które wieszałem w kuchni. Mówiła o niej "pyzaty potwór". Jestem idolem Sandry Bullock od
ponad 20 lat! Nie mogłem tego przeboleć.
Pojawiały się różne aktorki. Przebiła ją tylko Kate Beckinsale. Kiedy widzę Sandrę Bullock, to tak,
jakbym widział siostrę, albo najlepszą koleżankę ze szkoły. Tak się z nią normalnie zżyłem.
Ponoć ma trudny charakter. Nie wytrzymał z nią żaden mężczyzna. Nawet dziecka żaden nie
zdołał jej zrobić, tylko musiała sobie zabrać takie dwa ze szpitala od innych kobiet. Jedno chyba
nawet murzyńskie. Zresztą kot by chciał sławna i bogatą kobietę, która ma w życiu wszystko?
Mężczyźni pewnie nie mogli znieść faktu, że ich utrzymuje. Myślę, że ona sama z tym się strasznie
czuje.
Tak naprawdę bardzo mi jej żal i zawsze patrzę na nią jak na ukochaną siostrę, której te sercowe
sprawy nigdy się w życiu nie ułożyły.
Ja to bym sobie ją wziął do siebie na te trzy pokoje i balkon. Kazał zmywać, sprzątać i robić
obiady. Pewnie doszłaby do siebie i porzuciła ten cały Hollywood. Oni tam żyją takimi mrzonkami,
jak bohaterowie GTA. Czyli że jak będą mieć pieniądze, to będą mieć wszystko. Sandra ma 50
lat, a dla kobiety, nawet tak ślicznej, to niestety bardzo, bardzo dużo. Myślę, że już na zawsze
straciła szansę na poznanie kogoś, kto naprawdę będzie ją kochał i akceptował. Stało się tak z
jej winy. Jej nieudane życie osobiste powinno być przestrogą dla zachłannych i nieznośnych
kobiet.
Witam:)
Nie wytrzymał z nią żaden mężczyzna? Zapewne Szanowny Kolega ma na myśli, tych mężczyzn, nie wyłączając jej wiarołomnego małżonka, którzy ją zdradzali. I to z jej winy??? Cóż za logika!
Najbardziej podoba mi się puenta. Pozwolę sobie zacytować: jej nieudane życie osobiste powinno być przestrogą dla zachłannych i nieznośnych kobiet:) A sam Kolega chętnie sprowadziłby ją do roli kury domowej: kazał zmywać, sprzątać i robić
obiady. A co Kolega by w tym czasie robił? Pragnę poinformować, że patriarchat już dawno się skończył.
Z wyrazami szacunku
Nie bądź już taka ostra. Jeżeli facet ją zdradził to albo znaczy że była bardzo złą żoną, albo to znaczy że nie potrafiła ocenić faceta, albo działała pod wpływem impulsu. Co nas w ogóle obchodzi jej życie osobiste? Niech będzie silną kobietą gdzie indziej.
Tiaaa jak facet zdradzi to oczywiście wina zony, bo była zła! A jak baba zdradzi faceta to oczywiście nie doceniła go, bo jest zwykła k..wa! ach ta męska zakłamana logika
To kobiece uproszczenie. Jemu chodziło o to, że nie ma wideł bez kolców. Jeśli mąż rzuca się w ramiona przysłowiowej "innej", to coś musi być nie tak pomiędzy nimi. Czasem on jest ogierem i przechodzi kryzys wieku średniego, czasami ona jest nie do życia.
widly kolcow nie maja, tylko rogi, a ty piszesz jakbys mial chyba z 12 lat, o akademiku to sobie mozesz marzyc :)
To rogi nie mają kolców. Kolce mają róże, kaktusy i kobiety. Niektóre oczywiście. Jaki akademik masz na myśli? Taki gdzieś na akademii?
Tu nie chodzi o męską zakłamaną logikę - my faceci częściej patrzymy na życie ze strony praktycznej. Jeżeli żona byłaby znośna i otoczona miłością faceta to nie ma możliwości że by ją zdradził. Facet nie posiada zmiannego nastroju - jak coś mu się podoba to najczęściej na długi okres - a nie tak jak w przypadku kobiety - dzisiaj wszystkich kocham a jutro nie nawidzę. Drugą sprawą jest nieumiejętnośc kobiet do racjonalnego ocenienia faceta - działającej podobnie jak wybieranie kobiety przez faceta tylko ze względu na wygląd, ale od strony psychicznej.
Śmiem również twierdzić, iż nie masz nawet 20 lat, zważywszy na to, że albo "trollujesz", lub nawet nie znasz różnicy pomiędzy byciem idolem, a fanem, co najwyżej ona może być twoim idolem, a nie ty jej.
Posłuchaj! zostałem jej idolem jeszcze gdy grała w tej głupiej komedii romantycznej o spaniu. To już prawie dwie dychy. mały byłem, ale ta panna mnie się wtedy cholernie spodobała. Nie mów mi więc, czy jestem jej idolem czy nie, bo sam to najlepiej wiem.