Nom :)

Wspaniały :) Zachwycił mnie od pierwszego pojawienia się na ekranie. Wprost idealny Dorian.

Całkowicie się zgadzam. Ma w sobie to "coś".

Grey......

naprawdę?

Serio. ;-D

Carney wciela się w Doriana GrAya. Polecam trochę literatury, a nie nieudolną próbę poprawiania mnie z dodanym wielokropkiem, gdyż łatwo się ośmieszyć ("......")

Hm hm hm. Shame on me, ale z wjazdem o poleceniu trochę literatury to możesz swoim kolegom gimnazjalistom mówić.

hahahahaahhahaha bez odbioru.

I co, już skończyłeś te gimnazjum, dziecko?

No chyba jednak z wyglądem trochę jest u niego nie tak. Książkowy Gray wygląda odrobinę inaczej, ale oczywiście odsyłam do lektury (nie filmów, gdzie ten sam błąd jest powielany już regularnie).

Lepsza rola i wygląd Bena Barnesa z filmu o jakże zaskakującym tytule "Dorian Gray" pozdro

Absolutnie popieram.

O serio? Ja odniosłam zupełnie inne wrażenie. Oglądając film, o którym mówisz musiałam sobie mocno wyobrażać, ową słynną urodę. Może dlatego tak bardzo, zachwycił mnie ten nowy Dorian z serialu. Ale fajnie, że podoba nam się coś innego i my kobiety możemy się jakoś dzielić :) Ten Gray zdecydowanie zachęcił mnie do przeczytania książki. No skoro mam już tak, satysfakcjonującą fizjonomię w wyobraźni, miło by było dodać do niej wydarzenia z książki Wilde'a.

Zgadzam się w niezupełności ;) Zupełnie zgadzam się z faktem, iż każdemu podoba się to co się podoba i możemy mieć różnice zdań ;) No ale nie zgadzam się z tym, że ten Dorian jest przystojniejszy od tego o którym ja mówiłem. No i najważniejsza niezgodność to cytuję: "...i my kobiety możemy się jakoś dzielić :)" sęk w tym, że jestem facetem ;)
Pozdrawiam

HAHAH dlatego się nie znasz mężczyzno! Żartuję oczywiście :) Właściwie to może trochę podejrzewałam, ale teraz to już wiem na pewno. Zastanawia mnie to teraz, co gdyby postać Doriana byłaby kobietą. Ciekawe jak wtedy jego ordynarność by się obroniła, choć w męskiej wersji mnie przekonuje to kobiety mają większe pole do manewru. Ja również pozdrawiam :)

Mi się obie kreacje podobają, jednak filmowa - Bena Barnesa - bardziej. Serialowy Dorian ma trochę zbyt dziecinny czy sierotowaty wygląd. Jest dla mnie mniej wiarygodny w sensie potencjału uwodzenia/dominowania.

Owszem, przyjemnie się go ogląda wygląda bardzo uroczo w tym serialu, ale do prawdziwego Doriana mu daleko. Osobiście to mi się wcale nie podoba i gdyby tak Grey wyglądał to ciężko uwierzyć, że miał takie powodzenie.

Jak sprawdzałam obsadę serialu to nie byłam nim zachwycona, ale jak zobaczyłam go w serialu... Idealnym Gray'em to on nie jest, ale blisko mu do niego. Na pewno lepszym niż Ben (Ben ma CZARNE włosy - swoją drogą nie wiem jak twórcy mogli zrobić coś tak rażącego, a Reeve blond... może nie złociste, ale zawsze lepiej niż czarne), chociaż on również podobał mi się jako Dorian.

a mnie się nie podoba, wygląda jak taka sierota, dla mnie jako wielki podrywacz w ogóle nieprzekonujący.