To wielka szkoda, że Rob Morrow zagrał w tak niewielu filmach. uważam, że ma potencjał, a niestety chyba inni go nie doceiniają ;). Sam zartował, że na zawsze pozostanie aktorem jednej roli (Przystanek Alaska). Wszystkim polecam gorąco MAZE - wg mnie fantastyczny film. Zrobił na mnie ogromne wrażenie, wzruszył, jest jednym z moich najukochanszych filmów. Jeśli Wy tez lubicie (uogolniam tu) historie o miłości - to ten film jest naprawdę dla Was. Miłość w nim nie jest łatwa, rodzi się powoli, zakończenie mnie w sumie pozytywnie zaskoczylo, choć...liczyłam na więcej :P. W każdym razie, jako wielka fanka R.Morrow'a polecma Wam ten film - wg mnie stwoprzył on tam bardzo przekonująco postać chorego bohatera (syndrom Tourette'a - chyba tak się to pisze). Pozdrawiam i zachęcam do obejrzenia filmu!!