Polecam obejrzeć Days of Future Past i wtedy zastanowić się jeszcze raz ;)

Jennifer jest zdecydowanie lepszą aktorką niż Rebecca i na pewno trochę ożywiła postać Mystique, ale jednak jakoś nie pasuje mi do tej roli...

No właśnie o to chodzi. W pierwszych trzech częściach X-Men, Mystique to była prawdziwa Mystique. Zabójcza z lekka nutą perwersji, no i ten głos. Potem jak wcieliła się w nią Lawrance zrobili z niej ciepłe kluchy. Sercowe rozterki, rozstania i powroty jakieś tam płacze, jak w jakimś tasiemcu typu :"Zbuntowany Anioł". Jak to powiedział Magneto : "Szkoda, była taka piękna"

ja obejrzalam i uwazam, ze Jennifer jest kiepska, w sumie sama aktorka jest przereklamowana.

Ostatnimi czasy Jennifer odcina tylko kupony od swojej sławy. Nic szczególnego nie zagrała w ciągu ostatnich lat.

A czy ona kiedykolwiek cos szczegolnego zagrala? Jako Katnis tragedia, a ten oscar za poradnik to chyba donpbrze komus obciagnela, cos jeszcze z nia widzialam ale nie pamietam tytulu.

Jako Katniss dała rade, szczególnie w dwóch pierwszych częściach. Nie oszukujmy się, czego więcej można było spodziewać się po tak napisanej postaci na podstawie ksiązki dla nastolatek. "Do szpiku kości" zagrała naprawde dobrze, jedna z jej pierwszych, większych ról. Co do oscara to się nie wypowiem, bo filmu nie oglądałem, ale zakładam, że pewnie masz racje :).

Wolałam Rebecce ale Jennifer też przejdzie ;)

Ej, a w ogóle oglądaliście Days of Future Past? :D
Mystique w wykonaniu Jennifer w drugiej części jest znakomita, niebo a ziemia w porównaniu z First Class...

Dzisiaj wieczorem idę na seans i sama ocenie :)

I jak wrażenia? :)

Wczoraj byłam w kinie. No film zajeb*sty, to wie każdy, nie trzeba nic dodawać. (Powiem tylko o Jennifer bo wiadomo, że wszyscy aktorzy odwalili kawał dobrej roboty.) Jenn jest bardzo dobra jako Mistique, ale gdybym miała wybierać... To zostałabym przy Rebecce.
Jeszcze tylko dodam, że muzyka ZNAKOMITA ( zresztą tak jak w First Class), i efekty, ooohhh. Mogłabym wymieniać i wymieniać. Tak to jest jak jest się fanem xmenów od dziecka :)

Zdecydowanie najlepsza. Jennifer to dobra aktorka ale to tej roli no nie pasuje. Mystique to jednak musi być taka jak to mówią nieładnie "sucz" a Jennifer jest zdecydowanie zbyt urocza do tej roli. Ona wygląda na taką miłą dziewczynę z sąsiedztwa i to psuje cały efekt, no chyba ,że taka była wizja reżysera. Co by jednak z tych "X menów" nie zrobić to ona była prawą ręką Magneto,czyli głównego czarnego charakteru w tej serii., więc powinna raczej zbudzać inne uczucia. Do tego mam wrażenie ,że Rebecca ma lepsze ciało, a przecież większość tego filmu chodzi nago.

Coś w ten deseń. Mystique staje się w nowych odsłonach inną postacią, więcej w niej empatii i ciepła, i sam pomysł na nią jako wesołą studentkę graną przez Lawrence nie był zły. To działa. Przechodzi ona w "Pierwszej klasie" różne fazy zainteresowania mężczyznami wokół i ma dylematy odnośnie swojej tożsamości i miejsca w świecie. Gorzej jest w "Przeszłości która nadejdzie" - tam na siłę zrobili z nią postać bardziej podobną do oryginału, a Rebekę ciężko zastąpić. Zbyt dobrze ją pamiętamy, ba! Jej po prostu nie można zapomnieć. Podsumowując Jennifer jest lepsza jako człowiek (w ludzkiej postaci + życie wewnętrzne bohaterki i jej zagubienie w świecie). Jako zimna, niedostępna, nieskrępowana i niebezpieczna niebieska pani - Rebeka.