powrót do forum osoby Matthew McConaughey 
Straciłam szacunek do tego pana.
Każdemu jakiś głupi tekst z ust wypadnie, szczególnie jeśli przemawia się do milionów ludzi. I tak wolę jego niż rozwydrzoną gwiazdeczkę Lawrence, która celowo wykłada się dywanie w celu znaleziena się w centrum zainteresowanie - nie ważne jakim kosztem i szuka kamery, żeby upewnić się, czy aby na pewno ją uchwyciła.
Oj nie przesadzajmy. O Lawrence ciężko powiedzieć, że jest rozwydrzona ale nie o niej tu rozmawiamy więc porównania nie mają zbytnio sensu ;) A co do przemawiania do milionów to chyba nie sądzisz, że nikt ne przygotowuje sobie przemowy? Powiedziałabym nawet, że na pewno ich specjaliści od wizerunku im bardzo w przygotowaniu przemów "pomagają". Ten pan najwidoczniej uznał, że sam najlepiej wie co ma powiedzieć ale żeby nie było to przemyślane to jednak wątpię.
tyle ze cala gala byla wyrezeyserowana od samego poczatku do konca... to nie to co kiedys kiedy byl spontan.
Po pierwsze to, że takie rzeczy zostawia się dla siebie, ponieważ nikogo nie obchodzi raczej kiedy szanowny pan planuje prokreację i spust.
Po drugie pokazuje, jak przedmiotowo traktuje swoją żonę.
Po trzecie robienie żonie czwartego dziecka to już lekka przesada bo organizm kobiety nie jest niezniszczalny - niech pomyśli trochę o jej zdrowiu - no ale ich sprawa.
Moim zdaniem są to wystarczające powody. Nie chciałabym aby mój facet otrzymał taką nagrodę po czym aby wspomniał, że zaraz jedziemy się bzykać i że dziś ma zamiar robić to bez zabezpieczenia. Naprawdę wyznanie na poziomie gimbusa.
Ale serio? "Przedmiotowo traktuje swoją żonę"? Takie rzeczy tylko feministka mogła powiedzieć.
Zresztą w tej gali nie brali udziału 10-letnie dzieci tylko dorośli ludzie. A skoro w takim wieku jeszcze kogoś zniesmacza jakiś tekst o uprawianiu seksu to coś jest z nim nie w porządku.
Tekst o defekacji czy oddawaniu moczu, rzyganiu czy wzdęciach też nikogo nie oburza bo nikomu nie jest obcy a jednak są to rzeczy, o których się nie mówi na prawo i lewo bo to indywidualna i prywatna sprawa każdego człowieka, która nie obchodzi nikogo innego. Podobnie jak seks - bardziej intymnej sfery nie ma. A przed milionami mówić "idę uprawiać seks więc na after-party nie będę za długo" to jakiś idiotyzm. Tylko ktoś, kto jest równie prosty i nie ma hamulców oraz papla co mu ślina na język przyniesie może uważać to za normalne.
Mnie twoja opinia i nazywanie mnie feministką kompletnie nie interesuje. Wyraziłam swoją opinię i nie musisz się z nią zgadzać - każe ci ktoś? I uczepiłaś się tego feminizmu jakbyś z kolei była zagorzałą anty-feministką. Ale drążyć tego nie będę i nie będę.
Zrób jeszcze jedną gimbusową emotkę, wyczytaj ze swojej szklanej kuli co tam sobie chcesz na mój temat i się pożegnajmy. Ja żegnam ze swojej strony.
jestem dziewczyną, ale w życiu nie miałam, nie mam i nie będę miała takich poglądów jak ty
hahaha, to mnie rozbawiłaś, zwłaszcza tymi tekstami o defakacji i moczu ;p seks jak seks, normalna sprawa w życiu człowieka, jakoś jego żona nie zrobiła mu awantury o to... jakby nie byli małżeństwem, to może jeszcze jakoś by mnie to zastanowiło, ale że powiedział, to co powiedział? daj spokój, chodziło mu raczej o to, że woli wrócić z żoną do domu, do swoich dzieci, niekoniecznie uprawiać seks, niż iść na durną imprezę, żeby spędzić czas wśród mistrzów wzajemnej adoracji... poza tym błagam... na te imprezy pooscarowe wpiep*ają się w większości ludzie, którzy nawet nie byli zaproszeni na galę, pokroju kim kardashian, paris hilton, czy polskiej sowińskiej... na jego miejscu też nie miałabym ochoty tam pójść i przyjmować gratulacje od jakiś dziwnych, fałszywych ludzi, którym zależy tylko na zrobieniu z nim sweet foci i wrzucenia jej na twittera ;/
No ale robienie kupy ;) czy oddawanie moczy(hehe ale nie za kase ;)) to też czynności normalne jak seks :) i tutaj ta osoba ma racje co do tego, ale faktycznie oburzanie się o taki tekst to przesada ;) hehe kurcze koleś to powiedział żartobliwie przed kamerami i tyle :) przecież za to mu płacą ;)
A to tylko feministka może się burzyć o to że ktoś źle traktuje drugą osobę? w sensie że traktuje ktoś kogoś przedmiotowo? heh
No tak ja wiem że ten tekst tak nie traktuje jego kobiety, ale chodzi mi o stereotyp ;) o którym piszesz. Rozumiem to że większość ludzi kieruje się stereotypami i schematami bo tak łatwiej. Ale nie każdy co mówi o równouprawnieniu jest feministką. Trzeba nauczyć się rozgraniczać to wszystko, oceniać indywidualnie a nie wrzucać do wora a wór do rzeki.
Pozdrawiam :)
"Przedmiotowo traktuje żonę" ? "Czwarte dziecko to przesada"? Jesteś w bliskich relacjach z jego żoną , skarżyła Ci się ? Nie rozumiem jak w ogóle takie wnioski mogły zostać wyciągnięte z tego szybkiego żartu. Na gali wyglądali mi na szczęśliwą parę , gość cieszył się ze swojego największego zawodowego osiągnięcia w życiu , to było coś w stylu "jestem , chcę być teraz z moją żoną i rodziną , jest mi z nimi dobrze". Może nie było to najfortunniej ujęte , ale "przedmiotowo traktuje żonę ' ? HA HA HA .
Skoro nikogo to nie obchodzi, to czemu tak bardzo cie to obchodzi i tak bardo cie to boli babsztylu ?
Wiesz co to poczucie humoru? Każdego śmieszą inne rzeczy, mnie ten tekst rozbawił szczerze powiedziawszy i jakoś wątpię, aby w mniemaniu pana Matthewa miał porównywać jego małżonkę do załóżmy odkurzacza. Trochę dystansu do wszystkiego. Nie powinno się brać wszystkiego tak dosłownie i na poważnie :)
Po co? Pewnie i tak zapomnisz po pięciu minutach bo moje słowa zginą w gąszczu Twoich pseudo feministycznych uwag, które tak naprawdę są idiotyczne, a sama stanowisz niechybnie przykład, że kobiety nie powinny się udzielać na temat seksu czy... tak w Twoim przypadku definitywnie wszystkiego.
Masło maślane. Coś napisałaś ale nic z tego nie wynika. Jeśli zamiast leczyć swoje kompleksy u terapeuty wolisz to robić w internecie to śmiało - oby ci pomogło takie puste klikanie bo na mnie to wrażenia nie robi, treść z tego płynie żadna i nawet ciężko się do tego ustosunkować. Spędź lepiej czas w kuchni skoro taka z ciebie typowa kobieta i zrób rodzinie kolację :) Coś wybitnie zgorzkniała i sfrustrowana jesteś jak na osobę, która zna swoje miejsce w szeregu.
Pozdrawiam!
Jestem feministką, ale nie taką jak ty czyli tylko na pozór. Rola kobiety? Terapeuta? Zgorzkniała i sfrustrowana? Jaja sobie robisz ze mnie? Pod każdym komentarzem, które ewidentnie wyśmiewa twoją głupotę piszesz ,,masło maślane", a tak naprawdę to ty stanowisz epicentrum tego zdarzenia. Jesteś wszystkim czego nie cierpię w tych wszystkich postach na filmwebie pod aktorami i aktorkami, którzy naprawdę coś osiągnęli - z zawiścią obserwujesz wszystkie ich zachowania, śledzisz poczynania i słuchasz ich słów w poszukiwaniu jakichkolwiek precedensów. A później pojawiają się takie idiotyzmy jak ten post! Co to niby ma być? ,,Nie zasłużył na Oscara" bo? Bo zażartował poza pracą, nie o pracy i nie w miejscu pracy? Oscar to nagroda dla niego za genialną rolę w której naprawdę się wykazał i pokazał cały swój potencjał. Przy jego odbieraniu mógł nawet wyjść w podartych dresach i powiedzieć coś w stylu ,,Ku***, ale mnie krzyż nap***" a i tak sobie na niego ZASŁUŻYŁ. A co do terapeuty i tak dalej - ten tekst bardziej ustosunkowuje się do twojej osoby. To nie ja pałam zawiścią, którą wznieciła zazdrość, a jedynie nie mogę znieść twojej jawnej głupoty. Cały ten post nie ma sensu jak każde twoje zdanie. A najgorsze jest jeszcze to, że po tym gdy ktoś słusznie Cię wyśmieje reagujesz ,,jezuuu, głąb, masło maślane, spalić go, idź do psychiatry, lecz się świrze, nie wiesz co mówisz, jestem bogiem internetów więc wyjdź". Człowieka aż bierze ból rzyci...
