Ryan MurphyI

Ryan Patrick Murphy

8,2
2 140 ocen scenariuszy
powrót do forum osoby Ryan Murphy

... nawet nie skomentuję. W 4 na szczęście już widać poprawę, więc może fason się utrzyma..

ciotkaEliza

3 sezon był dobry, 4 sezon to jakas pomyłka

luke9471231941

Dla mnie 3 sezon był właśnie fatalny. Przepełnili go niewiarygodnymi wątkami tak, że całość zaczęła przypominać Modę na Sukces. Początek 4 sezonu zwiastował zmiany na lepsze, ale ostatnie epizody były conajmniej nieciekawe i dziwne. W ferie zaczyna się druga połowa sezonu, i osobiście, mam dla niego nienajlepsze prognozy.

ciotkaEliza

Mi od samego początku nie odpowiadał 4 sezon, nowi aktorzy totalnie mi nie pasują, po za Blake'm i Unique

luke9471231941

wg mnie 3 seria byla geniala! ale moze po porostu przez to ze odnalazlam sily w glee ;) 4 sezon szalu nie robi, sa lepsze i nudniejsze odcinki, mam nadzieje ze teraz zacznie sie bardziej ciekawe robic :) a rayana barzdo lubie

luke9471231941

a ja właśnie mam na odwrót, 4. sezon jest inny, bo większość charactersów z którymi się utożsamialiśmy, kibicowaliśmy im, przeżywaliśmy ich problemy teraz przeszła na dalszy plan, ja jednak dostrzegam wiele plusów - przede wszystkim NYC <3 żałuję, że ich wątki nie są podzielone równo (ideałem byłoby przeplatanie w KAŻDYM odcinku Limy i NY) Bardzo mi się podobał wątek z Kate Hudson jako upiorem Rachel i jej odpowiednik w przypadku Kurta - Whoopie Goldberg. Brakuje mi Mercedes i Santany najbardziej. Cały czas liczę, że przeprowadzą się obie do NYC.

co do nowych to uwielbiam Blake'a już od czasów Glee Project i mi się tam podobają jego wątki; to samo z bratem Puckermana, bardzo ciekawy zabieg fabularny :D nie lubię za to mimozy... ;/ ... o ile jej matka jest fajna i cieszę się że wprowadzono taką postać, o tyle córeczka jest koszmarna, ta aktorka jest jakaś drętwa - wiecznie wystraszona, dostała taki super wątek, zaburzenia odżywiania, a kompletnie nie umiała tego sprzedać. Ja tam jakoś jej nie uwierzyłam, mało przekonująca. Nie lubię też Kitty - marna podróba Quinn.

Za to 3. sezon uważam za jak dotąd najnudniejszy. Nie potrafię wskazać żadnego wątku, który by mi zapadł szczególnie w pamięć oprócz poszukiwania tożsamości ojca dziecka Sue. W ogóle uważam, że pod kątem wątków komediowych Glee spada po równi pochyłej na łeb na szyję od końca 2. sezonu. I te perypetie z koziego tyłka - ślub Finchel, wypadek Quinn i przede wszystkim Alex!!! (uhh... ja nie mam nic przeciwko gejom, trans itd. ale on mi działa tak na nerwy swoją osobowością, te jego gwiazdorskie fochy i wysoki wokal, nie przekonam się chyba nigdy do niego)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones