czlowieku przeciez ta muzyka była genialna!!! niby nic sie nie działo ale cos wisiało w powietrzu, ostatnio to tylko u Hitchhocka w Psychozie mogliśmy coś takigo usłyszeć, muzyka w filmie dom zły jest perełką!!!

Zgadzam się, ta muzyka była kompletnie nieudana, czasem wrecz pojawiała sie bezsensu, jakby bez względu na scenę.

raz na plus, raz na minus.... jak dla mnie muzyka świetnie wpasowana, psychodeliczna, wwiercająca się w mózg i niepokojąca...

LUDZIE! przecież kompozytor nie montuje filmu! ktoś tak nieudolnie to zrobił to nie kompozytor dobiera momenty kiedy i gdzie dodawana jest muzyka. Owszem pisze pod sceny nadając klimat, to coś czego brakuje, gdy jest za nudne, gdy trzeba dodać dramaturgii, niepokój itd ale nie bawi się dźwiękiem przy edycji filmu.

Muzyka w domu złym była jednym z głównych czynników wpływających na ten świetny mroczny klimat. Moim zdaniem mistrzostwo, jednak widać nie każdy się na tym poznał ... szkoda

Trzaska w rewelacyjnej formie. Muzyka w Domie złym to wreszcie świeży powiew w polskim kinie, doskonała.

A co? Wolałbyś pewnie Lorenca, A.P. Kaczmarka czy Preisnera? Jak szanuję tych kompozytorów, tak uważam, że już dosyć w polskim kinie muzyki, która niemal w każdym filmie brzmi tak samo, a która jeszcze zagłusza i tak słaby dźwięk. W tym filmie nie dość, że słyszałam wyraźnie wszystko, co mówią aktorzy, to jeszcze muzyka nie była nachalna i bardzo oszczędna w wyrazie. Piękna po prostu. Może nie każdemu odpowiadają jazzowo-eksperymentalne jazgoty Trzaski, ale w moim przekonaniu doskonale wpasowały się w klimat filmu. Szkoda tylko, że w filmie nie pojawiło się więcej charakterystycznych dla tamtych czasów punkowych brzmień, bo bardzo podobał mi się motyw z Dezerterem puszczonym z magnetofonu.

dla mnie własnie muzyka do filmu "Dom zły" wypadła rewelacyjne. Troszkę przymonianała mi styl Komedy i jego muzyki w filmach Polańskiego.

Jak można pisać takie pierdoły że muzyka do DZ jest słaba. Właśnie dzięki niej niejeden raz podskoczyłem ze strachu.
Np. jak Dziabas wali siekierę w głowę swoją żonę.

Za muzykę do tego filmu ten Pan dostaje ode mnie 10 gwiazdek, a za "Różę" 11.

Dla mnie 10 za muzykę w Róży. Coś niesamowitego...

Za Rózę jak najbardziej.

Muzyka w Dom zły była bardzo dobra. Idealnie pasowała do klimatu filmu.

Muzyka do Domu Złego jest b. klimatyczna i jest idealnie dopasowana do filmu.

ludzie, którzy piszą, że to "swieży powiew" i "idealne dopasowanie do filmu" ewidentnie mają problem ze słuchem :)
przecież to trudno nazwać muzyką nawet. to wrzaski, stukoty i... trzaski, jak nazwisko autora wskazuje.

na szczęście w Róży pokazał się ze znacznie lepszej strony.