Ralph Fiennes

Ralph Nathaniel Twisleton-Wykeham Fiennes

8,6
89 324 oceny gry aktorskiej
powrót do forum osoby Ralph Fiennes

Kurcze musze coś wreszcie z nim obejrzec bo on mi się tylko z Voldemortem kojarzy :) Naprawdę , to jedyna osoba na swiecie która moze byc Voldemortem !

strawberry95

idealnie pasuje do roli voldemorta:) obejrzyj liste schindlera i czerwonego smoka.. dobre role finnes'a

strawberry95

Dobre?Mało powiedziane-genialne!
Polecam też "Angielskiego Pacjenta" i "Wiernego Ogrodnika",one też są super.

strawberry95

No cóż, ja uważam, że Voldemorta spaścił nieprzeciętnie. Nie twierdzę,
że jest złym aktorem, ale LV to porażka, w wykonaniu Fiennesa to jakiś
przygłup, który miota się po "scenie" w zasadzie nie wiadomo po co
(zwłaszcza w czwórce).

strawberry95

Fajnie też było muw POKOJÓWCE Z MANHATTANU ( nie wiem jak to sie pisze ;P)Ale lubię go jako Voldemorta. Widziałam taki wywiad z Danielem jak się go zapytali co było najgorsze do zagrania , to on powiedział , ze te sceny z Voldemortem bo Ralph miał wtedy pełno pomarańczowych kropek na twarzy ( bo dopiero później robili go na Voldzia :D)

ritte_k

No sorry, ludzie, ale akurat Ralph to ma na koncie tak wiele cudownych ról, że ja o Voldemorcie tobym nawet nie wspominała. Harry Potter to może i dobra rozrywka jest, przyznaję, ale film raczej nie najwyższych lotów, a jak wiadomo z pustego i Salomon nie naleje. Taki scenariusz, taka rola. Trochę się dziwię, że tam zagrał, ale może potraktował to jako eksperyment?? Chęć wzięcia udziału w czymś, czym pasjonują się miliony?.. Z jego dorobkiem to może sobie tak eksperymentować.

shinga

Musze przyznać, że nigdy tego nie rozumiałem i nigdy nie zrozumiem. Otóż, jak to jest, że sporo ludzi nie potrafi pochwalić aktora X za rolę w filmie rozrywkowym, filmie-superprodukcji, tylko dlatego, że jest to właśnie taki rodzaj filmu. Czy świetnie zagrana przez aktora rola w superprodukcji to coś złego, coś uwłaczającego? Moim zdaniem nie. Pewnie, że miło jest, gdy rola danego aktora jest dobra i film w którym wystąpił też jest dobry, ale jak wiadomo, połączyć jedno z drugim, to akurat nie taka prosta sprawa.

Jeżeli chodzi o Fiennesa i jego rolę Voldemorta, przychodzi mi do głowy tylko jedno słowo - wspaniała! Wraz z pojawieniem się Ralpha w "HP", seria na nowo odżyła, złapała drugi oddech. A przecież jeszcze Fiennes wszystkiego nam nie pokazał, bo Voldemort na ekranie był obecny przez bardzo limitowany okres czasu. Ralph wykorzystał swój ekranowy czas w 100%. Tak, to jest wielkie zło, tak, to jest właśnie czarny charakter w pełnym tego słowa znaczeniu, i - tak, po raz trzeci - miłosierdzia nie będzie dla nikogo.

Piszesz: "taki scenariusz, taka rola". Taka czyli jaka? Bo moim zdaniem sposób w jaki pokazał Voldemorta na ekranie jest absolutnie hipnotyzujący. Sposób w jaki wypowiada swoje kwestie, jego gesty, furia przeplatająca się z łagodnością... Tak, to jest prawdziwe aktorstwo. Fiennes jest wybitnym artystą dla którego nie ma rzeczy niemożliwych. Może zagrać w słabszej produkcji, ale jego gra zawsze będzie co najmniej dobra. Na dzień dzisiejszy, widziałem z Ralphem 16 filmów i uwierzcie mi - słabej roli nie dostrzegłem. Były role wybitne, były role dobre, ale słabej nie było. Perfekcyjny aktor. Z współczesnych angielskich aktorów tylko Daniel Day-Lewis może mu dorównać. Choć moim skromnym zdaniem, Ralph jest lepszy.

