A ja nie będe komentować jej wyglądu dopóki nie zobaczę jej w jakimś nowym filmie.
Pamiętam jak jakieś 3 lata temu jak grom z jasnego nieba spadły na mnie zdjęcia utlenionej spalonej na pomaranczowo Lindsy Lohan z wielką bańką zamiast twarzy. Jakiś czas potem trafiłem na odcinek "Anger Management" z jej udziałem i oczywiście, pewne zmiany widoczne ale w porównaniu z tym co było na zdjęciach to "niebo a ziemia"

Gruba dupa to coś, nad czym można jeszcze pracować, czasem ciężko, no ale można. I kobiety i mężczyźni powinni dbać o siebie np poprzez sport, ćwiczenia fizyczne. Co innego sztuczne operacje plastyczne,a co innego naturalne dbanie o siebie.

Ja nie widze roznicy. Jezeli efekt jest dobry, to kazda dupeczka powinna sie szprycowac i wydawac ostatnie pieniadze na skalpel, przeciez to jedyny warunek udanego zycia kobiety, wiec warto.

Odpisujesz trollowi i idiocie w jednym, tak, jakbyś odpisywał komuś normalnemu :)

Bo kobiety chcą oszukać czas, dlaczego? no może dlatego, że płeć przeciwna patrzy tylko na wygląd? bo kobieta ma za zadanie tylko ładnie wyglądać i nic poza tym? itd bo faceci rzucają kobiety po 40 dla młodszych? np zobacz sobie na post wyżej: "a nie widze roznicy. Jezeli efekt jest dobry, to kazda dupeczka powinna sie szprycowac i wydawac ostatnie pieniadze na skalpel, przeciez to jedyny warunek udanego zycia kobiety, wiec warto."
Mnie się wydaje, że tym co modne nie kierują jakieś redaktorki, tylko np takie dziewczyny z instagrama. Teraz jest moda na ombre na włosach a skąd to się wzięło? z instagrama czy tam facebooka.

Czyli to wina mężczyzn, tak? A może to kobiety są sobie same winne przez to że przywiązują się do swojego wyglądu że same biorą aktywny udział w kulcie piękna i młodości łażąc m.in po czerwonych dywanach i świecąc cyckami. A jak natura sprawia niemiłą niespodziankę i ciało się zaczyna sypać to zostaje już tylko szprycowanie, skalpel i depresja. Po drugie a czy mężczyzn to też nie dotyka? Przecież mężczyzna też nie chce wyglądać staro i grubo z siwymi włosami i zmarszczkami. Zwalanie na mężczyzn wszystkich nieszczęść kobiet uważam za płytkie, wprost fanatyczne podejście feministyczne.

Media ranią kobiety zdjęciami fotoszopowych ideałów, młode pokolenie facetów sypie sól na rany. Oceniają dziewczyny w skali 1-10 i wcale się z tym nie kryją. To jasne, że dziewczyny po usłyszeniu, że dostały 6/10 chcą zmienić swój wygląd- na taki, jak jest w gazetach.
Mężczyźni, którzy teraz mają po 30+ lat, pochodzą jeszcze z czasów, kiedy do liceum chodziło się w zwykłych, za dużych t-shirtach i dżinsach. Wtedy wygląd odgrywał mniejszą rolę. Teraz już pod koniec podstawówki dziewczyny starają się być stylowe, a chłopcy zamiast jak damy, traktują je jak "dupeczki".
I teraz ograniczenie Deadpoola od 15 lat- i proszę, gimnazjaliści mają nowego role- modela, którego relacja z narzeczoną prostytutką składała się praktycznie wyłącznie z seksu. Samonapędzające się koło.
Jestem studentką i mój mąż jest starszy ode mnie, a urzekł mnie właśnie m.in. sposobem traktowania kobiet. Normalnie chłopaki w liceum potrafili do mnie podejść i powiedzieć, że moja kuzynka to 10/10, najlepsza loszka w szkole. Miałam potworne kompleksy. Dla mojego męża sprawa była prosta- ja i absolutnie żadna inna.

Także zwieńczę to tylko tak, że im dalej, tym gorzej. I niestety wszystko wygląda na to, że tendencja będzie szła tylko w stronę niekończącego się upiększania.

Myślę, że wszystkiemu winna jest presja otoczenia w branży.

Raczej presja otoczenia ogólnie. Filmy, teledyski, gazety, instagram itd. nienaturalne wypaczone piekno przez obiektyw aparatu, wszelkiego rodzaju apki, filtry i photoshopa.
Porównaj jakie zdjęcia ludzie sobie robili sprzed 15 lat, a teraz ? selfie, dziubek i kult ciała, robienie sobie zdjęć po siłowni, albo w nienaturalnych pozach leżąc na łóżku.
Mnie szczerze mówiąc przeraża to wszystko, sam pracuje z młodą 30 letnią dziewczyną, która już ma zrobione usta, nos, skórę naciągniętą przy oczach, a wygląda gorzej niż wcześniej. Co to jest ja się pytam ? chyba leczenie urojonych kompleksów, bo w jej przypadku chyba nie można tego zwalić na "upływ czasu"

U zwykłych ludzi może chodzi o jakąś próżność czy kompleksy, ale w showbiznesie jest jakieś takie przekonanie, że aktorka wraz ze starzeniem się/utratą urody ma coraz mniej propozycji i że powinna zrobić to z powodów zawodowych. Courtney Cox mówiła, że taka właśnie presja istnieje wobec kobiet w tym biznesie. Raz też jakiś durny "dziennikarz" zapytał Annę Dymną, dlaczego już tak mało gra i odpowiedziała, że nie ma już ani wieku ani urody do głównych/ważnych ról.

Pytanie do kobiet - żle postawione. Jestem kobietą i nigdy tego nie zrozumiem. Są rzeczy których w sobie nie lubię ale nie chciałbym nigdy narażać się na skutki zdrowotne zabiegu operacyjnego, ewentualnych powikłań, na tak wielkie ryzyko - tylko dlatego, żeby mieć płaski brzuch albo bardziej kształtny cycek. To jest dla mnie niepojęte. Co innego gdy naprawdę ta operacja może coś zmienić. Zajęczą wargę, problem z oddychaniem... Ale pytanie zadałabym przede wszystkim do lekarzy - czemu widząc, że dana osoba nie ma wcale konieczności robienia operacji, a po prostu zmaga się z niską samooceną, narażają tego człowieka na ryzyko utraty zdrowia czy nawet życia i jeszcze biorą za to pieniądze.
Ostatnio widziałam obok siebie dwie okładki. Na jednej była Anna Dymna, na drugiej Maryla Rodowicz. Rodowicz przeorbiona na maska, udająca dwudziestkę (wszyscy wiedzą, ile ma lat), niesamowicie sztuczna, przerażająca. Jak jakaś postać z CGI. Dymna - przepiękna, naturalna, dojrzała kobieta, budząca podziw. Chciałabym tak wyglądać w jej wieku.

to przez facetów,bo tylko za ładnymi się oglądają taka prawda.

A ja w ogóle nie rozumiem, po co ktoś się wcina w życie innych? Czy osoba, która się "poprawia" zrobiła ci kiedyś krzywdę? Czy groziła tobie lub twojej rodzinie? Założę się że nie, więc po co się wtrącać? To jest ich życie i ich decyzje. Jasne, można wyrazić swoje zdanie, ale ludzie nie znają umiaru i w obrażaniu jadą jak po bandzie. Ostatnio widziałam artykuł, w którym było zestawienie aktorek, po jednej stronie w makijażu, a po drugiej stronie bez. Jaki był odzew? "No bez makijażu to wygląda jak kaszalot", "matko jak ona teraz wygląda!", "jej uroda już dawno przeminęła"... I to tylko niektóre z komentarzy. To jest straszne jak społeczeństwo wpływa na poszczególne jednostki. Jasne, na świecie istnieją osoby, które są uzależnione od operacji plastycznych, ale czy to powód do obrażania? Nie wydaje mi się. Taka osoba potrzebuje pomocy, ale nie na zasadzie wytykania, jakiego "potwora" z siebie zrobiła, ale na wyciągnięciu pomocnej dłoni. Współczuję osobom, które są w takiej sytuacji, ale jeszcze bardziej współczuję osobom, które wylewają swoją zawiść na innych.
Nie wiem, może po prostu mam "za bardzo" otwarty umysł na takie sytuacje/osoby, ale robi mi się przykro, kiedy widzę jak dużo nienawiści jest w internecie. Mam wrażenie, że niektóre w ogóle osoby nie powinny mieć dostępu do internetu...

*niektóre osoby w ogóle nie powinny mieć dostępu

Robią sobie operacje plastyczne bo są popier***one a niestety operacji mózgu zrobić sobie nie mogą. I chwała za to :)