Muszę przyznać, że nie samo holy crap :) Dzieciak naprawde przekonująco grał! Aż naprawdę dało się to zobaczyć - bardzo dobrze się wczuł. Pozytywne wrażenie. Mam nadzieje, że jego kariera będzie szła tak dalej jak do tej pory, ponieważ mimo iż mgła to film raczej kiepski, to tak jak Babel czy Mroczny Rycerz do okazania baardzo szerokiej publice ;) Tzn ma angaż w popularnych megaprodukcjach z dobrymi a nawet bardzo dobrymi aktorami (Blanchett, Pitt).
Wow, pracował z Ledgerem przed jego śmiercią...
Jak tak dalej pójdzie to będzie miał się czym chwalić w przyszłości "Oooo patrzcie gdzie grałem! Jestem zarąbisty!"
Faktycznie, we "Mgle" zagrał super. Bardzo przekonująco zagrał przestraszonego dzieciaka, oddał jego emocje. Mam nadzieję, że jeszcze trafi mu się jakaś "życiowa" rola.