Dziewczyno opanuj się - może jakiś Persen? :) Rozpisałaś się jak szalona a prawdę mówiąc nawet nie chce mi się tego czytać bo po pierwszych paru zdaniach widzę, że szkoda czasu. Znowu słowotok i nic więcej.
This! Jakbyś była pisarką, to w tej chwili drałowałabym do księgarni. Nawiasem mówiąc niebywale mnie wk*rwia, gdy ktoś chce obrazić drugiego tekstem "idź ugotuj obiad". Co niby kompromitującego i poniżającego jest w gotowaniu obiadu? Tudzież rodzeniu czwórki dzieci? Prawdziwie wyzwolona "feministka" widocznie brzydzi się waginą z której wyszła, żyje w syfie i jada w McDonalds, bo gotowanie i sprzątanie jest poniżej jej godności. Co do McConaugheya, kompletnie mnie zmiażdżył swoją rolą w "Witaj w klubie" i zgadzam się z Tobą w kwestii "Ku***, ale mnie krzyż nap***!" Jak ktoś mu zazdrości tego Oscara, proszę zakasać rękawy i zdobyć własnego.
Btw, fakt że ktoś świadomie pragnie spłodzić czwarte dziecko świadczy o jego przeszczęśliwym życiu rodzinnym - a tego mogą mu zazdrościć miliony, w tym i ja.
Poczekaj kilka lat i drałuj do księgarni :) Wiesz, jako 'prawdziwej' feministce wszystko w kuchni kojarzy się jej z upodleniem i zniewoleniem kobiet, a kucharz jest czymś typu kosmity, bo przecież mężczyźni to tylko ,,straszne świnie, które nie dostrzegają wewnętrznego piękna" cytując jakże uroczą uczestniczkę dyskusji na temat roli kobiet we współczesnym świecie na jednym z feministycznych forum, które przypadkiem, poszukując materiałów do jakiejś szkolnej pracy odwiedziłam. Ludzie non stop sądzą, że są ponad plotkami i tabloidami, a jednocześnie bazują w przykładowej ocenie roli zdobywcy Oscara na gazetach mówiących nam takie to było wszystko ,,ble i fuj i nieznośne". No cóż, cieszę się, że jeszcze ktoś umie rozgraniczyć pracę i życie prywatne oraz równocześnie podziela w pewnej mierze mojej poglądy :) Przy okazji o tym dziecku masz świętą rację, facet miał już trójkę zdrowych dzieci, jest jeszcze dość młody, ma dobrze płatną, w miarę stabilną pracę w szczególności właśnie, że dostał Oscara i w najbliższych latach z pewnością będzie przebierał w rolach od producentów więc czemu niby nie? Ja nie widzę żadnych przeciwwskazań :)
Kompleksy to normalna rzecz u każdego od wieków, a nie choroba. Kolejna nawiedzona, co każdemu poleca terapię z powodu byle g***wna. Taka moda dzisiaj, nie?
Po pierwsze to, że takie rzeczy zostawia się dla siebie, ponieważ nikogo nie obchodzi raczej kiedy szanowny pan planuje prokreację i spust.
Po drugie pokazuje, jak przedmiotowo traktuje swoją żonę.
Po trzecie robienie żonie czwartego dziecka to już lekka przesada bo organizm kobiety nie jest niezniszczalny - niech pomyśli trochę o jej zdrowiu - no ale ich sprawa.
Moim zdaniem są to wystarczające powody. Nie chciałabym aby mój facet otrzymał taką nagrodę po czym aby wspomniał, że zaraz jedziemy się bzykać i że dziś ma zamiar robić to bez zabezpieczenia. Naprawdę wyznanie na poziomie gimbusa.
Nie słyszałam tej wypowiedzi, ale sądze ze powiedział to w ramach zartu, jezeli nie to to zeby sie poprostu pochwalic, ,,ludzie zdobyłem oscara a teraz zapłodnie swoja żone" Normalne ja bym sie smiała i tyle,
Przedmiotowo traktowałby zone gdyby powiedział ide bzyknac swoja zonke i spuszcze sie jej na twarz.
4 dziecko to jest jeszcze mało. Zobacz ilu dzietne były kiedys rodziny. kiedy miałas po 10 braci i 10 siotr. i to było kiedys NORMALNE
Facet ma poczucie humoru i dystans to tyle. dziwia mnie takie komenatarze, oburzone laski, które czuja sie zniesmaczone takimi zdaniami. Zobacz co sie dzieje na facebooku, jak dziewczyny daja zdjecia dzieci, ktore sie jeszcze nie narodziły i 1500 zdjec po narodzinach. Dla mnie to jest przerazajace,.
O jejciu.......natura polaka^ Przecież on to powiedział ze śmiechem, w żarcie, często na takich galach aktorzy mówią jakieś głupoty dla śmiechu. Nie wiem jak w tak krótkim tekście można znaleźć tyle wyświechtanych teorii
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
