" Miley ma fenomenalny głos i wielką wrażliwość muzyczną. "

ma wrażliwy jęzor dlatego tak nim merda na lewo i prawo niczym krowa.

Dobrze powiedziane.

"Ludzie, Miley jest artystką a scena jest od tego żeby wzbudzać kontrowersje."- z tym sie absolutnie nie zgodzę. Wydaje mi się, że koncerty są po to, by w jakiś tam sposób przybliżyć się do fanów, oddać im cząstkę siebie jak i po prostu dać możliwość spędzenia czasu w fajny sposób.
Myślenie, że na koncertach muzycy powinni być kontrowersyjni jest jak dla mnie lekko przerażające, pozuje bowiem w jakim kierunku zmierza muzyczny show biznes w XXI wieku...
"Tak samo robi Madonna, czy Lady Gaga."- niemniej jednak w przypadku Madonny a nawet Lady Gagi nie jest to aż tak niesmaczne, choć nie uważam, by akurat Lady Gaga była "ikona" muzyki, a tym bardziej by na niej wzorowali się młodzi artyści.
"To kolejny plus dla niej bo widać że jest niegłupia i inteligentnie kreuje wizerunek." Wywiady wywiadami, niemniej jednak to co wyprawia na scenie nie wydaje się być inteligentną próbą kreowania swojego wizerunku.
Żeby jednak nie było, nie uważam, że artysta nie może szokować, wzbudzać kontrowersji, wręcz przeciwnie, chociażby Taylor Momsen, która jak wiadomo święta nie jest, wręcz uwielbiam i szanuje. Uważam tylko, że granice dobrego smaku trzeba znać, a Miley ewidentnie je przekracza.

Mi osobiście podobają się niektóre piosenki Miley (np. the last song, the climb, when i look at you, wrecking ball), podoba mi sie jej głos, lubie jej słuchać. Ale musze przyznać że jej obecny wizerunek nie. Miley przekracza pewne granice. Jako aktorka podobała mi sie tylko w filmie The Last Song. Szkoda że od czasu tego filmu tak bardzo sie zmieniła...

Miley jest osobą kontrolowaną przez przemysł muzyczny ten link świetnie pokazuje jak http://www.youtube.com/watch?v=DxSewX_EL6w

Przykre jest to że zapewne za parę lat zobaczymy ją pewnie w złym stanie albo martwą bo "robię co chce" a konkretnie narkotyki doprowadzą ją do bardzo złego stanu. Mało kto się pewnie orientuje jej ojciec też jest z tego przemysłu i to on ją w to wszystko wkręcił

Nie będę odnosił się do tych innych osób które wypisaliście ale są to ikony industrializacji ludzkich umysłów, niby mówi się że to artyści ale jak się posłucha tekstu bądź spojrzy na to z normalnej perspektywy to nie wygląda to dobrze.

Oglądałam ostatnio po raz drugi "Ostatnią piosenkę" i w pełni się zgodzę, że tam naprawdę mi się podobała, ale to, co robi teraz niestety co najmniej trochę mnie od niej odstręcza. Można by ją porównać do Dody, która też miała swoje 5 minut, ale ile się w tym momencie o niej mówi? Nieraz ludzie o wiele bardziej stonowani potrafią przyciągnąć więcej uwagi tym "czymś" i potrafią to zrobić na znacznie dłużej niż tylko na chwilę...

Pooglądaj sobie jej najnowsze teledyski i zastanów się czy tak wygląda i tworzy "artystka" z klasą

Tak dużo osób ją krytykuje, bo zamieniła się z obrzydliwa....... nie wiem jak to nazwać ! Po prostu jest ohydna i ześwirowała ! Dlatego tyle osób ją krytykuje. Jak o niej słyszę to mi niedobrze się robi. Pewnie ona i Liam się rozstali przez tą jej " przemianę" !

Głos ma bardzo ładny, ale to, co sobą reprezentuje - tragedia.
Szkoda.

Podejrzewam, że jest też to wina okresu kiedy grała w serialu "Hannah Montana". Oglądałam taki jeden program w którym przedstawiano młode gwiazdy. Była nawet rozmowa z nią. Miley o roli w serialu powiedziała, że przez 5 lat musiała udawać, kogoś kim nie była. Więc w sumie nie dziwię się że teraz chce pokazać, że robi co chce.

Ladnie napisana prowokacja, prawie nie do wykrycia :)

;>

Miley głos ma świetny, uwielbiam "Wrecking Ball", ale nie powiedziałabym, że to, co robi jest właściwe. Po pierwsze: Miley przyznała, że tak się zmieniła, ponieważ chciała zerwać z wizerunkiem słodziutkiej Hanny Montanny, co rozumiem. Szczerze powiem, że jak pierwszy raz zobaczyłam ją w tym "innym" wcieleniu byłam w szoku, bo przyzwyczaiłam się do tej słodkiej Miley. Niemniej jednak tą zmianę wyglądu, jak już wcześniej powiedziałam, rozumiem i Miley nie jest taka zła z wyglądu jako ta "niegrzeczna dziewczynka". Jednak, jak większość osób wypowiadających się w tym temacie powiedziało, jej zachowanie na koncertach przekracza granice dobrego smaku. Na początku wydawało mi się to chore i z innej planety, ale teraz troszeczkę inaczej do tego podchodzę: zgodzę się z tobą, targają nią emocje, musi się w jakiś sposób wyrazić na scenie. Artysta musi mieć osobowość, ja tylko na takich zwracam uwagę. Poza tym panna Cyrus, jak sama powiedziałaś, przy wywiadach umie się zachować, ubiera się dość stosownie. Ostatnio zaczęła wspierać organizacje charytatywne, pomagać i to też jest ważne. O aktorstwie nie będę się wypowiadać, bo jedyne, co z nią widziałam, to "Hannah Montanna". Dla mnie liczy się to, JAKĄ MUZYKĘ TWORZY, a jak na ten moment rewelacyjną. I, za przeproszeniem, w czterech literach mam to, że jest lesbijką, czy pozuje nago w magazynie dla panów.

"Dla mnie liczy się to, JAKĄ MUZYKĘ TWORZY," Zgadzam się że to jest akurat najważniejsze. Ten nowy album stanowi pewną niespodziankę i jest nawet dość ambitny jak na Cyrus tylko że stanowczo za długi. Według mnie normalny album z muzyką powinien mieć tak z 9-12 utworów. Ale aż 23 utwory to naprawdę ciężka przeprawa:)