audrey urodziła się ustawiona , a MM o wszystko musiała walczyć,dlatego zawsze bede ja cenic wyzej niz audrey,Marilyn miala genetyczne sklonności do chorob psychicznych, więc obwinianie jej za to i z tego powodu umniejszanie jest bardzo niesprawiedliwe,bo nie ona zdecydowala o swoich genach i dziecinstwie,ktore wplynelo na cale jej dalsze zycie. Chciala sie leczyc i leczyla sie i to jest wazne,a to,ze skonczylo sie to tak,a nie inaczej to nie jest tylko jej wina,wtedy psychiatria nie byla na tak wysokim poziomie jak teraz ,moze gdyby zyla w dzisiejszych czasach to udaloby sie ja uratowac.Co do działalności charytatywnej - MM nie byla innym ludziom nic winna ,bo z ich strony spotykało ją tylko rozczarowanie i krzywdy,jej w dziecinstwie nikt nie pomogl to dlaczego ona mialaby pomagac innym,ona byla nauczona,ze jak sama nie zadba o siebie to nikt o nia sie nie zatroszczy,osoby tak nauczone przez zycie nie pomagaja innym.Szkoda,ze nikt nie docenia tego,ile ona pracy wlozyla w sama siebie,z iloma wlasnymi slabiosciami walczyla,przedstawia ja sie wylacznie jako chora psychicznie,glupia ,pusta wariatke,ktora nie miala kontroli nad sama soba. wam,zdrowym,ustawionym,bezpiecznym i szczesliwym latwo jest ja potepiac i krytykowac

dlaczego piszesz, ze Marilyn nie udzielała sie charytatywnie?
Wrecz przeciwnie, napewno brala udzial w wielu akcjach na rzecz chorych i dzieci takze tych z sierocinców
Dla mnie byloby to dziwne gdyby MM jako sierota zupelnie pozniej by sie tym nie interesowala i nie pomagala
skoro miala ku temu okazje z racji popularnosci.

Nie wiem jak wygladala dzialalnosc charytatywana w latach 50. i czy MM wypadla slabo, ale mysle, ze napewno ten temat nie byl jeszcze tak rozdmuchany jak obecnie.

rozumiem,ze po obejrzeniu z nia gora dwoch filmow wnioskujesz tak o jej aktorstwie.Sorki,ale twoja wypowiedz jest przesiaknieta stereotypami,uprzedzeniami i tym,co o niej przeczytalas ,zaslyszanymi o niej krytycznymi uwagami.

Amen! Dokładnie takie same mam odczucia.