a znasz może pozstała obsadę, bo patrząc na stronę teatru wymieniają tam wszystkich, również występujących gościnnie. A sprawdzają po kolei nie mogę ich dopasować do aktorów widzianych w sztuce.

co jakiś czas niektórzy aktorzy się zmieniają ;)

fakt, jego rola w "Mistrzu i Małgorzacie" jest genialna. Odkąd zobaczyłam go tam, stał się on moim ulubionym aktorem ;)

byłam na tym przedstawieniu osiem , czy 9 razy, przede wszystkim dla Wolanda, ale i pozostali są już dla mnie jedynym wizerunkiem tych postaci, choć odchodzą od opisów w książce. Co do aktorów, to rzeczywiście zmieniali się bardzo często. Widziałam dwóch Behemotów, 4 Małgorzaty, 2, albo trzech Mistrzów i tylu samych Fagotów.. Dla mnie pierwsza obsada byłą nieporównywalna z każdą następną. Ale ona bardzo szybko się zmieniła. Mistrza mogłam później jedynie zobaczyć w jakiś serialach kryminalnych itp jako statystę... Bardzo dziwne wrażenie, podobnie teraz jak Azazella lub Bezdomnego mogę obejrzeć w Plebanii.
Jeżeli ktoś będzie potrzebował tych nazwisk, to mogę podać wszystkie, z każdej obsady... ale wystarczy dobrze poszukać w internecie...
obejrzałabym bym chętnie jeszcze raz przedstawienie,ale tak miło byłoby w tej pierwszej niezmienionej i skróconej wersji....

Ja miałam okazję obejrzeć to przedstawienie w 2007 lub 2008, w pełnej wersji... Upłynęło już sporo lat, a do tej pory pamiętam ten spektakl i grę Pana Wasilkowskiego jako Wolanda, jednej z bardziej intrygujących i fascynujących postaci w literaturze. Jego kreacja Wolanda urzekła mnie równie mocno jak postać wykreowana przez Bułhakowa.