Quentin Tarantino

Quentin Jerome Tarantino

8,9
42 338 ocen pracy reżysera
powrót do forum osoby Quentin Tarantino

Pozostałe filmy są "oglądalne", mają fajne momenty, ale to w sumie odgrzewane kotlety. Czy może raczej mielone wyprodukowane z resztek po pierwszych dwóch filmach.

Gdyby każdy film był taki sam to magia Tarantina szybko by zniknęła ;) Moim zdaniem filmy Tarantina w każdym przypadku są świetne i każdy ma swój niepowtarzalny styl, co czyni go jednym z najlepszych, jeśli nie najlepszym reżyserem kina.

użytkownik usunięty
kilek1

Po "Pulp Fiction" Tarantino nic już nie wniósł do kina. Reszta to po prostu gorsze powtórzenia jego "niepowtarzalnego stylu" :-) Już z góry wiadomo, czego można się spodziewać i że będzie to zjadliwe. Jak Big Mac w McDonald's.

Albo raczej "Le Big Mac" ;)

Mam podobne zdanie o tym panu. Dla mnie to wzorcowy przykład dużego talentu, który za szybko się wystrzelał i zabrakło mu pary. Trochę jak James Cameron, choć za to porównanie pewnie by się Quentin obraził. W końcu, nawet przy braku genialnych pomysłów, zawsze stawiał na kino stylowe i klimatyczne, a nie bicie rekordów finansowych. Co nie wyklucza samozachwytu i zmanierowania (choćby niekończące się potoki gadulstwa, zwieńczone krótką makabreską). Jego filmy wyróżniają się rzemiosłem i inteligencją na tle standardowego hollywoodzkiego chłamu. Niemniej - podobnie jak Tobie - tylko "Wściekłe psy" i "Pulp Fiction" chyba nigdy mi się nie znudzą. Reszta to już nie to samo :(

ej, poważnie?

użytkownik usunięty
DLoN92

nie

człowiek jednego filmu, chwała mu za pulp fiction, reszta to bezsensowna papka, którą chętnie ogląda lansująca się młodzież i pseudointelektualiści.

użytkownik usunięty
surogat84

Ja jeszcze dodałbym "Wściekłe psy". Ale oczywiście te dwa filmy wystarczą, by Tarantino został w historii kina.

surogat84

Nie oglądałem tego całego Pulp Fiction, ale Bękarty Wojny, Desperado i Django były naprawdę dobre, czego nie można powiedzieć o żenującym Kill Billu

użytkownik usunięty
nillvo

Desperado to nie on. On tam ma tylko rólkę po znajomości.

zbliżył się:
- Kill Bill (jako całość przebija nawet Pulp Fiction)
- Bękarty wojny

użytkownik usunięty
ApolloCreed_

Dla mnie Tarantino jest trochę jak ten gość, co domalował wąsy Monie Lizie. Za pierwszym razem fajne, ale powtórzone już nudzi, nawet jeśli zamiast wąsów jest bardzo dobrze namalowana broda itp.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
krisimovie

Wiele fantazji o mnie i kompletnie nic o tym, co takiego jest dobrego w tarantinowskich odgrzewanych kotletach. Typowe.

"Ale bym bił takich"

Jak kibolstwo nie ma argumentów, to się kibolstwo zabiera do bicia. Typowe.

A teraz sio z mojego wątku, gimbazo.

Boże, widzisz i nie grzmisz!

Nie ogarniasz synku tego co bebłasz. Ale spróbuje ci wyjaśnić jak 10latkowi.
Pal fiction ci się podobał tak? Mówisz że reszta filmów to kopie pal fiction tak?
1. Ten sam krwawy, wyrachowany klimat, zgadzam się i uważam że mało który reżyser potrafi coś takiego osiągnąć, nie dlatego że nie chcą "kopiować" lecz nie potrafią - proste?
Palp f. to 1szy film, swojego rodzaju lodołamacz, natomast następne filmy to ten sam klimat, jednak inny film, inna fabuła - bardziej rozbudowana od palp f.!! Takie moje zdanie

A ty co byś chciał? Bo nie czaje cie syneczku....
To jest tak jakby pierwszego reżysera na św który wymyślił gatunek sci-fi skrytykować za to że nakręci drugi film sci-fi hahaha
Nie ma to ani sensu, ani logiki.
Jak jestem konstruktorem BMW i konstruuje nowy model, to nie łąmie wszystkich poprzednich zasad - BO NIEFAJNE JEST KOPIOWANIE, tylko tworze coś co było, tylko to ulepszam, dodaje coś nowego PONIEWAŻ (uwaga uwaga, skup się, wypij kawę, wymasuj szare komurki) - JEST TO MOJE!!!
Dlaczego mam rezygnować z czegoś na co pracowałem ponad 20lat?
Czy dotarło to do ciebie?

Jeśli nie to napisz sobie 10x "gimbaza" żebyś poczuł się bardziej dowartościowany :)

użytkownik usunięty
krisimovie

"krwawy, wyrachowany klimat"

Naucz się pisać po polsku gimbusiku, bo matury nie zdasz.

"Palp f. to 1szy film"

Wściekłe psy były dwa lata wcześniej

"natomast następne filmy to ten sam klimat, jednak inny film, inna fabuła"

To zdanie można napisać w dowolnym wątku, o dowolnym reżyserze i będzie mieć tyle samo sensu. Reszta twoich "wywodów" jest równie konkretna.

A tak w ogóle to czy ja ci zabraniam jeść te odgrzewane kotlety? A jedz sobie dziecino aż cię brzuszek rozboli. Ale przynajmniej załóż sobie w tym celu własny wątek. Sio stąd!

Widzę że argumentów brak, czyli temat skończony, kolejny hejter pokonany :)

Dobrej nocy i szybkiego pogodzenia się z porażką.

Bya :)

Ps
Forum jest ogólnodostępne, czyli kolejny fail. Sporo ich tu nawaliłeś hehe. Ale formę trzeba 3mać co nie? ;)

użytkownik usunięty
krisimovie

"Bya :)"

Trzymam za słowo, wspaniały pokonywaczu hejterów.

Kazdy artysta ma swoim dorobku klasyki czy to muzyczne czy filmowe Quentin ma w swoim dorobku dwa pierwsze sciekle psy i pulp fiction ktorych zaden nastepny film nie przebił,ale kazdy nastepny jest mistrzowski w swoim gatunku czy to western,wojenny,kung fu,kazdy okraszony wyjatkowym czarnym humorem i zajebista krwawą jatka

użytkownik usunięty
FunkyMen88

"kazdy nastepny jest mistrzowski"

Każdy następny trzyma poziom, ale mistrzowskie są dwa pierwsze. To i tak dużo, bo są stada reżyserów, którym nie udało się zrobić nawet ćwierć mistrzowskiego filmu :-)

Mimo, że nie podzielam zachwytów nad całokształtem twórczości Quentina, to jednak szanuję jego prace. Jednak trzeba mu przyznać, że sporo wniósł do światowego kina. Dzisiaj obejrzałem po raz pierwszy Wściekłe psy (nie wiem jak ten film mógł tak długo trzymać się na liście oczekujących). Niestety nie zachwycił mnie. Znając już jego twórczość wiedziałem czego się spodziewać, przez co zabrakło pewnego zaskoczenia czy innowacyjności (mam na myśli złą chronologię oglądania jego filmów, co umniejszyło zalety WP). Wracając do tematu, Tarantino ma swój styl, który widać praktycznie w każdej jego produkcji. Sęk w tym, że nie zawsze dobrze się komponuje z resztą. Są filmy, które uważam za naprawdę dobre kino (np. Bękarty, Pulp Fiction), ale jest też równie duża ilość kaszany. Oczywiście obrońcy będą argumentować to "jego stylem", nie przyjmując do wiadomości, że są ludzie świadomi tego co ich czeka (np. litry czerwonej farby), mogą to lubić, a i tak film im się nie spodoba. Niestety, przyjęło się uważać go za geniusza, stąd wiele osób ocenia wszystkie jego filmy bardzo wysoko, bo przecież "są genialne". Zapytani nie będą w stanie odpowiedzieć dlaczego tak sądzą, a same filmy mogły ich nawet nudzić (tak to już jest z presją środowiska).

Reasumując, Tarantino ma talent, nawet jak nie lubi się jego filmów to powinno się go szanować za jego twórczość. Jednak moim zdaniem wiele jego filmów ma stanowczo za wysoką ocenę, ten sam film, gdyby wyszedł spod ręki innego reżysera, uznany zostałby za chłam, kino klasy C.

P.S. Podziwiam wytrwałość w odpisywaniu użytkownikowi "krisimovie", aczkolwiek moja rada na przyszłość: z takimi nie ma sensu nawet dyskutować. Pierwsze tekst: "co za pały niedowalone..." i wszystko jasne z kim ma się do czynienia. Pozdrawiam

użytkownik usunięty
hugefail

"Niestety nie zachwycił mnie. Znając już jego twórczość wiedziałem czego się spodziewać"

No właśnie. Nawet najlepsze filmy Tarantino tracą, gdy się już widziało wcześniej wiele innych jego filmów i odpada ta świeżość, którą wniósł do kinematografii, element zaskoczenia, a zostaje rozpoznawalny styl i te same, mniej więcej, chwyty.

Bo rozpoznawalny styl to niestety zarazem i zaleta i przekleństwo.

Znakomicie to ująłeś :)

hugefail

Tarantino jest wizjonerem, za sam ten fakt należy mu się ukłon.
Człowiek stworzył styl, swój własny, sprawdzony i doceniony przez miliony widzów.
Tak jak juz tłumaczyłem Vigilate a tobie trzeba to powtórzyć.
Tylko skopiuje bo nie chce mi się wysilać nad tobą:
"To jest tak jakby pierwszego reżysera na św który wymyślił gatunek sci-fi skrytykować za to że nakręci drugi film sci-fi hahaha
Nie ma to ani sensu, ani logiki.
Jak jestem konstruktorem BMW i konstruuje nowy model, to nie łamię wszystkich poprzednich zasad - BO NIEFAJNE JEST KOPIOWANIE, tylko tworze coś co było, tylko to ulepszam, dodaje coś nowego PONIEWAŻ (uwaga uwaga, skup się, wypij kawę, wymasuj szare komurki) - JEST TO MOJE!!!"

Sęk w tym, że Scenarzysta to nie aktor (nie musi kogoś udawać), nie zmieni swojej wyobraźni, taki się urodził, z wyobrażeniami o masakrze? O krwawej jatce? Zemście? Nie zmieni swojego toku myślenia bo ty tak chcesz!!
To co ty uważasz za nudne, przejedzone a Vigilate nazywa "odgrzanym kotletem" to ja cenię to nadwyraz, ponieważ Tarantino mnie nie zawiódł jeszcze. Puszczam jego film i mówie sobie "to ma być film w stylu Tarantino" a nie Scorseze, Polańskiego czy Wajdy, tylko TARANTINO!
Problem w tym że nie rozumiesz czym jest artyzm, czym jest tworzenie czegoś nowego, zbudowanie pewnego toku postępowania, a jednocześnie trzeba stworzyć coś co nie bd dalszym ciągiem poprzedniego filmu.

A teksty "Niestety nie zachwycił mnie. Znając już jego twórczość wiedziałem czego się spodziewać" to już mnie miażdżą. Fabuła całkowicie inna, ale wy (wielmożni i niedoceniani krytycy) wiecie jaka bd końcówka filmu. MOJE NAJSZCZERSZE GRATULACJE i kondolencje zarazem.
W sumie to już się nie irytuje, po prostu jesteście pustymi ludźmi którzy nie mają stylu, więc dlaczego mieli by docenić go u innej osoby prawda? :)

hugefail, życzę ci wytrwałości w zrozumieniu najprostszej istoty w tworzeniu czegokolwiek.

Vigilate, jak tam kotlecik, smakował? Doszedłeś już do wniosku że trzeba być kimś żeby umieć TAK ODGRZEWAĆ jak Tarantino?

Pozdro NZS - Nielogiczni Zabójcy Stylu

użytkownik usunięty
krisimovie

Znowu przyszedłeś kogoś pokonać, Wspaniały Pokonywaczu?

Ale czemu dalej ten nieporadny język? "zbudowanie pewnego toku postępowania". Musisz mieć często do czynienia z ludźmi o umysłowości policjanta. Oni tak mówią: "w toku postępowania ustalono..."

Porównanie stylu do nowego gatunku - rozbrajające :-)

No dobra, pokonałeś już wszystkich, leżymy i kwiczymy, ale może idź już stąd, drogie dziecko i zostaw nas, pustych ludzi, z problemami, których nie rozumiesz.

Zalałeś mnie argumentami.
No faktycznie nie ma sensu żebym się zniżał do twojego poziomu, w krzyżu już mnie "strzyka".

Nie wiem w którym momencie PORÓWNAŁEM "styl" do "gatunku"
Podałem tylko przykład, ale chyba wszyscy co skończyli podstawówkę wiedzą że porównanie a przykład to 2 różne rzeczy. Czyżbym rozmawiał z 10 latkiem? :)

Koleżko. Sęk w tym że jade merytoryczną rozmową, podaje ci pewne proste (jak budowa cepu - taki przyrząd do młócenia zboża) przykłady. Mówię ci o stylu - nie wiesz co to znaczy?

To jak mam cie traktować poważnie? Traktuje cie na takim poziomie na jakim ze mną rozmawiasz.

Pozdro NZS ;)

użytkownik usunięty
krisimovie

Nie nudź. Wszyscy już tu mieli okazję zachwycić się twoją "merytoryczną rozmową" w rodzaju "bym bił takich" albo "jesteście pustymi ludźmi". Twój ostatni argument "w krzyżu już mnie "strzyka"" ostatecznie kończy sprawę i pokonuje nas tu wszystkich raz na zawsze.

Pa, pa.

krisimovie

Wiem, że postępuję wbrew temu co sam napisałem, no ale cóż, podejmę próbę wyjaśnienia pewnych kwestii (prawdopodobnie próbę daremną).

1. Za sam fakt bycia kimś nie należy się żaden ukłon, mogę doceniać kogoś za jego pracę czy zachowanie, a nie za to że ktoś kimś jest (np. Barack Obama i jego nagroda Nobla).
2. Masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Podaj mi przykład krytyki Tarantino w mojej wypowiedzi za to że tworzy wszystkie filmy w podobnym stylu. Czegoś takiego nie znajdziesz. Nigdzie nie napisałem, że posiadanie swojego stylu jest złe. Po prostu czasami się to sprawdza, a w innych przypadkach MOIM ZDANIEM wychodzi słabo. Musisz sobie uświadomić, że niektórym film może się nie podobać, nawet jeśli jest to film ARCYGENIUSZA Quentina.
3. A nie zastanawiałeś się kiedyś, że to ty "nie wiesz czym jest artyzm"? I tutaj nic nie insynuuję, po prostu wychodzisz ze złego założenia, że wiesz co jest dobre a co złe, co jest fajne a co słabe. Dlatego dyskusja z tobą nie ma sensu, nie wiem w ogóle po co sam się wypowiadasz w tym temacie, skoro i tak wiesz najlepiej, a inni są "puści", "tępi" etc. Na pewno nie po to żeby kogoś przekonać- do tego potrzeba argumentów.
4. Podaj mi jakikolwiek logiczny powód, dla którego film Quentina nie może mi się nie podobać. Umiesz tylko obrażać wszystkich na prawo i lewo, natomiast jedyne co potrafisz napisać to swoje własne subiektywne zdanie, zero konkretnych argumentów, które mogłyby kogoś przekonać do twojego zdania.
5. Na podstawie jednego posta potrafisz stworzyć mój cały profil psychologiczny i określić moje cechy charakteru- moje najszczersze gratulacje. Freud przy tobie to amator.

Jednak gdybym to ja miał się zabawić w psychologa, to diagnoza dla ciebie nie byłaby raczej zbyt pozytywna. Obrażając pokazujesz tylko swój niski poziom dyskusji, a co za tym idzie niewielką dojrzałość. Nie obchodzi mnie czy jesteś w gimnazjum czy liceum, powinieneś mieć trochę więcej szacunku do innych, z pewnością się to opłaci w przyszłości. Pozdrawiam.

hugefail

1. "Tarantino jest wizjonerem, za sam ten fakt należy mu się ukłon."
Noo, a scenarzysta, reżyser - to nie praca? I wyraźnie podkresliłem że jest WIZJONEREM (i to nie jest subiektywna opinia:))
Cenie go właśnie za to, że stworzył coś własnego. Czy już rozumiesz? (prościej nie wytłumacze)
2. Ok, to sie tyczyło Vilgate, jednak odniosłem wrażenie że się z nim zgadzasz, a przynajmniej nie negujesz, więc małym druczkiem można cie pod tym podpisać (temat o kotlecikach hehe)
3. Wybacz, ale ktoś kto nie rozumie określenia STYL (mowa znów o Vilgate i kotlecikach? hah!) jest dla mnie pusty. No kurde, nie możesz się nie zgodzić. Pierwszym przejawem człowieczeństwa była kreatywność, własne wyrażenie emocji, własnego stylu (język, rysunki, HIEROGLIFY!!) I to jest rzecz którą lubie w tym św, jest różnorodny, ale każdy ma swój styl. Oczywiście są nijacy, którzy tego nie rozumieją, a ja to lubie. Lepiej tego nie wytłumacze...
4. Oczywiście że może ci się nie podobać, ale jeśli już chce się coś skrytykować to trzeba przynajmniej pomyśleć. Bo to jest tak jakbym chciał skrytykować np. M. Pudzianowskiego i powiedziałbym że JEST SŁABY, on tylko na koksie jedzie, a bez niego to chuchro by było. A nie lepiej zarzucić że jest mało bystry?;>
Vilgate skrytykował styl Quentina co mnie wkurzyło (patrz w.w przykład). Od dypy strony z tą krytyką sie zajął, przez co mnie nawet nie ruszył a tylko wkur.wił.
A nie jestem aż tak oporny żeby zawsze stawiać na swoim - jestem tylko człowiekiem czasami się myle.
5. Hanibal lepsze portrety malował ! o!

Ok, biore do serca ostatni akapit ;)

Pozdro

użytkownik usunięty
krisimovie

"Cenie go właśnie za to, że stworzył coś własnego"

Ty też tu tworzysz coś własnego i masz bardzo rozpoznawalny, bełkotliwy styl - i za to właśnie cię cenię, a nawet podziwiam. Teraz dobrze? Dopieszczony wreszcie?

hugefail

hugefail, a co do tych moich wulgarnych, chamskich i czasem prostackich tekstów, to jak się zastanowię, to wole żeby mnie postrzegali jako chama, który potrafi coś konkretnego powiedzieć niż zamamrotać jak ten na de mną (Vilgate)
Vilgate, masz teksty jak dziewczyna która powie, jesteś głupi, niach niach, upnie nóżką, trzaśnie drzwiami i udaje najmądrzejszą.
Cóż więcej ci napiszę :)

krisimovie

Rozumiem co masz na myśli, chociaż zazwyczaj (pomijam skrajne przypadki) da się przekazać własne zdanie bez obrażania :)
Natomiast bardzo pozytywnie mnie zaskoczyłeś tym, że jednak potrafisz kulturalnie odpisać (przynajmniej w stosunku do mnie, co naprawdę doceniam). Ogólnie używanie wulgaryzmów nie jest złe w uzasadnionych przypadkach, aczkolwiek nie sądzę żebym kiedykolwiek uznał obrażanie kogoś za słuszne. Pozdro

hugefail

Masz racje
Musze wyluzować, bo zauważyłem że daje się łatwo porwać głupim tekstom, a w sieci co chwila jakieś mięso leci, szczególnie na portalach typu www.haxball.com hehe

krisimovie

No coż, nie ukrywam że na "haxball.com" też rzuca się mięsem, ale to zależy z kim się gra :)

hugefail

Niestety swobodne logowanie (bez kont) i brak możliwości zapraszania robi swoje. Każdy kto chce może wejść i nabluzgać, tak za żywota.

A co do mnie - "P.S. Podziwiam wytrwałość w odpisywaniu użytkownikowi "krisimovie"
To chyba nie taki diabeł straszny? ;p

Pozdro;)

użytkownik usunięty
krisimovie

"Vilgate, masz teksty jak dziewczyna która powie, jesteś głupi,"

No to przeczytaj raz jeszcze SWÓJ pierwszy post do mnie zaczynający się jakże nie po dziewczyńsku i jakże głęboko od słów "Co za pały niedowalone" i zastanów się uprzejmie, jak po takim poście można Cię poważnie traktować.

Wjechałeś tu z wrzaskiem niczym czupurna gimbaza, z tekstami "pokonywacza hejterów" ("Morda w kubeł jak mówisz o Tarantin"), więc nie dziw się, że byłeś traktowany jak gimbaza.

Plus za to, że teraz próbujesz zatrzeć to nieszczęsne pierwsze wrażenie.

Ja nic nie próbuje zatrzeć kociaku, jesteś dla mnie bezguściem i 0 do dyskusji której już z tobą nie podejmę.

Bye

użytkownik usunięty
krisimovie

W takim razie odwołuję ten plus. Jednak jesteś niereformowalnym chamem, więc znikaj stąd jak najszybciej.

krisimovie

Krisimovie, obca ci osoba z internetów ośmieliła się mieć odmienne zdanie, a ty zachowujesz się tak, jakbyś miał się zaraz zesrać. Więcej dystansu, please. To tylko kino.

krisimovie

"Kradnę z każdego pojedynczego filmu, jaki kiedykolwiek powstał. Jeśli ludzie tego nie lubią, niech na nie nie idą i ich nie oglądają, jasne? Kradnę ze wszystkiego. Wielcy artyści kradną, nie składają hołdów. "
Quentin Tarantino

Tyle na temat jego oryginalności. Stworzył coś nowego, hehe. Jakbym nigdy w życiu nie widział żadnego filmu, to pewnie uwierzyłbym, że Tarantino wymyślił kino.
To kto oficjalnie powiedział, że Tarantino jest wizjonerem? Ma to na piśmie czy jak? Że niby nakręcił film nieciągły chronologicznie? Fajnie, ale może wizjonerem był ktoś, kto to zrobił przed nim. Że jego bohaterowie gadają o niczym? To jak u Allena. Facet robi to samo, co każdy reżyser przed nim i po nim. To, że jest w tym dobry nie znaczy, że trzeba go obwieszczać bożkiem.
Popatrzmy. Zrobił film o mszczącej się wdowie, mszczących się Żydach i mszczącym się niewolniku. A chwila, jeszcze był film o mszczących się laskach.

Zgadzam się.

Błagam, czy niektóre osoby tutaj widziały może film Lady Snowblood? Quentin nie jest ani genialny, ani oryginalny, a tym bardziej nie jest najlepszym reżyserem. Podobał mi się "Pulp Fiction", chociaż za bardzo klimat był ściągnięty z "Leon Zawodowiec". "Wściekłe psy" ujdą, ale i tutaj reżyser nie popisał się oryginalnością. "Kill Bill" żywcem ściągnięty z Lady Snowblood, od fabuły zaczynając na muzyce i wstawkach z komiskami kończąc. Kolejne produkcje jak "Django" to już tylko powielanie tematu, przetworzenie starych mało znanych filmów i zaserwowanie ich w ładnej krwawej otoczce. Dlatego proszę, nie nazywajcie Quentina oryginalnym i genialnym. Bazowanie na czymś co już powstało to żaden sukces!

użytkownik usunięty
Marilee_chan

"Bazowanie na czymś co już powstało to żaden sukces!"

A możesz ten zarzut rozwinąć? Bo oczywiście QT od początku jawnie "bazował", to znaczy brał pulpę kultury popularnej i wyrabiał to ciasto po swojemu. Przecież zawsze podkreślał, że to są skutki jego pracy w wypożyczalni kaset :-)

Ale zgadzam się, że ta metoda ma swoje ograniczenia i staje się szybko nieznośnie przewidywalna. Nazwałem to wyżej w skrócie "produkcją odgrzewanych kotletów".

Miało być "żaden wyczyn" :)
Jego sukces polega faktycznie tylko i wyłącznie na "odgrzaniu" czegoś starego i podanie w unowocześnionej formie, ewentualnie pomieszaniu kilku filmów i sklecenie tego w jedną produkcję. Jego filmy są łatwe w odbiorze. Tak tak, poruszają poważne tematy ale to nie wystarczy żeby film nazwać genialnym. Wykorzystuje groteskę i polewa to dużą ilością krwi i tyle.

Czy ja wiem czy "brał i przerabiał" coś z kultury popularnej. Prędzej z czegoś co jest mało znane w naszej kulturze, bądź zwyczajnie zapomniane.

użytkownik usunięty
Marilee_chan

"Czy ja wiem czy "brał i przerabiał" coś z kultury popularnej."

Chodziło mi o obszar gatunkowy. W tym sensie spora część "kultury popularnej" szybko staje się "niepopularna", to znaczy zapomniana. Z dziesiątków tysięcy zespołów zostaje najwyżej kilkaset. Z tysięcy filmów - kilkadziesiąt. Resztę znają nieliczni koneserzy i nudzący się pracownicy wypożyczalni video.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones