oczywiście o Rennera porównując ich dwóch Reynolds wypada blado, wielu jest takich jak on niczym się specjalnie nie wyróżnia ;-)
Czy ja wiem z tym drewnem.. ;| facet po prostu gra w dość specyficznych filmach jak na razie niestety <typu kom roman etc> dlatego ciężko go jednoznacznie ocenić jako dobrego aktora, bo do tak zróżnicowanych ról jakie ma np J Renner jeszcze mu daleko jednak po takich filmach jak Amityville czy Buried w szczególności, gdzie był świetny, a rola nie należała do najprostszych moim zdaniem, spokojnie można powiedzieć że gość ma potencjał.
Jestem swiezo po seansie Buried i moja reakcja to wielkie wow! Uklon zarowno w strone rezysera i scenarzysty jak i samego reynoldsa, ktory zagral swietnie ;)
Nadaje się tylko do komedii - moim zdaniem oczywiście:)
No i "nieprzeciętne" - wybacz, ale musiałem :D taki zły nawyk :D
Najgorętsze ciacho Hollywood, a nie tam drewno. Ewentualnie ostatecznie najgorętsze drewno Hollywood.
Drewno czyli ktos o twarzy, ktora wyraza emocje na poziomie zerowym, tak? To znaczy "byc drewnem"? Upewniam sie, bo czytajac Twoj post zastanowilam sie przez chwile nad rola Reynoldsa w Buried i... jesli to, co on tam pokazal nadal swiadczy o tym, ze jest drewnem, to... brak slow po prostu. Rozumiem, ze gosc jest postrzegany przez pryzmat swojej atrakcyjnosci (fakt, przystojny jest), ale w Buried byl tam jedynym aktorem (w sensie fizycznym), to cale poltora godziny z nim w roli glownej (doslownie) wiec caly ciezar spoczal na nim i - co najwazniejsze - w roli Paula Conroy wypadl swietnie, w sumie to jego najlepsza rola jak dotad. Ogladajac film mozna niemal poczuc przerazenie glownego bohatera zamknietego w trumnie pod ziemia. Tak wiec abstrahujac do Reynolda jako drewna niestety nie masz racji - w tej roli naprawde sie obronil ;)