I pewnie też jest tak jak mówisz - Fiennes chciał spróbować czegoś nowego, bo przecież na tym m.in. polega aktorstwo! Poszukiwanie ciągłych wyzwań! Bez tego aktorstwo jest okropnie nudnym zawodem. Również się zgadzam, że akurat Ralph Fiennes może sobie pozwolić na wiele. Tzn. może przyjmować role w mniej wymagających filmach. Ostatnio podpisał kontrakt na udział w remake'u "Clash of the Titans". Ciężko powiedzieć co wyjdzie z samego filmu, ale rola Hadesa w wykonaniu Fiennesa już teraz zapowiada się ciekawie. A jakbyś kręciła głową: Fiennes także zamierza wyreżyserować i zagrać główną rolę w dramacie Szekspira "Koriolan".

Summa summarum, dobrze się stało, że Ralph zgodził się zagrać Voldemorta. Dzięki temu stanie się znaną postacią dla większego grona młodych, czy też początkujących kinomanów, którzy mogą bliżej zainteresować się jego filmografią, a w tym nie ma nic złego. A niech tam młodzi ludzie fascynują się Voldemortem w wykonaniu Fiennes'a (i słusznie - rola bardzo dobra). A później sięgną po "Listę Schindlera", "Angielskiego pacjenta"...

La_Pier

Jak dla mnie Voldemort to jedyna interesująca postać w tych książkach, w filmach także Syriusz ze względu na fakt, że gra go Gary Oldman.

Fuck_like_a_star

Fuck_like_a_star, zgadzam się z tobą w 100 % !! :)

strawberry95

moim zdaniem, zagrał bardzo dobrze - pozbawił postać schematyczności właściwej gatunkowi i uwydatnił zarysy osobowości, jakie nakreśliła autorka powieści. nie każdy potrafiłby zagrać to tak sugestywnie, dlatego brawa się należą - szczególnie dlatego, że HP to one big komercha, nie ma aż takiej swobody przekazu i dowolności (konieczność przykucia uwagi szarej masy ;p).

Lila_Hekate

taaa, zagral go naprawde swietnie, zreszta kto inny pasowalby na Voldemorta tak jak on?

strawberry95

Jezu, dla mnie szokiem jest to, że on się wcielił w Voldemorta...! Nigdy bym nie zauważyła, gdybym nie sprawdziła teraz właśnie. Fiennes Voldemortem... zupełnie dziwne. Ale doooobry jest ;-)

martalost

Polecam też "Wichrowe Wzgórza". Dla mnie był nieziemski.

strawberry95

Bardzo go cenie jako aktora i jest nieziemsko przystojny, ale niekoniecznie obsadzilabym go w roli Voldemorta - mysle, ze swietnie by sie nadawal na tego lalusia z Komnaty Tajemnic... (bardzo zaluje, ze z tej roli zrezygnowal Hugh Grant, bo jego tez byloby zabawnie w takiej roli obejrzec).
BTW gdzies czytalam, ze Finnes nie interesowal sie Potterem, ale zgodzil sie zagrac jak mu pokazali kostiumy, w ktorych mial wystapic.
Odnosnie Gary'ego Oldmana - przynajmniej uczciwie i szczerze powiedzial, ze zagral w tych filmach, dla pieniedzy.

strawberry95

Niektórzy uważają, że przeszarżował z Voldemortem, który w ogóle nie był straszny, ale są to opinie ludzi dorosłych - Voldemort miał zrobić największe wrażenie na 13-, 14-latkach, to postać fikcyjna z książek dla młodzieży. Gdyby "Harry Potter" był horrorem dla dorosłych, na pewno zagrałby go inaczej. Mnie w tej roli się bardzo podobał.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones