Ludzie dajcie już spokój, przestańcie pisać źle o Paulu on już odszedł.nie ma go wśród nas, on umarł
rozumiecie -umarł, jesteście bez serca wpisując o nim źle, RiP Paul Walker
Też jestem jego fanką ale to, ze ktoś nie żyje nie jest wyznacznikiem tego, jak się ma o nim mówić.
Pozdrawiam.
Zgadzam się w 100%
Po TokioDrift kolejne części stały się po prostu papką dla dzieci w wieku do 16lat, bądź ludzi mało wymagających od filmów (niech strzelają, wybuchają i będą nie śmiertelni) czyli fabuła na dnie, efekty na górze.
Błagam Cię, to kino akcji, ono polega na strzelaniu, wybuchaniu itd., fabułę również zawiera, całkiem niezłą w porównaniu z kinem akcji lat 80 czy 90, chyba nie liczyłeś na realizm i ambitne kino w serii Szybcy i Wściekli? Jeżeli tak, to rozumiem Twoje rozczarowanie, powiedz mi jeszcze, co takiego było w pierwszych trzech częściach, czego nie było w reszcie?
Ja tego nie rozumiem... czy od jakichś. nie wiem 5 lat filmy akcji nie powinny mieć logicznej fabuły i realizmu ? I realizm nie chodzi mi o to "to działo się na prawdę" Ale jak w 4ce Vin Diesel został postrzelony w bark i zrobiło na min takie wrażenie jak by go ktoś rzucił pustą puszką. A fabułą :D ? Przecież po obejrzeniu 20 minut można wiedzieć zakończenie filmu i 10 min przed akcja co się będzie działo.
Co do porównania do lat 80=90, nosz qźwa :D KacWawa w latach 20 pewnie też zrobiła by furrore.
A co mi się podobało pierwszych trzech częściach ? Bo to się trzymało jako tako kupy.
Nie ma różnicy czy to kino akcji, czy dramat, czy horror, fabuła to jest podstawa filmu. Fakt sam czasem chodzę do kina na jakieś filmy typu "wszytko wybucha bez mniejszego sensu, dźwięk wpycha mnie w fotel i jest wow" ale tylko wyłącznie dla odmóżdzenia bo np obejrzenie takiego filmu na małym ekranie nie ma sensu bo chodzi Ci wtedy po głowie myśl "przecież to jest durne".
''Przecież po obejrzeniu 20 minut można wiedzieć zakończenie filmu i 10 min przed akcja co się będzie działo.''
Ciekawe. Myślę że większość można przewidzieć jak się widziało pięć trailerów i 5 spotów tv. W tedy owszem można przewidzieć. Tak się tylko mówi po obejrzeniu filmu że był przewidywalny a założę się że po obejrzeniu chociażby i 30 min nie wiedziałbyś co by działo się dalej.
Kasa, kasa i jeszcze raz kasa. Mało się namnożyło filmów, gazet, seriali, artykułów itd., które nastawione są na zarobek dając plebsowi tanią uciechę, sensację, momentami żerującą na nieszczęściu innych, byle wyolbrzymić, zrobić sensację i zarobić na głupocie? (to tak ogólnie o mediach i tylko o mediach)