień, a przed zaborami to co było, dług państwa astronomiczny, obrona wiary katolickiej przez carycę Katarzynę i zatwierdzenie rozbiorów przez polskie sejmy, ostatnie 400 lat historii Polski to heroizm i małość w jednym
Po części masz rację,ale nie do końca. W 1939 chyba tylko pójście ramię ramię z Adolfem by nas uratowało przed zagładą. Niestety Józek i Adolf stworzyli wraz ze swoimi ziomkami krwiożercze bestie i nie mieliśmy szans. XVIII wiek (pokłosie XVII) to już degrengolada, gospodarka zniszczona wojnami, nieefektywna, przestarzała (jesli można tak powiedzieć). Długo by o tym pisać.
Ja po prostu nie zgadzam się z robieniem z nas morderców, ssmanów i szmalcowników, a taki obraz zaczyna funkcjonować. Byli tacy, to oczywiste, ale biorąc pod uwagę konsekwencje (czapa za ukrywanie Żydów) uważam, że jako naród spisaliśmy się naprawdę przyzwoicie.
Ostatnio dyskutowałem z dwoma chlopacami w wieku około 25 lat, że Niemcy w czasie II wojny byli dla nas w porządku, że tylko Rosjanie źli. Jak im uświadomiłem, że polskich obywateli zamordowali około 3 mln plus tyle samo polskich Żydów - nie wierzyli. Przecież to tacy cywilizowani ludzie. I teraz wlaśnie to się dzieje - wybielanie bandytów, oczernianie nas, Polaków.
Ale nikt nie robi z nas zdrajców, sprzedawczyków czy SS-manów, tylko chodzi o to, że i tacy wśród naszego narodu byli, czemu oczywiście ludzie przeczą, no bo "Polacy przecież, Jezus wśród narodów, drugi naród wybrany". I to jest śmieszne.
I znów się zgadzam nie do końca;)
Zgoda - śmieszne, że ludzie przeczą faktom, iż u nas też były gnidy (mało, biorąc pod uwagę skalę okrucieństwa Niemców - wręcz bardzo, bardzo mało, ale byli).
Niezgoda - w wielu krajach uważa się, że Polacy dokonali Holocaustu wespół z Niemcami; niestety zawodzi niektórych pamięć. A i wiedzy takim ludziom brakuje, ale są tacy. Nawet sporo.
"Ale nikt nie robi z nas zdrajców, sprzedawczyków czy SS-manów" - ten fragment. Oczywiście, że z nas robią, poczytaj co mają do powiedzenia polscy naukowcy podczas gościnnych wykładów, np. w USA czy Kanadzie; jak to tamtejsza młodzież uważa, że paliliśmy wespół z Hansami Żydów. I to niestety nie jest margines.
Ale serio, to mały odsetek niezbyt douczonych ludzi, którzy są masakrowani szybciej, niż PiS przepycha dzisiaj ustawy. Polacy są takim narodem, że nie pozwalają się obrażać i to jest plus. Minusem jest to, że jesteśmy przewrażliwieni, o czym już pisałem.
"Polacy są takim narodem, że nie pozwalają się obrażać"
Tłumacząc na ludzki - Polacy są tacy zakompleksieni, że każde słowo krytyczne pod swoim adresem odbierają jako obelgę.
dlaczego bełkot??? są ludzie dobrzy i źli, cały czas ... a UB, SB, a dzisiaj donosy na Polskę...kijowski, schetyna, petru, koło się kręci, i wciąż walka o pieniądze
Nie użyłabym może takich słów ale generalnie się z Tobą zgadzam. Nam Polakom bardzo brakuję dystansu nie tylko do samych siebie ale też to całego świata. Nikt nie jest bez winy. Każdy kraj ma w swojej historii lepsze i gorsze momenty. A m.in. film, teatr, muzyka czy bardziej ogólnie SZTUKA, pozwala i pomaga w poznawaniu i oswajaniu się z tym co często niezrozumiałe, niedopowiedziane czy też po prostu nieznane.
Życzę sobie i nam wszystkim więcej dystansu i zdrowego rozsądku.
Obrażanie zmarłych w katastrofie Smoleńskiej i wyśmiewanie się z ludzi walczących o swój kraj to normalne? Niech się pośmieję z choroby ojca.