niby gra w świetnych filmach, ale zawszew tą samą posta(wyjątek to jackie brown).
Do Nicholsona i Pacino nie ma startu
stwierdziles ze gra ciagle ta sama postac , domyslam sie ze chodzi ci o role gangsterskie ale widocznie nie ogladales duzo jego filmow
W Chłopcach z ferajny, Taksówkarzu i przede wszystkim Jackie Brown gra inne postaci, ale to sa małe wyjątki
jestem za, zadnej postaci nie udzwignął emocjonalnie, dodatkowo w kazdym filmie gra tak samo
Wiem o co ci chodzi, ma taką charakterystyczną manierę którą stosuje chyba w każdej roli. Cóż, De Niro to aktor swoich czasów, był okres w którym idealnie wcielał się w swoje postaci, Scorsese tworzył pod niego, to właśnie dzięki Martinowi Robert jest dziś legendą. Jednak faktycznie, nie jest wybitny, nie potrafi umiejętnie wyjść poza ramy swego wizerunku, nie jest wszechstronny jak Pacino czy mistrz Brando. Mimo to, jestem mu wdzięczny za parę znakomitych kreacji z Travisem na czele. Swoją młodością zasłużył na pozycję którą zajmuje w historii kina.
Nie jest wszechstronny jak Pacino? A czymże Al(którego jako aktora uwielbiam) jest bardziej wszechstronny od DeNiro? Dla mnie to właśnie Bob jest definicją aktora kompletnego, który potrafi się odnaleźć w każdej roli. Popatrz jakie różnice dzieli to co grał w 'Przebudzeniach' od takego Jake'a LaMotty w 'Raging Bull'. Nawet role pschyoli, które mu powierzono grał inaczej(i oczywiście mistrzowsko), chociażby 'Taksówkarz' i 'Przylądek Strachu'. Przecież na swoim koncie ma też role komediowe(niedoceniany 'Król Komedii'), o gangsterskich wcieleniach nie wspomnę ;)
A ja tej odmienności raczej nie widzę, choć mam jeszcze sporo do obejrzenia, przede wszystkim "Przylądek Strachu". W "Taksówkarzu" był wspaniały, genialna rola i faktycznie całkiem oryginalna. Ale taki "Wściekły byk", bardzo liczyłem na Roberta w tym filmie, a on bezczelnie był taki sam jak w rolach gangsterów, podobny styl wypowiedzi, ruchy itp. Był dobry, ale był sobą, mało wszechstronnie. A popatrz na "Harry Angel" - grając szatana De Niro miał świetną okazję do pokazania swego talentu, jakiejś swoistej zabawy rolą, no mógł dać coś od siebie. Co on na to? Nic, był nijaki. Uwielbiam gościa, naprawdę, w swoich klimatach potrafi być genialny, ale jednak wielkim go nie nazwę, bo wcale taki nie jest.
Z 'Harry Angel' się zgodzę - jedna z jego słabszych ról. Poza tym nie rozumiem, dlaczego piszesz że jako Jake LaMotta był taki sam jak we wcieleniach gangsterskich. Po pierwsze - jako Klucha w 'Dawno temu w Ameryce' wychodzi poza te szufladki jako typowy gangsta, bo jak dobrze wiemy, Noodles to inny typ człowieka niż Jimmy Conway chociażby ;) Człowiek z romantyczną duszą, który tyle przegrał... jak dla mnie De Niro świetnie odegrał tę role i po prostu nie można tego wrzucać do tej samej szufladki z 'Kasyno' i 'Chłopcy z ferajny'. Po drugie - 'Wściekły byk' wyszedł wcześniej niż 'Chłopcy z ferajny', więc nie mógł grać tak samo LaMotty jak Conway'a ;) I akurat tutaj nie musiał być wszechstronny(znaczy w tej roli) - po prostu wzorowo odegrał człowieka z przerostem ego. Podobnie w 'Przylądku strachu', gdzie nie musiał być wszechstronny - był psycholem przez 120 minut i to wystarczyło.
No LaMottą mnie nie porwał i tyle. I ogólnie nie twierdzę, że nie jest świetnym aktorem, oceniłem go również na 10, po prostu rozumiem odczucia założyciela tematu i nie stawiam Roberta obok największych, sumienie mi nie pozwala. Zwróć też uwagę, że facet zamiast się rozwijać to idzie do tyłu - w młodości zaliczył parę znakomitych ról, a teraz coraz gorzej. Taki Pacino zaczynał średnio, np. w Ojcu Chrzestnym był kiepski, ale jego późniejsze aktorstwo powala, z Robertem na odwrót, to duży minus.
absolutnie on jest wręcz odpychający. Trafiło mu się na początku kilka dobrych filmów ale niestety aktorko nie dał rady ale fama o dobrym filmie poszła i tak ciągnie biedaczek.
On nie gra tylko strzela grymasy i miny a konkretnie to ma ich dwie czyli jak się śmieje i jak udaje, że jest zdenerwowany. Nie da się na to patrzeć.
Ale 7 dla kiepskiego twoim zdaniem aktora to coś tu śmierdzi.
A oglądaliście cię może Łowce Jeleni albo Nie jesteśmy aniołami?De niro zresztą jak Joe Pesci jest ikoną kina gangsterskiego, i często ludzie oceniją go powierzchownie.
oglądaliście oglądaliście tak samo Chłopięcy świat, Łowca jeleni film świetny ale Walken i Savage zakasowali wszystkich szczególnie Walken. O De Niro niestety już zdania nie zmienię, chociaż filmy trafiły mu się kultowe ale on .... hmmmm
Zgadzam się. Louis Gara to jego najlepsza i najbardziej niedoceniana rola zagrana w jego najlepszym filmie.