Obecnie chyba dosyć zapomniany, ale jaki wielki i ważny dla światowej (choć zwłaszcza amerykańskiej) kinematografi reżyser. Kręcił bardzo specyficznie i jeszcze nie widziałem jego słabego czy choćby średniego filmu, a i ledwie jeden oceniam "tylko" jako dobry, a mianowicie "Strzały o zmierzchu" - z tym, że należałoby dodać, iż wciąż nie widziałem wszystkich jego dzieł. Dzika banda, Nędzne psy i Dajcie mi głowę Alfredo garcii to rewelacyjne filmy, a naprawdę bardzo dobre są także: Żelazny Krzyż, Konwój i Ucieczka gangstera. Pochwalę się też, iż dzisiaj stałem się szczęśliwym posiadaczem kolekcji jego filmów na DVD "Pure Peckinpah", dzięki której poznam wreszcie następne jego (ponoć świetne) filmy: Ballada o Cable'u Hogue i Pat Garret & Billy the Kid. Pozdrawiam wszystkich (niestety chyba nielicznych w Polsce) fanów Krwawego Sama!